Uwaga
spoilery,kto nie chce wiedzieć co się stanie,niech ich nie otwiera
już prawie skończyłam,zostało mi 15 stron.na pewno pada więcej wyznań miłości,co chwilę Kate lub Curran wymawiają słowo
kocham...Poza tym brakuje innych oznak typowego romansu,nie ma pocałunków,bzykanka na każdym kroku(tradycyjnie im ktoś przeszkadza),raz się przytulają publicznie...Poza tym sporo się dzieje.Pojawiają się nowe zagrożenia
,są kolejne magiczne stwory,których dotychczas w tej serii nie było.Tradycyjnie Kate jest ranna i to dość poważnie,okazuje się kto
.Na jaw wychodzi tajemnica związana z pochodzeniem jednego ze zmiennokształtnych no i na deser
.
Bawiłam się świetnie przy lekturze książki.I nadal jest to UF ,nie romans