Strona 106 z 126

PostNapisane: 20 września 2013, o 13:51
przez Nocny Anioł
prawda :evillaugh:

PostNapisane: 20 września 2013, o 13:53
przez Janka
Ach, jakie piękne zdjęcie do albumu rodzinnego.

Dobrze, że nie miała kawioru.

PostNapisane: 20 września 2013, o 17:11
przez aralk
okropnie cudna jest :)

PostNapisane: 20 września 2013, o 20:20
przez ewa.p
Lucy napisał(a):Obrazek

:] :] :]

:evillaugh: ha ha ha :evillaugh: jej wyraz twarzy zdecydowanie przywodzi na myśl szczęście z powodu bycia pania młodą :rotfl:

PostNapisane: 22 września 2013, o 01:03
przez Papaveryna
Moim zdaniem to są porzeczki.Ta pani sprzedaje je na bazarze,aby zarobić pieniążki i skompletować resztę stroju.

PostNapisane: 22 września 2013, o 01:29
przez Janka
Owszem, jeszcze by się jej przydała jakaś suknia, bo jeśli ona do kościoła tak wejdzie, to ksiądz na pewno zejdzie.

Może to nie porzeczki, lecz wiśnie, bo takie duże się wydają. Albo porzeczki-mutanty. Ha! Już wiem, o czym jest ta książka! To powieść ekologiczna, o walce z żywnością modyfikowaną genetycznie. Pani jest producentką takiej żywności, a jej narzeczony przeciwnikiem. Poznali się w czasie manifestacji, gdzie byli po przeciwnych stronach barykady. I ona tak mu niesie w noc poślubną całe naręcze pięknych porzeczek w dowód miłości jako prezent ślubny. Ona do niego powie: "ach, mój ty ukochany, dla ciebie zrobię wszystko, nawet zaprzestanę dalszej produkcji", a on na to: "nie ukochana, to ja dla ciebie zrobię wszystko, nawet je teraz zjem". I zjadł.



Edit: Poprawiłam trzy błędy ortograficzne w wyrazach "porzeczki".
Szkoda, że świadomie nie wpadłam na to, żeby nazwać je "pożeczkami", bo to były mutanty, to i nazwę mogły mieć zmutowaną.

PostNapisane: 22 września 2013, o 02:00
przez Papaveryna
I zaczął świecić w ciemności.

Masz fantazję,kochana :wink:

PostNapisane: 22 września 2013, o 22:25
przez Księżycowa Kawa
Janka napisał(a):Owszem, jeszcze by się jej przydała jakaś suknia, bo jeśli ona do kościoła tak wejdzie, to ksiądz na pewno zejdzie.

Może to nie pożeczki, lecz wiśnie, bo takie duże się wydają. Albo pożeczki-mutanty. Ha! Już wiem, o czym jest ta książka! To powieść ekologiczna, o walce z żywnością modyfikowaną genetycznie. Pani jest producentką takiej żywności, a jej narzeczony przeciwnikiem. Poznali się w czasie manifestacji, gdzie byli po przeciwnych stronach barykady. I ona tak mu niesie w noc poślubną całe naręcze pięknych pożeczek w dowód miłości jako prezent ślubny. Ona do niego powie: "ach, mój ty ukochany, dla ciebie zrobię wszystko, nawet zaprzestanę dalszej produkcji", a on na to: "nie ukochana, to ja dla ciebie zrobię wszystko, nawet je teraz zjem". I zjadł.

Niesamowita interpretacja :evillaugh:

PostNapisane: 22 września 2013, o 23:26
przez Zephire
W życiu nie wpadłabym na coś takiego, Janko :hahaha:

PostNapisane: 22 września 2013, o 23:29
przez LiaMort
:rotfl: Janko jesteś bezcenna. :rotfl:

PostNapisane: 23 września 2013, o 00:07
przez Janka
Dziękuję za słowa uznania.

Nie wpadłam tylko na końcowy efekt, ale Very pomogła:
Papaveryna napisał(a):I zaczął świecić w ciemności.

A to jest prawdziwe HEA dla romansoholiczek: z takim mężem można czytać po nocach i oszczędza się na prądzie.

PostNapisane: 24 września 2013, o 11:32
przez tajemna
Lucy napisał(a):Obrazek

:] :] :]

Buhahaha padłam, oplułam siebie i monitor, spłakałam się i wszystko naraz :evillaugh: :evillaugh: :evillaugh:

PostNapisane: 24 września 2013, o 13:22
przez Alias
Ło jezu, ale koszmarek :lol:

PostNapisane: 28 września 2013, o 19:13
przez Nocny Anioł
z tą okładka cos jest nie tak
Obrazek

PostNapisane: 28 września 2013, o 19:20
przez LiaMort
eee... dziwna jakaś.. to z tyłu za nią to jakaś kanapa czy co?. :mysli:

PostNapisane: 28 września 2013, o 19:35
przez Nocny Anioł
i ktos jej chyba wybił ramię

PostNapisane: 28 września 2013, o 19:56
przez aralk
siedzi w bardzo dziwnej pozycji stąd to przekrzywienie :]

PostNapisane: 28 września 2013, o 20:03
przez Zephire
I tak lepsza niż ta poprzednia tu wrzucona...

PostNapisane: 28 września 2013, o 20:05
przez aralk
Bo ona raczej jest dziwna niż koszmarna ;)

PostNapisane: 29 września 2013, o 14:59
przez Księżycowa Kawa
aralk napisał(a):Bo ona raczej jest dziwna niż koszmarna ;)

Aha.

PostNapisane: 30 września 2013, o 12:50
przez Kawka
Obie są dziwne, zaś porzeczkowa interpretacja Janki - mistrzostwo. :evillaugh:

PostNapisane: 30 września 2013, o 15:32
przez basik
aralk napisał(a):Bo ona raczej jest dziwna niż koszmarna ;)


też tak sądze....bo w porównaniu z Panną młodą jest ładna :)

PostNapisane: 30 września 2013, o 18:27
przez Papaveryna
Ma taką jakby zdeformowaną rękę.I to z tyłu nie wiem co to jest.Wygląda jak jakiś mech albo pleśń :P
Jednak od Porzeczkowej Panny Młodej lepsza zdecydowanie :hyhy:

PostNapisane: 30 września 2013, o 18:37
przez Kawka
Panna młoda tez ma nieco uroku. Ta mina - foch z półprofilem - bezcenna. :rotfl:

PostNapisane: 5 października 2013, o 02:01
przez Janka
EJ!!! Czemu Wy mi nie mówicie, że nastukałam błędów ortograficznych i że zrobiłam "pożeczkową" pannę młodą zamiast porzeczkowej? Mam się obrazić?
Jak byście mi powiedziały, to bym szybciej poprawiła i biedne dzieci nie musiałyby tak długo brać z tego złego przykładu.