ewa.p napisał(a):nie znacie się.Nie chodzi o skarpetę tylko o stopę,a raczej o jej wielkość.Gdyż jak wiadomo rozmiar męskiej stopy jest wprost proporcjonalny do wielkości innej ważnej męskiej części ciała.To znana zasada fizyczna
Ależ skąd! Nie zgadzam się. Wielkość stopy ma znaczenie u kobiety, a u mężczyzny patrzy się na wielkość jego nosa - im wydatniejszy nos ma dany pan, tym hojniej obdarzyła go natura w ... no wiadomo gdzie.
A stopa w kraciastej skarpecie to mi się bardziej kojarzy z grzybicą. Nie pytajcie dlaczego, bo sama tego nie wiem. Ale załóżmy, że mam rację i bohater tej powieści naprawdę ma grzybicę stóp i trafia na oddział dermatologiczny, gdzie poznaje pewną ślicznotkę - też mającą tę swędzącą przypadłość. Zaczynają rozmawiać, wymieniać grzybicze doświadczenia i nagle okazuje się, że łączy ich coś więcej ... czyli ten sam basen, na który swego czasu uczęszczali. On jej pożycza swój puder leczniczy w aerozolu, ona jemu 1-procentowy clotrimazol w kremie - romantycznie jest, nastrojowo...