![Post Post](./styles/we_universal/imageset/icon_post_target.gif)
i do kolejnej powtórki Cię prowokuję ![Wink ;)](./images/smilies/icon_wink.gif)
Ta część o Serenie to taki harlekinek był
krótko, zwięźle i przyjemnie.
![Wink ;)](./images/smilies/icon_wink.gif)
Ta część o Serenie to taki harlekinek był
![Wink ;)](./images/smilies/icon_wink.gif)
Lilia napisał(a):Powiem tak: cieszę się, że Nora napisała tę część. Byłam bardzo nieusatysfakcjonowana (długie słowo), gdy w części z Suzanną jej dupek mąż, eksmąż nie dostał porządnie po pysku. Oberwał wg mojego gustu za mało. Widać czytelniczki też były tego zdania, dlatego trzeba było napisać kolejną część, by w końcu oberwał jak trzeba.
Lilia napisał(a):A ja nadal, bo czasu brak (jakoś ucieka) "The witness" Nory. Rany, ale to fajne![]()
Na początku miałam pewne zdziwienie, bo jakoś zaczęło się nie po norowemu, ale gdy historia poszła 12 lat do przodu zrobiło się bardzo ciekawie i zabawnie. Bohaterowie są kapitalni, wszyscy, którzy się pokazują. Bohater, jego rodzice (mamuśka jest super), jego współpracownicy.
A bohaterka? Matko, jak ona mówi! Mam nadzieję, że nasi tłumacze się przyłożą i tego nie zepsują. Bohaterka wychowywana pod kloszem przez bardzo ambitną matkę, której zależy tylko na rozwijaniu inteligencji córki, by przejęła po niej zawód neurochirurga. W wieku 16 lat studiowała już medycynę na Harvardzie. Jednego dnia postanawia się zbuntować i wpakowała się w taaaaakie kłopoty, które zaważają na całym jej życiu. Dwanaście lat później mieszka pod zmienioną tożsamością w małym miasteczku; właściwie w lesie. Odosobniona, trzyma się z dala od wszystkich i chce, by tak pozostało. Do czasu, gdy kupując warzywka trafia na szeryfa (nasz bohater). Ten o spotkaniu mówi matce; ta postanawia ją odwiedzić, później przychodzi syn, by przeprosić za matkę... I tak się zaczynają niechciane odwiedziny i wyciąganie bohaterki z kokonu, w którym się zamknęłaDialogi są genialne.
Chcę, by to wydali szybko. Bardzo szybko.
Agrest napisał(a):To nie skleroza, ona już pewnie od dawna wie, że to jest zauważane. Ale powiedziała też, że nie będzie psuła nastroju tylko po to, żeby wykazać się polityczną poprawnością.