Teraz jest 7 października 2024, o 00:51

Pocieszacz

Smutno? Tutaj znajdziecie uśmiech i pocieszenie...
Avatar użytkownika
 
Posty: 21022
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 19 listopada 2009, o 00:29

Fajne, choć przyznaję, że nie wszystkie załapałam.

Avatar użytkownika
 
Posty: 30755
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kłyż
Ulubiona autorka/autor: Joanna Chmielewska/Ilona Andrews

Post przez ewa.p » 25 listopada 2009, o 18:08

Jasiu wybrał się z tatą do zoo, zbliżają się do klatek z małpami. Tata nagle złapał Jasia za rękę i szybko zawrócił. Jaś się pyta:

- Tato, czemu zawróciłeś?

- Bo już dziś widziałem mamę!





Ojciec mówi do Jasia:

-Chodź no tu, wódkę będziemy pić!

-Ależ tato!!

-Milcz, gówniarzu. Ja ci pomagałem lekcje odrobić!!





- Jasiu, znasz liczby?

- Znam, tato mnie nauczył!

- To powiedz, co jest po sześciu?

- Siedem.

- Świetnie, a po siedmiu?

- Osiem.

- Brawo, nieźle cię tato nauczył, a po dziesięciu?

- Walet!





Koniec roku szkolnego, dzieci przyniosły pani wychowawczyni prezenty. Marysia, której mama ma kwiaciarnię, przyniosła pudło. Wychowawczyni potrząsnęła i zapytała:

- Kwiaty?

- Ojej, skąd pani wie...

Kolejny był Marcinek, którego tata ma cukiernię. Wychowawczyni potrząsnęła prezentem i spytała:

- Czekoladki?

- Tak. Jak pani zgadła?

Następny w kolejce był Jasio, którego tata miał sklep monopolowy. Wychowawczyni obejrzała pudełko, lekko przeciekało.

Polizala i spytała:

- Wino?

- Nie...

Polizała jeszcze raz.

- Koniaczek?

- Nie.. Świnka morska...



Nauczyciel matematyki mówi do Jasia:

- Jasiu, załóżmy że jesteś już dorosły, chcesz otworzyć sklep. Do tego potrzeba 100 000 zł, a ty masz 15 000. Czego ci jeszcze brakuje?

- Bogatej żony.



Pani zapytała dzieci kim są ich rodzice i ile zarabiają. Zgłasza się Ola i mówi:

- Moja mama jest prostytutką. Wychodzi do pracy tylko wieczorem, w domu zawsze jest obiad no i mamy kupę kasy.

Następnie zgłasza się Karol i mówi:

- Mój tato jest policjantem. Zawsze może sobie dorobić na boku, więc nie narzekamy na brak kasy.

W końcu zgłasza się Jasiu i mówi:

- Mój tato jest kierowcą TIR-a i gdyby nie k**wy i policjanci, to też mielibyśmy kupę kasy.

Avatar użytkownika
 
Posty: 21022
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 25 listopada 2009, o 18:13

Dobre Obrazek Walet mnie rozbroił Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 6798
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez mewa » 25 listopada 2009, o 18:42

świnka i zawody.... Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21022
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 25 listopada 2009, o 21:07

Ze świnką to ja już wcześniej znałam.



Jasiu pyta taty:

- Tato, kto to jest alkoholik?

Tata odpowiada:

- Widzisz synu te cztery brzozy?

- No, widzę.

- A alkoholik widzi zamiast czterech-osiem.

- Tato, ale tam są tylko dwie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 30755
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kłyż
Ulubiona autorka/autor: Joanna Chmielewska/Ilona Andrews

Post przez ewa.p » 26 listopada 2009, o 18:40

Marynarz pisze list do żony"...ściskam i całuję.P.S.Co powiesz o tej małpce,którą ci wysłałem na gwiazdkę?"

Po kilku tygodniach dostaje odpowiedź"...tez za tobą tęsknię.P.S.Jednak wolę cielęcinę"

Avatar użytkownika
 
Posty: 30755
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kłyż
Ulubiona autorka/autor: Joanna Chmielewska/Ilona Andrews

Post przez ewa.p » 30 listopada 2009, o 21:54

Spirytusik najwydestylowaniuchniejszy



Przygwoździ Bździągwa gwoździem źdźbło, to pobździ źdźbło



Pchnąć w tę łódź jeża lub ośm skrzyń fig



Na wyrewolwerowanym wzgórzu przy wyrewolwerowanym rewolwerowcu leży



Było sobie trzech Japońców: Jachce, Jachce Drachce, Jachce Drachce Drachcedroni. Były sobie trzy Japonki: Cepka, Cepka Drepka, Cepka Drepka Rompomponi. Poznali się: Jachce z Cepką, Jachce Drachce z Cepką Drepką, Jachce Drachce Droni z Cepką Drepką Rompomponi. Pokochali i pobrali się Jachce z Cepką, Jachce Drachce z Cepką Drepką, Jachce Drachce Droni z Cepką Drepką Rompomponi. Mieli Dzieci: Jachce z Cepką mieli Szacha, Jachce Drachce z Cepką Drepką mieli Szacha Szar Szaracha Jachce Drachce Droni z Cepką Drepką Rompomponi mieli Szacha Szarszaracha Fudżi Fajkę. Kto powtórzy bajkę?



wyrewolwerowany rewolwer wyrewolwerowanego rewolwerowca



Ma mama mamałygę



Czego trzeba strzelcowi do zestrzelenia cietrzewia drzemiącego w dżdżysty dzień na drzewie?



Intelektualistyczna Konstantyna Konstantynopolitanczykowianeczka.



Żyła sobie żyła a w tej żyle żyła żyła, a ta żyła już nie żyła, bo tej żyle pękła żyła.



Zarewolwerowany rewolwerowiec odrewolwerował zarewolwerowany rewolwer.



Pompka za trąbką, gąbka po trąbce, stąpają z pompką w Górnej Porąbce.



Z czeskich strzech szło Czechów trzech, gdy nadszedł zmierzch, pierwszego w lesie zagryzł zwierz, bez śladu drugi w gąszczach sczezł, a tylko trzeci z Czechów trzech osiągnął marzeń kres.



Siedzi Jerzy na wieży i nie wierzy, że w Białowieży na szczycie wieży jest gniazdo jeży.



Trzynastego w Szczebrzeszynie chrząszcz się zaczął tarzać w trzcinie. Wszczęli wrzask Szczebrzeszynianie - Cóż ma znaczyć to tarzanie? Wezwać trzeba by lekarza, zamiast brzmieć, ten chrząszcz się tarza! Wszak Szczebrzeszyn z tego słynie, że w nim zawsze chrząszcz brzmi w trzcinie! A chrząszcz odrzekł nie zmieszany: Przyszedł wreszcie czas na zmiany!



Zdemitologizowane i zdemistyfikowane niezidentyfikowane obiekty latające.



Czy tata czyta cytaty Tacyta?



Konstantynopolitańczykowianeczka.



Gżegżółki i piegże nażarły się na czczo rzeżuchy i rzędem rzygały do brytfanny.



Za parkanem wśród kur na podwórku,kroczył kruk w purpurowym kapturku,



nagle strasznie zakrakał i zrobiła się draka,bo mu kura ukradła robaka.



Kurkiem kranu kręci kruk, kroplą tranu brudząc bruk,a przy kranie, robiąc pranie, królik gra na fortepianie.



Waży żaba smar, pełen smaru gar,z wnętrza gara bucha para, z pieca bucha żar,mar jest w garze, gar na żarze, wrze na żarze smar.



Spadł bąk na strąk, a strąk na pąk. Pękł pąk, pękł strąk, a bąk się zląkł.



Wróbelek Walerek miał mały werbelek, werbelek Walerka miał mały felerek, felerek werbelka naprawił Walerek, wróbelek Walerek na werbelku gra!

Avatar użytkownika
 
Posty: 21022
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 30 listopada 2009, o 22:05

Przyznaję się bez bicia - doszłam tylko do tej bajki o Japończykach. Na razie sobie odpuszczę. Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 6798
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez mewa » 30 listopada 2009, o 23:02

ale fajne połamańce Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 14642
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Tychy

Post przez Lorelei » 1 grudnia 2009, o 02:25

Takiego o Japończykach to się uczyłam po rosyjsku Obrazek Nie to samo, ale podobne Obrazek Chociaż w sumie to samo, tyle, że imiona zmienione i po rosyjsku Obrazek Może chcecie? Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 6798
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez mewa » 1 grudnia 2009, o 18:43

chcecie Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30755
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kłyż
Ulubiona autorka/autor: Joanna Chmielewska/Ilona Andrews

Post przez ewa.p » 1 grudnia 2009, o 19:39

chcemy,lubimy łamańce

Avatar użytkownika
 
Posty: 21022
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 2 grudnia 2009, o 02:46

ten dowcip mnie powalił Obrazek



Przychodzi Puchatek do sklepu mięsnego i pyta się:

- Czy jest wieprzowina?

Na to sprzedawca:

- Jest.

Puchatek wyjmuje karabin maszynowy, zaczyna strzelać i krzyczy:

- To za Prosiaczka!



A ten jeszcze lepszy Obrazek Obrazek :

W stumilowym lesie pojawił się wielki dzik. Wszyscy się pochowali w domach a dzik idzie do domu Puchatka i puka. Przestraszony Puchatek pyta:

- Kto tam?

Na to dzik odpowiada:

- To ja, prosiaczek. Z wojska wróciłem!

Avatar użytkownika
 
Posty: 14642
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Tychy

Post przez Lorelei » 2 grudnia 2009, o 03:16

Tadam:

Жили были три цыплёнка:

Як, Як Цыдрак, Як Цыдрак Цыдрони.

Жили были три цып-цыпки:

Цыпа, Цыпа Дрыпа, Цыпа Дрыпа Лямпомпони.

Вот женился

Як на Цыпе, Як Цыдрак на Цыпе Дрыпе, Як Цыдрак Цыдрони на Цыпе Дрыпе Лямпомпони.

Родилось у них по цыну:

У Яка с Цыпой: Шах.

У Як Цыдрак ц Цыпой Дрыпой: Шах Шарах.

У Як Цыдрак Цыдрони с Цыпой Дрыпой Лямпомпони - Шах Шарах Шарони...

Avatar użytkownika
 
Posty: 8026
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: doncaster

Post przez gmosia » 2 grudnia 2009, o 03:26

i wszystko jasne... Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 14642
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Tychy

Post przez Lorelei » 2 grudnia 2009, o 03:29

Powiadasz, że nie rozumiesz? Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21022
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 2 grudnia 2009, o 03:29

Tak. Ja nic nie rozumiem, nawet nie umiem przeczytać. Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 14642
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Tychy

Post przez Lorelei » 2 grudnia 2009, o 03:31

A ja miałam kilka takich łamańców na ustnym (na pamięć kurde Obrazek ). Mogę się poświęcić i napisać jak się czyta Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 6798
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez mewa » 2 grudnia 2009, o 12:26

fajne to po ros. najlepsze te dzieci...-brzmi jak środek czyszczący Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 2 grudnia 2009, o 19:26

Dawno, dawno temu Mikołaj szykował się do odlotu. Już od początku jednak coś mu nie wychodziło... Najpierw okazało się, że najlepsze elfy są na zwolnieniu, a zastępcy nie radzą sobie z robieniem zabawek. Mikołaj, obawiając się że nie zdąży, poszedł do stajni. Okazało się, że 3 najlepsze renifery są w ciąży, a Rudolf i Dzwoneczek przeskoczyły płot i uciekły Bóg wie gdzie. Zdenerwowany poszedł się napić brandy i filiżanki kawy. Okazało się, że nie ma alkoholu, bo chore elfy go wypiły (dlatego były chore). Postanowił, że zrobi sobie kawę. Jednak do kuchni weszła pani Mikołajowa i oznajmiła, że jej mama przyjeżdża za dwa dni. Mikołaj z szoku wypuścił puszkę z kawą i filiżankę. Kawa i odłamki zasypały podłogę. Poszedł po szczotkę, ale włosie zjadły myszy. I wtedy, gdy Mikołaj był już maksymalnie wkurzony, zadzwonił dzwonek do drzwi. Otwiera, a tam stoi uśmiechnięty aniołek trzymający choinkę. Mówi wesolutkim głosem:

-Wesołych Świąt, Mikołaju! Mam dla ciebie choinkę, prawda, że jest piękna? Gdzie mam ją wsadzić

...

I stąd się wzięła tradycja aniołka na czubku choinki. Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 6798
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez mewa » 2 grudnia 2009, o 19:44

boskie Obrazek dobrze wiedzieć że i gruby czerwony czasem ma dosyć świąt Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 14642
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Tychy

Post przez Lorelei » 2 grudnia 2009, o 20:45

Mam podobne w wersji mp3 Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21022
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 2 grudnia 2009, o 22:28

Niezłe.

Avatar użytkownika
 
Posty: 17382
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kraków
Ulubiona autorka/autor: Jo Putney,Kat Martin,Jude Deveraux,Sandra Brown

Post przez basik » 2 grudnia 2009, o 23:05

biedny Mikołaj, biedny aniołek Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 17382
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kraków
Ulubiona autorka/autor: Jo Putney,Kat Martin,Jude Deveraux,Sandra Brown

Post przez basik » 5 grudnia 2009, o 20:00

Mały Giovani, który jest synem szefa sycylijskiej mafii pisze list do św. Mikołaja:

- "Mikołaju! Jak z pewnością wiesz, przez cały rok byłem grzeczny i sprawiłbyś mi wielką przyjemnosć przynosząc kolejkę elektryczną".

W tym momencie koło pokoju chłopca przechodzi ojciec, więc mały Giovani zaczyna pisać list od nowa:

- "Mikołaju, byłem grzeczny, więc przynieś mi dwie kolejki elektryczne".

Ojciec chłopca wchodzi do środka z kilkoma mafiozami, więc Giovani zaczyna pisać list po raz trzeci:

- "Mikołaju, jeśli chcesz jeszcze kiedykolwiek zobaczyć swoją matkę..."

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Kącik Humoru

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość