Strona 17 z 21

PostNapisane: 24 września 2017, o 16:34
przez Dorotka
To akurat przeczytałaś te nieśmieszne, Willo. Ale skoro czytałaś "Martwe jezioro" to teraz powinnaś przeczytać "Czy ten rudy kot to pies", bo to kontynuacja "Martwego jeziora" i do dosyć zabawna kontynuacja.

PostNapisane: 25 września 2017, o 21:46
przez Willa
Na pewno się zapoznam. Mam w planach także serię o Nataliach.

PostNapisane: 26 września 2017, o 08:29
przez Dorotka
Ja tam nie przepadam za Nataliami, lekko przyciężkawe dla mnie były. Zdecydowanie wolę Diabła i Granat.

PostNapisane: 26 września 2017, o 14:22
przez Janka
"Granat" był dla mnie perełką, więc "Diabeł" też może być, skoro mają podobny poziom. Już go kupiłam i pewnie się szybko na niego rzucę.

PostNapisane: 26 września 2017, o 15:18
przez Dorotka
Nie czytałaś jeszcze "Diabła"? No nie wierzę.... Ale jak już przeczytasz, to koniecznie daj znać czy ci się podobało, a właściwie powinnam napisać jak bardzo ci się podobało.

PostNapisane: 26 września 2017, o 15:39
przez Janka
No pewnie, że powiem. Nie omieszkam.
Boję się trochę, że Diabła za bardzo pokocham i to się skrupi na moim F.

PostNapisane: 27 września 2017, o 14:09
przez Lucy
Szkoda,że nie ma kontynuacji :wink:

PostNapisane: 27 września 2017, o 14:55
przez Janka
Coraz bardziej mnie kusicie Diabłem. (Miałam zacząć Martę Obuch, ale chyba "Diabeł" dostanie prawo pierwszeństwa.)

PostNapisane: 27 września 2017, o 15:02
przez Papaveryna
Lucy napisał(a):Szkoda,że nie ma kontynuacji :wink:

Spoiler:

PostNapisane: 27 września 2017, o 15:27
przez Karina32
A chodzi o ten tytuł? "Diabli nadali"?

PostNapisane: 27 września 2017, o 15:34
przez Papaveryna
Tak, mój spoiler o Diable był :)

PostNapisane: 27 września 2017, o 16:27
przez Dorotka
Karina32 napisał(a):A chodzi o ten tytuł? "Diabli nadali"?


Tak, o "Diabli nadali" nam chodziło. Tu masz okładkę, żeby nie było już wątpliwości:

Obrazek

PostNapisane: 27 września 2017, o 16:31
przez Karina32
Dzięki :-D Dopisane do listy życzeń :evillaugh:

PostNapisane: 27 września 2017, o 16:35
przez Janka
Na temat okładek przypomniało mi się, że mam z ich powodu mały problemik. Bo są wznowienia z okładkami utrzymanymi we wspólnej szacie graficznej i one mi się bardzo podobają. Z tym, że kilka pierwszych książek pani Rudnickiej kupiłam jeszcze z okładkami w poprzedniej stylistyce. Więc teraz nie wiem, co robić, czy brakujące dokupować do starego, czy do nowego kompletu.

PostNapisane: 28 września 2017, o 09:59
przez Duzzz
I ja się z powodu tych wznowień cieszę, bo własnie mam szansę mieć wszystkie książki i to w jednej stylistyce.
Może komuś oddać stare i kupić nowe? Albo mieć obie wersje ;)

PostNapisane: 28 września 2017, o 12:35
przez Janka
Na razie stare po prostu zostawiam i będę dalej mieć mieszankę.
Zastanawiam się tylko nad "Nataliami", bo one są jeszcze dostępne w obu stylistykach i tu się właśnie waham, czy nie pozostać przy starych okładkach, gdy będę kupować resztę cyklu.
A co jest z książkami "Fartowny pech" i "Cichy wielbiciel"? Czy one w ogóle mają nowe wydanie?

PostNapisane: 28 września 2017, o 14:00
przez Duzzz
Cichy wielbiciel ma, a czy Fartowny pech jest to niestety nie wiem :bezradny:

PostNapisane: 28 września 2017, o 14:21
przez Janka
Rzeczywiście, "Cichy wielbiciel" ma tę z różami, całkiem o niej zapomniałam.
A "Fartowny pech" chyba jeszcze nie ma.

Czytam "Diabli nadali" i jestem książką zauroczona. To jest dokładnie to, czego mi było potrzeba.
Nie jest mi się łatwo od niej oderwać. Najczęściej po obudzeniu się, nigdzie mi się nie śpieszy i czytam sobie godzinkę w łóżku, a dziś czytałam prawie trzy godziny (pęcherz mam mocny, więc to nie problem) i czytałabym dalej, tylko pić mi się chciało, więc w końcu wstałam.
Jeśli chodzi o treść, to uważam ją za doskonałą. Mam swoje marzenia dotyczące kierunku akcji, w którym bym chciała, żeby się potoczyła oraz swoje wymarzone HEA. Trzymam kciuki, żeby dokładnie tak było.

Tylko przydałaby się książce jeszcze odrobinka korekty, ale nie dużo, bo tam są błędy dosłownie kosmetyczne. Jakieś "tą" zamiast "tę", albo "w każdym bądź razie", zamiast "w każdym razie", ale to występowało w dialogach, więc małe piwo, bo można uznać, że błędnie mówi jakiś bohater. Jedynym "gorszym" zdaniem było: "Mimo braku doświadczenia dobiegające jęki świadczyły jednoznacznie o czynności wykonywanej przez parę." Przyczepiam się do takich szczególików, ale one nie psują mojego zdania o książce. Dla mnie jest ona genialna.

W Diable jestem zakochana miłością absolutną. Dokładnie trafił w moje fantazje erotyczne. W jego
Spoiler:
nie wierzę. To musi być podpucha.

PostNapisane: 28 września 2017, o 14:24
przez Papaveryna
A ja
Spoiler:

PostNapisane: 29 września 2017, o 13:46
przez Janka
Oj, biedna!
Całe szczęście, że mój Anioł Stróż nie pozwolił mi zajrzeć do tego wątku i do spoilera od razu wczoraj, więc się nie dowiedziałam za szybko, że dobrze kombinuję.

Dokończyłam "Diabli nadali". Ojacie, jaka jestem szczęśliwa! Normalnie, trafiłam do raju! Ten stan utrzymywał mi się przez cały czas w trakcie czytania i nadal nie minął.
Odłożyć tej książki na bok zupełnie nie mogłam. Nie spałam, nie jadłam, tylko czytałam. Niestety dosłownie. Dlatego teraz czeka mnie jeszcze przeprawa z moim F., dlaczego wczoraj nie zjadłam bułki, po którą on specjalnie dla mnie leciał wieczorem. I lepiej dla mnie, żeby moje wytłumaczenie było dobrze przemyślane.

Sorry, "Wakacje z duchami", przepraszam Was bardzo mocno, ale spierniczajcie szybciutko na Dwójeczkę, bo szczyt podium dostanie teraz "Diabli nadali", czyli Najlepsza Polska Książka Wszech Czasów.
Szwedzi to jednak kretyni. Jak oni mogli nie dać nagrody Nobla takiemu skarbowi???

Książka "Diabli nadali" jest perfekcyjna, doskonała i genialna. Tak uważam i nie ma szansy, bym kiedykolwiek zmieniła zdanie.
Intryga była skomplikowana, a pani pisarce nic a nic się nie wymknęło spod kontroli. Żadne wątki nie pozostały niewyjaśnione, ani niedopowiedziane, oczywiście mówię o faktach potrzebnych czytelnikowi do zrozumienia postępowania bohaterów. Pewne rzeczy pozostały niewyjaśnione i bardzo dobrze, a nawet genialnie ze strony pani Rudnickiej, bo po co się zagłębiać w stare sprawy, jak one niczego nie wnoszą do nowych.
Wszystkie fakty potrzebne czytelnikowi do stworzenia sobie obrazu całości, dodawane były w idealnym punkcie akcji, a wszystkie wstawki z przeszłości idealnie się do tego wpasowały.

Już dawno wiedziałam, że pani Rudnicka jest geniuszem. Ale że to jest możliwe aż tak bardzo, to się nie spodziewałam.

PostNapisane: 29 września 2017, o 13:49
przez Papaveryna
A
Spoiler:

PostNapisane: 29 września 2017, o 13:55
przez Janka
Zakończenie nie wypadło zgodnie z moimi marzeniami, ale ponieważ właścicielką opowiadanej historii jest pani Rudnicka, to przełknęłam wszystko grzecznie i nie pyskuję. Ona wiedziała lepiej, co będzie dla kogo najlepsze, bo najlepiej zna bohaterów.
Tak ugodowa w stosunku do pisarza/pisarki jeszcze chyba nigdy w życiu nie byłam. Jestem tak bardzo wdzięczna autorce za moje szczęście, że uważam, że wolno jej było wszystko. I mówiąc "wszystko", mam na myśli wszystko.

PostNapisane: 29 września 2017, o 14:04
przez Papaveryna
Ja nie jestem tak łaskawa.
Spoiler:

Ale poza tym książka była dla mnie świetna. Czytałam jej inne, z myślą, że coś podobnego trafię, ale one już mi nieszczególnie odpowiadały :bezradny:
A postać Diabła mocno kojarzyła mi się z milionerami z zagranicznych książek, tak w pewnym momencie modnymi. Tylko oni w większości nie mieli 'tego czegoś'.
Spoiler:

PostNapisane: 29 września 2017, o 14:09
przez Janka
Oj tak! Ja też kocham te akcje.
On był jej bohaterem. I moim też.

PostNapisane: 29 września 2017, o 14:43
przez Dorotka
Rok temu z małym hakiem, jak miałam okazję pogadać sobie z panią Rudnicką na Targach Książki na Narodowym, wspomniałam jej, że powinna napisać kontynuację "Diabła", ale tym razem w roli głównej chciałabym zobaczyć Zdzirę, bo jej wątek uważam za niedokończony. Była zdziwiona, że w ogóle wspomniałam o "Diable", bo przeważnie wszyscy pytają ją o "Natalie". Wypytała mnie wtedy jak mi się "Diabeł" podobał i co sądzę o jej innych książkach. Przyznałam, że jestem wielką fanką "Zacisza 13", co również wprawiło ją w zdziwienie, bo o tym to już naprawdę mało kto jej wspomina.
A może weszłybyśmy na jej stronę na fb i zaprosiłybyśmy ją do nas, żeby pogadała z nami o swoich książkach? A przy okazji spróbowałybyśmy ją namówić do napisania drugiej części "Diabła". :hyhy: