Gotowałam się w środku i musiałam sięgnąć po wszystkie rezerwy opanowania,by utrzymać nerwy na wodzy.Uda mi się.Po prostu muszę być obojętna.Zen.Żadnego walenia po twarzy.Walenie po twarzy nie jest zen.
kolorystycznie tak,ale jakoś mnie nie zachwycają te zdobione łoża
________________***________________
Gotowałam się w środku i musiałam sięgnąć po wszystkie rezerwy opanowania,by utrzymać nerwy na wodzy.Uda mi się.Po prostu muszę być obojętna.Zen.Żadnego walenia po twarzy.Walenie po twarzy nie jest zen.
Wersji Obcej jest jeszcze więcej, bo w brytyjskiej wersji miała inny tytuł. Ja mam taką:
Crusie też mam inną, taką ze smutnym psem
"I read a story to-night. It ended unhappily. I was wretched until I had invented a happy ending for it. I shall always end my stories happily. I don't care whether it's 'true to life' or not. It's true to life as it should be and that's a better truth than the other."
Agrest napisał(a):Crusie też mam inną, taką ze smutnym psem
To masz chyba tą z 2004:
Zaskoczę Was na pewno, ale z tych okładek Kasyna najbardziej podoba mi się ta z parą, co się ma ku sobie. Tego typu okładki mi się nie opatrzyły (bo nie miały jak), a ta para jest całkiem miła optycznie.
Jeśli chodzi o Kasyno to chyba żadna Smutnej z psem jakoś nie wyszukałam, a nad brytyjską gabaldon na Amazonie przesiedziałam wczoraj kawałek czasu ale zapomniałam wkleić