Teraz jest 23 listopada 2024, o 09:27

Julia Quinn

Avatar użytkownika
 
Posty: 2673
Dołączył(a): 4 sierpnia 2012, o 17:06
Lokalizacja: BB
Ulubiona autorka/autor: Nora Roberts

Post przez aniazlipca » 16 listopada 2015, o 22:06

Przeczytałam Sekrety Małżeństwa ( i nie wiedziałam, że to ostatnia część tej serii!!) i mam podobną opinię jak Very - dupy nie urywa. Zaczęło się całkiem przyzwoicie - ten teatrzyk kuzynek totalnie mnie rozwalił! :wryyy: :evillaugh: Jenorożec, Harriet, owce...prawie się popłakałam. Ale później już było dosyć oklepane, a sami bohaterowie jacyś tacy melodramatyczni...nie tylko główna para, ale również rodzeństwo Richarda...jak się okazuje trzecia część była najlepsza z całej serii :wink:
“Mercy laughed. “You have to excuse them—boys suffer from an incurable disability.”
“What?”
“Testosterone.”

Nalini Singh, Branded by Fire

Avatar użytkownika
 
Posty: 2698
Dołączył(a): 19 kwietnia 2011, o 19:31
Ulubiona autorka/autor: .brak.

Post przez emily temple » 16 listopada 2015, o 22:45

No 3 była świetna choć i tak najbardziej serce wybiera jak w niebie
Obrazek

Perhaps I became a magic user so I can touch his heart

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 16 listopada 2015, o 23:05

Aniu, ja nie czytałam tego ;) To chyba joakar była :)
Mnie w ogóle ta seria z kwartetem nie kręci. Przeczytalam 1 i połowę drugiej i się wynudziłam :P

Avatar użytkownika
 
Posty: 2673
Dołączył(a): 4 sierpnia 2012, o 17:06
Lokalizacja: BB
Ulubiona autorka/autor: Nora Roberts

Post przez aniazlipca » 18 listopada 2015, o 21:06

Very faktycznie :evillaugh: sorki :wink: musiałam myśleć o Tobie :-D
Emily u mnie 3 bezapelacyjnie :bigeyes: chociaż 1 też była fajna, a 2 i 4 trochę nudziły :wink:
“Mercy laughed. “You have to excuse them—boys suffer from an incurable disability.”
“What?”
“Testosterone.”

Nalini Singh, Branded by Fire

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 18 listopada 2015, o 21:22

3 Kwartet był zabójczy ;)
4 jeszcze nie znam ale po poczytaniu opinii nie nastawiam się że mnie wyrwie z butów ;) 2 był spoko od pewnego momentu a jedynka... No cóż, może nie będę mówić głośno bo się narażę wielbicielkom Marcusa :P
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 2698
Dołączył(a): 19 kwietnia 2011, o 19:31
Ulubiona autorka/autor: .brak.

Post przez emily temple » 18 listopada 2015, o 21:27

wiem Marcus wydaje sie nudny ale ja go :bigeyes: i Hugh tez :inlove:
Sol, wielbicielek Marucsa chyba sa 2 gora 3 na forum :D... do Hugh jest wieksza kolejka się mi wydaje
Ostatnio edytowano 18 listopada 2015, o 21:29 przez emily temple, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

Perhaps I became a magic user so I can touch his heart

Avatar użytkownika
 
Posty: 29641
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:17
Lokalizacja: Pozostanę tam, gdzie jestem.
Ulubiona autorka/autor: Margit Sandemo

Post przez LiaMort » 18 listopada 2015, o 21:29

ja też. :bigeyes:
RM 

"But at the same time we still know the shit happens everytime, so I think c'est la vie, that's life. "

Avatar użytkownika
 
Posty: 2698
Dołączył(a): 19 kwietnia 2011, o 19:31
Ulubiona autorka/autor: .brak.

Post przez emily temple » 18 listopada 2015, o 21:34

http://thebridgertons-hea.tumblr.com/po ... t-prolific

oj oj grzesiu .Tak ja chce film/serial o rodzice B :bigeyes:

Choć ten fancast ma lepszego Colina :bigeyes: http://daydreamdelusion.tumblr.com/post ... n-brothers
Obrazek

Perhaps I became a magic user so I can touch his heart

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 18 listopada 2015, o 22:23

aniazlipca napisał(a):Very faktycznie :evillaugh: sorki :wink: musiałam myśleć o Tobie :-D
Emily u mnie 3 bezapelacyjnie :bigeyes: chociaż 1 też była fajna, a 2 i 4 trochę nudziły :wink:

Spoko :D I miło, że myślałaś o mnie :D
Ja musze zrobic kiedyś podejście do tej trójki, ale jakoś mi nie spieszno :evillaugh:

Avatar użytkownika
 
Posty: 2673
Dołączył(a): 4 sierpnia 2012, o 17:06
Lokalizacja: BB
Ulubiona autorka/autor: Nora Roberts

Post przez aniazlipca » 19 listopada 2015, o 19:30

3 jest super :bigeyes: z 2 nie przepadam za głównymi bohaterami, ale uwielbiam kuzynki Daniela i odgrywanie powieści Harriet :wryyy:
“Mercy laughed. “You have to excuse them—boys suffer from an incurable disability.”
“What?”
“Testosterone.”

Nalini Singh, Branded by Fire

Avatar użytkownika
 
Posty: 6741
Dołączył(a): 13 lutego 2014, o 09:54
Ulubiona autorka/autor: Krentz

Post przez szuwarek » 26 listopada 2015, o 12:28

a mnie się Sekrety podobały.
Jak 3 uważam za taka sobie to teraz podobało mi się. I nie pisze tylko o tych śmiesznych scenach przedstawienia (matko ten jednorożec), rozmów z siostrami. Podobał mi się fabuła. Bo bohaterka nie była pięknością, nie była gwiazdą, nie wzdychało do niej pół Londynu. Iris , w swoich oczach, ale i oczach rodziny, była bezbarwna, cicha, wycofana. Prawdę mówiąc chyba pogodziła się z myślą, że nie trafi jej się zakochany po uszy przystojniak. Więc kiedy pojawia sie Richard Kenworthy jest ostrożna ale też nie sprzeciwia się. To może byc jej szansa na chwile flirtu, emocji. Może sympatii? I byłoby super gdyby nie ta chwila, która ich zmusza do małżeństwa. Od tej chwili i w sumie później strasznie nie lubię Richarda! Strasznie. Żal mi Iris - walczy jak może ale on po prostu nie daje jej szansy, im szansy. I nawet kiedy poznajemy jego uczucia to i tak żal mi Iri a nie jego. A potem u niego w domu. Zła byłam jeszcze bardziej! Jak on może?
Spoiler:
i w tym wszystkim ta nasza Iris - skrzywdzona, wykorzystana. Nie chciałam żeby się na to godziła. Chciałam żeby kazał im się paść! Ale wtedy nie byłaby Iris - lojalną, oddaną rodzinie, która zrozumiała męża i jego decyzję.
Z drugiej strony to jak Richard ją uwodził, jak poznawała... po zastanowieniu uwierzyłam, że mogła go pokochać. I że on pokochał ją. Bo to nie miłość dwojga cudownych, wspaniałych i uwodzicielskich osób. To uczucie wynikające z poznania, zrozumienia, akceptacji.
Było nieco inaczej i podobało mi się. Jak to u Quinn można było oczekiwać własnie wesołego, iskrzącego złośliwościami romansu. A był obciążony od początku tajemnicą, kłamstwem. Smutkiem. A jak ładnie się kończy.
ale skarżysz się czy chwalisz - bo nie wiem jak reagować

Avatar użytkownika
 
Posty: 2698
Dołączył(a): 19 kwietnia 2011, o 19:31
Ulubiona autorka/autor: .brak.

Post przez emily temple » 26 listopada 2015, o 12:44

dla mnie richard nie.. niet.ale to już mówiłam.. Jego postępowanie hot/cold i jeszce bardziej iris moglo wpedzac w kompleksy a sytuacje koncowa
Spoiler:
i jego zachowanie gdy sie dowiedziała, miała racje zlości sie był zraniona a on co musisz mi
Spoiler:


Mogło by mniec to swoje plusu,inne mroczne i nie cukrowe ale pod koniec .. Rysiek nie miał nic co by przemiawaiło ze na Iris załuguje..

Dawno to czytałam wiem moglam wiele zapomniec. Pamietam tylko ze była zła, smutna po czytaniu..( nie ze zegnam sie w bohaterami, smutna wznosle ) tylko zal mi Iris było starsznie :bezradny:
Obrazek

Perhaps I became a magic user so I can touch his heart

Avatar użytkownika
 
Posty: 6741
Dołączył(a): 13 lutego 2014, o 09:54
Ulubiona autorka/autor: Krentz

Post przez szuwarek » 26 listopada 2015, o 14:55

w pierwszej chwili też go nie mogłam znieść, ale na spokojnie uznałam, że po pierwsze jakby tak łatwo sprawę załatwił to nie poznałby Iris, po drugie kiedy wszystko planował nie znał i nie kochał Iris. No i prędzej bym mu to wybaczyła, niż niejedna wybacza skok w bok i szlajanie z byłymi :wink: :hyhy:
Cała ta historia taka własnie ze smutkiem była, ale miałam też żal do rodziny Iris - nie potraktowali jej ... no nie wiem, tak ją wcisnęli w te jego ramiona.. zrobili to dla dobrego imienia, a on tez to robiła dla dobrego imienia.
Ale do takich wniosków to na spokojnie doszłam, bo w trakcie czytania zębami zgrzytałam. Może tez trafiło u mnie na dobry moment.
ale skarżysz się czy chwalisz - bo nie wiem jak reagować

Avatar użytkownika
 
Posty: 27968
Dołączył(a): 22 lutego 2012, o 21:14
Lokalizacja: Warszawa
Ulubiona autorka/autor: Kristen Ashley/Mariana Zapata

Post przez Duzzz » 1 grudnia 2015, o 22:34

Przeczytałam "Sekrety małżeństwa" i w sumie nie było źle.
Na pewno scena z rogiem jednorożca to najzabawniejsza scena w książce, przynajmniej dla mnie. :evillaugh: Boskie to było :evillaugh:

W pewnym jednak momencie zaczęły się schody, zaczęłam się irytować. :bezradny: Intryga zamiast mnie ciekawić zaczęła wkurzać, bo już wiedziałam co mnie czeka dalej i się wcale nie myliłam, brakowało tylko szczegółów. :bezradny: Rozwiązanie całej tej tajemnicy nie przekonało mnie, od momentu jak Iris się dowiaduje aż do końca. :bezradny:

“How do you always know where to find me?''
His voice achingly gentle, he says, "The same way a compass knows how to find true north.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“It’s not inexplicable. I like you the way Newton liked gravity.”
“I don’t know what you mean.”
“Once he found it, everything else in the universe made sense.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“Life is short. You don't get a do-over. Kiss who you need to kiss, love who you need to love, tell anyone who disrespects you to go f*ck themselves. Let your heart lead you where it wants to. Don't ever make a decision based on fear. In fact, if it scares you, that's the thing you should run fastest toward, because that's where real life is. In the scary parts. In the messy parts. In the parts that aren't so pretty. Dive in and take a swim in all the pain and beauty that life has to offer, so that at the end of it, you don't have any regrets.” ― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 1 grudnia 2015, o 23:24

Ja na razie nawet nie planuję podchodów do tego. Dla mnie ta seria to nudziarstwo :bezradny: Poza trójką na razie, bo jej też jeszcze nie znam ;)

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 2 grudnia 2015, o 11:41

nie no ja przeczytam bo jakoś ta seria mi nieźle wchodzi ;) ale trójka była najlepsza bezdyskusyjnie ;)
Very samą ją byś mogła, bo jest naprawdę bomba ;)

Hugh mi trochę przypominał Sebastiana z Prawdziwego skandalu ;) no i jest kto się czubi ;)
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 3237
Dołączył(a): 10 marca 2014, o 12:43
Ulubiona autorka/autor: E. Hoyt, K. Byrne, R. Quasi, A. Giusti

Post przez Viperina » 3 grudnia 2015, o 09:07

Przeczytałam "Sekrety małżeństwa". Nie było tak źle (piąteczka, Duz :)). Też się od razu domyśliłam, o co kaman, ale miałam nadzieję na większą dramatozę, może trochę w stylu przedwojennego "Białego murzyna". Co do bohaterów, to ona mi się podobała, on był nijaki taki. Nie jestem w stanie pojąć, co sprawiło, że się w nim zakochała (pomijając pierwsze doświadczenia erotyczne), no ale miłość bywa niepojęta. Ogólnie takie sobie czytadełko, na jakieś 5/10.
Przeciętna kobieta zakochuje się siedem razy w roku, w tym sześć razy w butach.

All woman desire a Mr. Darcy.
Unfortunately, all man have no idea who that is.

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 3 grudnia 2015, o 10:39

Vip a jak we wcześniejszych ją oceniałaś? ;)
pytam z ciekawości bo mnie ona totalnie nie przypadła do gustu i się zastanawiam czy u siebie nadrabia ;)
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 3237
Dołączył(a): 10 marca 2014, o 12:43
Ulubiona autorka/autor: E. Hoyt, K. Byrne, R. Quasi, A. Giusti

Post przez Viperina » 3 grudnia 2015, o 11:17

Z tego cyklu tak mniej więcej:
1: 7/10
2: 7/10
3: 3/10
Przeciętna kobieta zakochuje się siedem razy w roku, w tym sześć razy w butach.

All woman desire a Mr. Darcy.
Unfortunately, all man have no idea who that is.

Avatar użytkownika
 
Posty: 2698
Dołączył(a): 19 kwietnia 2011, o 19:31
Ulubiona autorka/autor: .brak.

Post przez emily temple » 3 grudnia 2015, o 12:24

dla 3 części tylko 3!! ( oczywiscie nie jest idealna, nawet mnie troszku rozczarowała ale tak nisko)
Obrazek

Perhaps I became a magic user so I can touch his heart

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 3 grudnia 2015, o 12:25

nooo 3 tom był dla mnie najlepszy ;)

Vip ale mnie tak dokładnie to chodziło o bohaterkę ;)
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 3237
Dołączył(a): 10 marca 2014, o 12:43
Ulubiona autorka/autor: E. Hoyt, K. Byrne, R. Quasi, A. Giusti

Post przez Viperina » 3 grudnia 2015, o 14:34

Nie znosiłam bohaterki trzeciej części, a sama historia nie podobała mi się. Oczywiście, to jest ocena subiektywna :)

A bohaterki (Iris) z wcześniejszych części jakoś tak nie pamiętam za bardzo. BTW, to zdecydowanie nie jest najmocniejsza seria Julii Quinn...
Przeciętna kobieta zakochuje się siedem razy w roku, w tym sześć razy w butach.

All woman desire a Mr. Darcy.
Unfortunately, all man have no idea who that is.

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 3 grudnia 2015, o 14:38

jak każda ocena na forum ;)
i mimo że sama Sarah polubiłam tak domyślam się że może być ona ciężkostrawna ;)

Iris była w poprzednich raczej taką nielubianą osobą przez bohaterów ;) i co się dziwić, nie starała się być wybitnie miła ;)

Rodzinka B. jest naj :mrgreen:
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 27968
Dołączył(a): 22 lutego 2012, o 21:14
Lokalizacja: Warszawa
Ulubiona autorka/autor: Kristen Ashley/Mariana Zapata

Post przez Duzzz » 6 grudnia 2015, o 23:20

Viperina napisał(a):Przeczytałam "Sekrety małżeństwa". Nie było tak źle (piąteczka, Duz :)). Też się od razu domyśliłam, o co kaman, ale miałam nadzieję na większą dramatozę, może trochę w stylu przedwojennego "Białego murzyna". Co do bohaterów, to ona mi się podobała, on był nijaki taki. Nie jestem w stanie pojąć, co sprawiło, że się w nim zakochała (pomijając pierwsze doświadczenia erotyczne), no ale miłość bywa niepojęta. Ogólnie takie sobie czytadełko, na jakieś 5/10.

Jakże to dobrze, że się zgadzamy :mrgreen:
Też jestem za nią, miała w sobie jakąś iskrę, a on ciągle tylko o tym, że nie może się do niej bardziej zbliżyć. Zamiast ruszyć mózgownicą i wymyślić inny sposób, i nie wiem czy jego jakieś inne olśnienie nie byłoby dla mnie lepszym zakończeniem :wink:
Troszkę mnie zirytowało, że np. na początku mówił o braku pieniędzy na inne rozwiązanie, a jednak w pewnym momencie powiedział, że coś się wymyśli, tylko jak dla mnie nie w porę i niekonkretnie :wink:

“How do you always know where to find me?''
His voice achingly gentle, he says, "The same way a compass knows how to find true north.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“It’s not inexplicable. I like you the way Newton liked gravity.”
“I don’t know what you mean.”
“Once he found it, everything else in the universe made sense.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“Life is short. You don't get a do-over. Kiss who you need to kiss, love who you need to love, tell anyone who disrespects you to go f*ck themselves. Let your heart lead you where it wants to. Don't ever make a decision based on fear. In fact, if it scares you, that's the thing you should run fastest toward, because that's where real life is. In the scary parts. In the messy parts. In the parts that aren't so pretty. Dive in and take a swim in all the pain and beauty that life has to offer, so that at the end of it, you don't have any regrets.” ― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

Avatar użytkownika
 
Posty: 5249
Dołączył(a): 4 marca 2015, o 17:59
Ulubiona autorka/autor: n.roberts, l.adrian,d.palmer i jeszcze wiele

Post przez phantera onca » 7 grudnia 2015, o 00:16

wiedzmaSol napisał(a):jak każda ocena na forum ;)
i mimo że sama Sarah polubiłam tak domyślam się że może być ona ciężkostrawna ;)

Iris była w poprzednich raczej taką nielubianą osobą przez bohaterów ;) i co się dziwić, nie starała się być wybitnie miła ;)

Rodzinka B. jest naj :mrgreen:


Popieram rodzinkę :evillaugh:
ObrazekObrazekObrazek

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do P - Q

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość