Strona 102 z 262

PostNapisane: 6 stycznia 2013, o 21:14
przez Wiedźma Ple Ple
Katarzyna888 napisał(a):Rowling, bedac na zasilku w Uk te parenascie lat temu mogla caly dzien zbijac baki, bo wtedy dobrze placili, lepiej niz teraz
:evillaugh: :evillaugh: :evillaugh:

PostNapisane: 6 stycznia 2013, o 21:54
przez Kawka
Śmiejesz się bo...?

PostNapisane: 6 stycznia 2013, o 22:23
przez Wiedźma Ple Ple
Bo to takie oczywiste dlaczego napisała taką powieść :evillaugh:

PostNapisane: 6 stycznia 2013, o 22:49
przez gosiurka
Liberty napisał(a):Różnica w jakości tych tytułów wzięła się stąd, że Roberts to pisarka, która sprawdza się najlepiej w długiej, powieściowej formie. Opowiadania czy to co pisała dla HQ było drugiej kategorii. Ona musi się rozpisać żeby wyszło dobrze ;)


Zgadzam się w 100% moje ulubione jej książki to pełnometrażowe jak je nazywam(Prawdy i kłamstwa), a hq musiałam niektóre powtarzać bo nie pamiętałam o czym były :smutny:

PostNapisane: 6 stycznia 2013, o 23:06
przez Księżycowa Kawa
W sumie jakie by nie były jej hq - wszystkich jeszcze nie czytałam - zazwyczaj jednak bywają w miarę sensowne i nadają się do czytania bez większego zgrzytania, czego nie da się powiedzieć o innych autorkach, tym bardziej, że niektóre potrafią zaserwować prawdziwe koszmarki. :roll:

PostNapisane: 16 stycznia 2013, o 19:53
przez •Sol•
Przeczytałam Zniewolenie. Mało harlequinowate, bardzo mi się podobało. Takie klimaty to lubię bardzo, wyjątkowo magicznie było. Ciekawa jestem czy kolejne części są równie dobre.
Rodzinka odjechana, nie ma co :P

PostNapisane: 16 stycznia 2013, o 20:03
przez Lilia ❀
Są mniej więcej na równym poziomie :)

PostNapisane: 16 stycznia 2013, o 20:20
przez Adrastea
Sol następne są lepsze, o wiele lepsze - dla mnie. Ale to może być syndrom polecanki, bo pierwsza na początku z oporami mi szła, ale po kolejne sama sięgnęłam i było bosko :bigeyes:

PostNapisane: 16 stycznia 2013, o 20:22
przez •Sol•
Jak na równym to super, a jak jeszcze lepsze to tym bardziej super ;)
Adra, może to być syndrom polecanki, w zabawie się zawsze większe wymagania stawia niż normalnie ;)

PostNapisane: 16 stycznia 2013, o 20:34
przez Adrastea
To prawda :D

Idziesz po kolei z trylogią?

PostNapisane: 16 stycznia 2013, o 20:55
przez Lilia ❀
Przecież to kwadrylogia...

PostNapisane: 16 stycznia 2013, o 21:03
przez •Sol•
idę po kolei.
A właśnie, kto jest bohaterem czwartego tomu? Pierwszą trójkę znam ale ten Liam(?) to kto?

PostNapisane: 16 stycznia 2013, o 22:16
przez Lilia ❀
Liam jest kuzynem Morgany, Anastasii i Sebastiana.

PostNapisane: 17 stycznia 2013, o 15:09
przez •Sol•
kończę drugi tom i jeszcze go nie poznałam. Pierwsza myśl to że to jest dziecko Morgany i Nasha. Ale kuzyn jakiś dalszy chyba, co?

PostNapisane: 17 stycznia 2013, o 17:56
przez Adrastea
Lilia napisał(a):Przecież to kwadrylogia...



Ja tego tomu nie uważam, dlatego tak napisałam :wstyd:
Sol ja skończyłam już dawno trzy części i go też nie poznałam :hahaha: więc dlatego ten Liam mi jakoś nie pasuję, bo Ane i Sebastiana było widać w poprzednich, a o tamtym ani widu, a ni słychu. Nie wiem, nie znam i jakoś nie pociąga mnie, żeby poznać. To ju chyba nie byłoby to, co w wcześniejszych tomach :mysli:

PostNapisane: 17 stycznia 2013, o 20:54
przez •Sol•
no nie wiem, może przeczytam ten czwarty... Okaże się ;) ale ten Liam za daleko spokrewniony jest by mnie ciągnęło.

W ogóle to mam wrażenie że Norce dużo lepiej wychodzą serie o braciach niż o np braciach i siostrach czy też siostrach samych. MacKade'owie jeszcze siedzą mi w głowie a Boonsboro to przecież mistrzostwo. Ona ma talent do tworzenia więzi braterskich ;)

Lil, która seria jest jeszcze o braciach? Kusi mnie coś jeszcze. Albo taka delikatna magia jak u Donovanów, ale najlepiej jak z tomu pierwszego. Czary najbardziej do mnie przemawiają, jasnowidztwo i zielarstwo mimo że fajne to jakby mniej.

PostNapisane: 17 stycznia 2013, o 22:04
przez Adrastea
Ja tam u Norki bardzo lubię Klucze, ale to nie o braciach, a nawet nie o siostrach, ale magia jest ^_^

PostNapisane: 17 stycznia 2013, o 22:05
przez Agrest
O braciach jest seria o Quinnach.

Nawiasem mówiąc, czytając ostatnią serie Kleypas miałam wrażenie post-Norkowatości... Ci bracia, ta niskobudżetowa magia, jakiś taki styl podobny... Być może fanki Nory by taka lektura ucieszyła, ale osobiście uważam, że Nora wydaje 5 książek rocznie i nie ma potrzeby, żeby ją Kleypas emulowała, Kleypas, która poprzednią serie współczesną napisała inaczej i całkiem ciekawie. Choć też o braciach ;) Cóż. W ramach protestu nie kupuję ostatniej części.

PostNapisane: 17 stycznia 2013, o 23:37
przez Lilia ❀
O braciach są właśnie Quinnowie - cztery części.
Braciach, ale nie krwi jest trylogia Znak Siedmiu.

Czary:
Trylogia Trzy siostry
Znak Siedmiu
Trylogia Kręgu
Klucze
Irlandzka trylogia
Szczypta magii - to powinno ci się najbardziej spodobać :D

PostNapisane: 18 stycznia 2013, o 10:48
przez Scholastyka
czytam sobie w oryginale trzecia część "Sióstr" - jak widzę cholerny polski tłumacz wyciął kawałki dotyczące przeżyć Lu :evil:

PostNapisane: 18 stycznia 2013, o 17:29
przez •Sol•
dziękuję ;)
wezmę się na razie za Znak siedmiu, co prawda Quinnowie też kuszą, ale magia to magia ;)

Adra, Klucze czytałam jako jedną z pierwszych książek Norki.

PostNapisane: 18 stycznia 2013, o 17:32
przez Adrastea
A dla mnie była to odtrutka, bo wcześniej nie chciałam nic tykać Norki :embarrassed:

PostNapisane: 18 stycznia 2013, o 17:33
przez •Sol•
pamiętam ;)
Adra, a czytałaś MacKade'ów? Genialni są ;)

PostNapisane: 18 stycznia 2013, o 17:35
przez Adrastea
Nie, nie czytałam, a o czym są te książki?

PostNapisane: 18 stycznia 2013, o 17:39
przez •Sol•
o czterech braciach. Są tam duchy z czasów wojny secesyjnej, masa humoru i miłość oczywiście ;)
Każdy z nich ma swoją historię, niestety krótką.