Teraz jest 21 listopada 2024, o 11:18

Karen Robards

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 13 maja 2015, o 16:57

No tak. Ja w sumie chyba nie mam określonego zdania na temat SPL więc zobaczymy ;) Liczę, że nie okaże się to jakieś paskudne :P

Avatar użytkownika
 
Posty: 2086
Dołączył(a): 28 listopada 2014, o 19:46
Ulubiona autorka/autor: Garwood, SEP, McNaught i wiele innych...

Post przez rewela » 13 maja 2015, o 17:19

wyjdę na głuptaska :) ale jak HEA domyślam się, że to szczęśliwe zakończenie, to czym jest SPL...nie wiem :)

właśnie skończyłam "Po tej stronie nieba" niby mi się podobała, bo nie mogłam oderwać się od książki, ale żeby było super miodzio to chyba jednak nie! romans w purytańskim światku tak trochę mi nie pasował... ale Caroline i jej wstręt do mężczyzn bardzo mnie urzekł ( nie wiem czy słowo "urzekł' oddaje to co poczułam) wzruszała mnie dziewczyna! i wiecie co? mam słabość to Matt'a, Mat'a czy inni Mateuszów (nawet jeśli przyjmują nazewnictwo od nazwiska jak bohater "Po tej stronie.." :P) jeszcze się nie zawiodłam na bohaterach z tym imieniem :P

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 13 maja 2015, o 17:28

Rewelo, Spotkanie Po Latach ;)
na przyszłość zapraszam tu: viewtopic.php?f=37&t=1291 :smile:
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 2086
Dołączył(a): 28 listopada 2014, o 19:46
Ulubiona autorka/autor: Garwood, SEP, McNaught i wiele innych...

Post przez rewela » 13 maja 2015, o 17:37

Sol dzienks :D info o skrótach przyda się :D

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 13 maja 2015, o 17:42

jeśli czegoś w słowniczku nie znajdziesz daj znać ;) uzupełnię ;)
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 13 maja 2015, o 18:53

Rewelo, dla mnie Po tej stronie też może nie było jakieś super git turbo odjechane na maksiora, ale czytało mi się dobrze, podobała mi się bohaterka, bohater i jego bracia w sumie również i większych zastrzeżeń nie mam ;)

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 14 maja 2015, o 02:18

rewela napisał(a):oj ten Johnny :) nie mogłam dziś zacząć niczego nowego bo wciąż "Pewne lato" mi w głowie :)
oj, swego czasu, na pewno będzie repeat, oj na pewno! :D

Również zaliczyłam i nie zawiodłam się.

Papaveryna napisał(a):A ostatnio udało mi się zdobyć "Przebojową dziewczynę". Zna ktoś? :)

"Przebojowa dziewczyna" akurat nie zrobiła na mnie wrażenia, ale wydaje mi się, że niektóre fragmenty mogą Ci przypaść do gustu.
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 27968
Dołączył(a): 22 lutego 2012, o 21:14
Lokalizacja: Warszawa
Ulubiona autorka/autor: Kristen Ashley/Mariana Zapata

Post przez Duzzz » 19 maja 2015, o 16:52

rewela napisał(a):Będzie trochę chaotycznie, bo książka we mnie siedzi :)

Zdarzyło się tak, że przy braku pomysłu co czytać, została mi polecana twórczość pani Robards… Pierwsza książka, która wpadła w moje ręce – „Dziewczyny z plaży” okazała się lekkim niewypałem. Chciałam dać autorce jeszcze szanse i tak się jakoś potoczyło, że trafiły mi się jeszcze dwie inne książki. I proszę bardzo, przeczytałam „Pewne lato”. Było to bardzo szybkie czytanie, bo w sumie pochłonęłam historię w ciągu doby. Cóż powiedzieć, gdybym zaczęła od tej książki, to pewnie szybko szukałabym następnej :) I choć było kilka kwestii, które nie do końca mi pasiły to i tak było super. Dostarczyła mi wszystkiego czego w tej chwili potrzebowałam, mianowicie: dobrej historii, naprawdę fajnych, takich ludzkich postaci, prawdziwej miłości (nie szybkiego zauroczenia i boom!, tylko coś co było wcześniej a nie miało wtedy szansy rozkwitnąć) i namiętności :P

Wszystko zaczęło się 11 lat temu kiedy Johnny Harris został oskarżony o morderstwo, którego nie popełnił. Niestety, ponieważ pochodził z miejscowego marginesu społecznego, a co najważniejsze na ofierze znaleziono jego ślady biologiczne odbył się szybki proces i jeszcze szybsze osadzenie w więzieniu. Z powodu młodego wieku wyrok był niższy niż można się było spodziewać. Po dekadzie Johnny został wypuszczony na warunkowe zwolnienie, co było możliwe dzięki poręczeniu jego byłej nauczycielki z liceum, Rachel Grant. Rachel jako jedna z nielicznych nie wierzyła, że lata wstecz Johnny popełnił taką straszliwą zbrodnię. Tak więc, Johnny wrócił do miasteczka, gdzie nikt go nie chce, wszyscy są przeciw niemu! Ale on ma w tym swój cel, bardzo chciałby zacząć wszystko od początku!! Nie jest już chłopcem, stał się dojrzałym mężczyzną z bagażem doświadczeń. No i jest jeszcze jego profesorka, do której jako młody dzieciak miał słabość…

Rachel w młodym wieku zaczęła pracę w liceum, gdzie była nauczycielką od angielskiego. Jednym z jej uczniów był buntownik - Johnny, z którym ona sama załapała niezły kontakt. Dostrzegała w nim to czego nie widzieli inni - potencjał! Zawsze uważała go za „niezłe ciacho” pewnie dlatego, że między nimi była stosunkowa mała różnica wieku, ale przecież i tak na nic nie mogła się zdecydować, bo on był jej uczniem i co by ludzie powiedzieli. No jak wiadomo w wieku „nastu” lat różnica jest ogromna, lecz różnica ta zaciera się z biegiem lat…

No i pewnego dnia zdarzyła się tragedia! Tragedia, która będzie miała wpływ na życie głównego bohatera. No i pewnego dnia 11 lat później znów coś się zaczyna dziać. Tym razem jest szansa, by stało się coś dobrego… lecz przeszłość nie pozwoli o sobie zapomnieć, a nawet zaatakuje ze zdwojoną siłą!

Powiem tak, w pierwszym odruchu nie mogłam zaakceptować związku nauczyciel – uczeń, odbierałam to jako coś mega nieetyczne! Łatwiej to kupić, jak facet jest starszy… Jednak z każdą następną stroną byłam coraz bardziej na tak! Uwierzyłam w ich pokrewieństwo dusz!

Rachel była cudowna! Ta jej niezachwiana wiara w Johnny’ego! Kilka razy miałam gęsią skórkę :) a do tego, dziewczyna była niesamowicie lojalna wobec rodziny, choć niektórzy jej członkowie nie zawsze byli łatwi we współżyciu…(ja bym uciekła od takiej matki!)

Postać Johnny’ego… ech… naprawdę nie wiem, skąd moja sympatia dla niego! Ale nie mogłam oprzeć się pokusie wzdychania do niego jak czytałam książkę :D był bardzo autentyczny, to pewnie przez jego szczerość! :P

Niesamowite było to, jak autorka opisała odczucia Rachel po każdym zbliżeniu z Johnny’m… rety! Czułam to razem z nią! I to jak zdała sobie sprawę, że jest zakochana…i to, że się tego nie wstydziła! Moja bohaterka! :)

Podobał mi się wątek „ponadczasowości” i w pewien sposób „spirytualizmu” … nadał historii pewnego smaczku :) i w ogólnym rozrachunku pięknie wplótł się w całą opowieść :)

Niezmiernie cieszę się, że przeczytałam „Pewne lato”. Cudownie! Bo książka zatarła we mnie złe wspomnienia z poprzednią przeczytaną książką :) mam jeszcze w planach przeczytać „Po tej stronie nieba” liczę na podobne emocje :)

Rewelo, mogłabyś wrzucić do działu z recenzjami? :prosi:
Będę wdzięczna :padam:

“How do you always know where to find me?''
His voice achingly gentle, he says, "The same way a compass knows how to find true north.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“It’s not inexplicable. I like you the way Newton liked gravity.”
“I don’t know what you mean.”
“Once he found it, everything else in the universe made sense.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“Life is short. You don't get a do-over. Kiss who you need to kiss, love who you need to love, tell anyone who disrespects you to go f*ck themselves. Let your heart lead you where it wants to. Don't ever make a decision based on fear. In fact, if it scares you, that's the thing you should run fastest toward, because that's where real life is. In the scary parts. In the messy parts. In the parts that aren't so pretty. Dive in and take a swim in all the pain and beauty that life has to offer, so that at the end of it, you don't have any regrets.” ― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

Avatar użytkownika
 
Posty: 2086
Dołączył(a): 28 listopada 2014, o 19:46
Ulubiona autorka/autor: Garwood, SEP, McNaught i wiele innych...

Post przez rewela » 16 czerwca 2015, o 21:22

Very, przeczytałaś "Przebojową dziewczynę"? bo ja zaczęłam, ale jakoś nie mogę się wkręcić i tak ktoś mógłby dać mi kopa bym bardziej się zmotywowała :P hihihi, wiemy jak Tobie się nie spodoba to może ja polubię :P hihihi, w myśl zasady, że my antagonistki :P

Avatar użytkownika
 
Posty: 2444
Dołączył(a): 23 kwietnia 2013, o 00:11
Lokalizacja: na wschód od Edenu w cieniu dobrego drzewa
Ulubiona autorka/autor: Sandra Brown

Post przez gonia » 16 czerwca 2015, o 21:59

Ta pozycja mnie nie oszołomiła, więc nie będę Cię zachęcać :P

Avatar użytkownika
 
Posty: 2086
Dołączył(a): 28 listopada 2014, o 19:46
Ulubiona autorka/autor: Garwood, SEP, McNaught i wiele innych...

Post przez rewela » 18 czerwca 2015, o 11:30

„Przebojowa dziewczyna” to książka, którą się szybko czyta, ale czuję, że jeszcze szybciej zapomina :)
Obawiam się, że nie minie tydzień, a ja będę pamiętać tylko imię głównego bohatera, i to tylko dlatego, że mam sentyment do wszelkich Mateuszów :P

Choć główna bohaterka, Carly Linton, stylizowana jest na tę przebojową dziewczynę, choć w moim odczuciu tak przebojowa wcale nie była! Nie wiem, coś mi w niej nie pasowało… Może to te przefarbowane na blond włosy i te powiększone piersi? Przez to taka sztuczna mi się wydała… (a może to mój brak tolerancji dla blond farby i sylikonu? :P )
Carly wraca w rodzinne strony po tym jak spartoliło się jej małżeństwo. Mąż okazał się szują nad szujami i po przeprowadzonej sprawie rozwodowej okazało się, że przywłaszczył sobie całą ich wspólną kasę. I co dalej? Carly próbowała z tym co jej zostało jakoś zacząć wszystko od początku. Plan był taki, że w starym domu swojej babki razem z przyjaciółką – Sandrą, otworzą pensjonat. Wszystko byłoby piękne, gdyby nie fakt, że w domu już pierwszej nocy dziewczyny natknęły się na jakiegoś włóczęgę lub złodzieja, a w dodatku szeryfem w mieście okazał się facet, który 12 lat temu bardzo zranił Carly. Jej pierwsza miłość, jej pierwszy kochanek…Matt Converse :)
Matt to facet, który panicznie boi się zobowiązań. Chciałby być wolny jak ptak, ale tak się jakoś zdarzyło, że po śmierci matki zajął się trzema młodszymi siostrami… tak więc kobiety wykorzystywał tylko do jednego, a jak któraś zapragnęła czegoś więcej, już go nie było :)
Wesołe w tym wszystkim było to, że gdy Matt był dzieciakiem to niezła zakała z niego była, a po latach okazał się bardzo dobrym stróżem prawa, szanowanym przez wszystkich mieszkańców miasteczka i nawet jego podboje nie odebrały mu tego szacunku…

No i po 12 latach spotykają się Carly i Matt..i oczywiście wszystko wskazuje, że coś między nimi znowu się wydarzy :) i, że ona znów wpadnie jak śliwa w kompot, a on znów będzie chciał uciekać. A może ulepszona Carly ma większe szanse? O losie! A w tle jakiś koleś chce zabić Carly, bo jest dla niego niewygodnym świadkiem…

Naprawdę książka nie wniosła nic ciekawego w moje czytelnicze odczucia, żadnych achów i echów. Miała kilka komicznych momentów, na przykład jak bohaterka odrzuciła oświadczyny Matta, albo jak wszędzie pałętały się siostrzyczki przystojnego szeryfa. Serce mi zmiękło jak Matt uspakajał Carly..(znał ją jak nikt inny, końcu był jej naprawdę bliski gdy byli dziećmi) Ale to chyba byłoby wszystko. Więcej mnie denerwowało, np. tworzenie jakiegoś naprawdę niepotrzebnego napięcia (choć to można by jeszcze zaakceptować), albo pościgi za kotem. Jak lubię zwierzaki w książkach, to ten kot wyjątkowo działał na moje nerwy! I Sandra, która wszystkich obkarmiała! A podobno dziewczyny bez kasy były :P i ten romans na siłę między Sandrą i zastępcą szeryfa Antoniem! Rozwiązanie zagadki było troszkę nieprzyjemne. No i to zakończenie, troszkę żałosne, jak w musicalu „Mamma mia”! ale co ja tam wiem :P

Jednak pozostanę przy „Pewnym lecie” tej autorki. Tę książkę miło wspominam!.. „Przebojową dziewczynę” zapominam :P

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 18 czerwca 2015, o 11:51

To ta książka ze sceną na dachu?
“Man. God. Roarke. An interesting and flattering lineup.”
“Safe men are for marrying. Dangerous men are for pleasure.”

Avatar użytkownika
 
Posty: 2444
Dołączył(a): 23 kwietnia 2013, o 00:11
Lokalizacja: na wschód od Edenu w cieniu dobrego drzewa
Ulubiona autorka/autor: Sandra Brown

Post przez gonia » 18 czerwca 2015, o 12:00

Karen Robards ma to do siebie, że pisze bardzo nierówno, więc nigdy nie wiadomo z jaką książką masz do czynienia. Ja ją lubię przede wszystkim za część romansową jej książek, ale oczywiście nie wszystkich, oj nie. A Sandrę Brown znasz?

Avatar użytkownika
 
Posty: 2086
Dołączył(a): 28 listopada 2014, o 19:46
Ulubiona autorka/autor: Garwood, SEP, McNaught i wiele innych...

Post przez rewela » 18 czerwca 2015, o 12:12

Lilia napisał(a):To ta książka ze sceną na dachu?


dokładnie ta :) scena na dachu nie była taka straszna :)

Gonia, Brown nie znam :) coś warte przeczytania?

Avatar użytkownika
 
Posty: 2444
Dołączył(a): 23 kwietnia 2013, o 00:11
Lokalizacja: na wschód od Edenu w cieniu dobrego drzewa
Ulubiona autorka/autor: Sandra Brown

Post przez gonia » 18 czerwca 2015, o 12:19

Bardzo dużo jest warte przeczytania :)

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 18 czerwca 2015, o 12:39

rewela napisał(a):Very, przeczytałaś "Przebojową dziewczynę"? bo ja zaczęłam, ale jakoś nie mogę się wkręcić i tak ktoś mógłby dać mi kopa bym bardziej się zmotywowała :P hihihi, wiemy jak Tobie się nie spodoba to może ja polubię :P hihihi, w myśl zasady, że my antagonistki :P

Przepraszam, nie zauważyłam Twojego pytania :smutny:
Nie czytałam jeszcze, więc do Twoich wrażeń też na razie zaglądać nie będę ;)
gonia napisał(a):Karen Robards ma to do siebie, że pisze bardzo nierówno, więc nigdy nie wiadomo z jaką książką masz do czynienia. Ja ją lubię przede wszystkim za część romansową jej książek, ale oczywiście nie wszystkich, oj nie. A Sandrę Brown znasz?

O właśnie, podepnę się, hehe ;) Ja czytałam jedną jej książkę i jedno coś z Phantom Press. Ma coś co by mi mogło podejść? Z moimi dziwactwami i tak dalej :P

Avatar użytkownika
 
Posty: 2444
Dołączył(a): 23 kwietnia 2013, o 00:11
Lokalizacja: na wschód od Edenu w cieniu dobrego drzewa
Ulubiona autorka/autor: Sandra Brown

Post przez gonia » 18 czerwca 2015, o 12:53

Very, może Huragan miłości, albo cykl Teksas, a z tych grubszych Szarada :wink: pogonią nas tu :) Ja zaczęłam znajomość z Brown od W ogniu intryg, ale nie jestem pewna, czy Tobie się to spodoba :niepewny:

Avatar użytkownika
 
Posty: 27968
Dołączył(a): 22 lutego 2012, o 21:14
Lokalizacja: Warszawa
Ulubiona autorka/autor: Kristen Ashley/Mariana Zapata

Post przez Duzzz » 18 czerwca 2015, o 13:19

Rewelo, poproszę o podrzucenie do działu z recenzjami :prosi:
Z góry dziękuję :padam:

“How do you always know where to find me?''
His voice achingly gentle, he says, "The same way a compass knows how to find true north.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“It’s not inexplicable. I like you the way Newton liked gravity.”
“I don’t know what you mean.”
“Once he found it, everything else in the universe made sense.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“Life is short. You don't get a do-over. Kiss who you need to kiss, love who you need to love, tell anyone who disrespects you to go f*ck themselves. Let your heart lead you where it wants to. Don't ever make a decision based on fear. In fact, if it scares you, that's the thing you should run fastest toward, because that's where real life is. In the scary parts. In the messy parts. In the parts that aren't so pretty. Dive in and take a swim in all the pain and beauty that life has to offer, so that at the end of it, you don't have any regrets.” ― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 18 czerwca 2015, o 13:46

gonia napisał(a):Very, może Huragan miłości, albo cykl Teksas, a z tych grubszych Szarada :wink: pogonią nas tu :) Ja zaczęłam znajomość z Brown od W ogniu intryg, ale nie jestem pewna, czy Tobie się to spodoba :niepewny:

To idę do Brown. Chyba nigdy tam nie byłam :P

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 18 czerwca 2015, o 17:34

gonia napisał(a):Karen Robards ma to do siebie, że pisze bardzo nierówno, więc nigdy nie wiadomo z jaką książką masz do czynienia.

Trudno z tym się nie zgodzić – jedna dobra i kilka przeciętnych.
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 2086
Dołączył(a): 28 listopada 2014, o 19:46
Ulubiona autorka/autor: Garwood, SEP, McNaught i wiele innych...

Post przez rewela » 22 czerwca 2015, o 21:04

duzzza22 napisał(a):Rewelo, poproszę o podrzucenie do działu z recenzjami :prosi:
Z góry dziękuję :padam:



o dopiero to zauważyłam :) można wpakować do recenzji, tylko troszkę to doszlifuję :)

Avatar użytkownika
 
Posty: 2086
Dołączył(a): 28 listopada 2014, o 19:46
Ulubiona autorka/autor: Garwood, SEP, McNaught i wiele innych...

Post przez rewela » 23 października 2015, o 22:29

"Zaufać nieznajomemu", moja kolejna Robards :) nie przebija "Pewnego lata", bo to jest książka, która zrobiła na mnie ogromne wrażenie i wciąż siedzi mi w głowie, ale czas spędzony na lekturze nie był czasem zmarnowanym :) przyznam uczciwie, że troszkę męczyłam książkę, ale to nie była wina historii. o nie! zniechęciłam się do lektury przez głupią okładkę! ale w ogólnym rozrachunku, ta książka jest drugą z Robards, która mi się naprawdę podobała! :)
od prologu się wie jak niecną rodziną jest rodzina Carlsonów.
Intryga się rozwija się i cóż rzec, człowiek wciąga się coraz bardziej! i tak już zostaje do końca..
Początek jest obiecujący, kiedy główna bohaterka poznaje Debbie, transwestytę :P tak, tak! było to mega komiczne... a potem już szła ciał i szybki romans..bo Debbie to Mac, prywatny detektyw, który ma pomóc Julie poznać prawdę o jej cudownym mężu!
Julie bardzo szybko przeszła etap z szoku po zdradach męża do zauroczenia, a nawet czegoś więcej do Mac'a! Nie lubię, gdy romans taaak szybko się rozwija, ale w ostateczności uwierzyłam tej dwójce:) a to znaczy, że autorka mnie przekonała do takiego rozwiązania akcji :)
koniec książki to już niezła kino akcji, ale przyjmuję zakończenie takim jakim było :P niekoniecznie wrócę do tej książki, ale myślę, że o niej nie zapomnę :) bo naprawdę było warto...

Avatar użytkownika
 
Posty: 2444
Dołączył(a): 23 kwietnia 2013, o 00:11
Lokalizacja: na wschód od Edenu w cieniu dobrego drzewa
Ulubiona autorka/autor: Sandra Brown

Post przez gonia » 24 października 2015, o 12:51

Dobrze, że mimo początkowych kłopotów, jednak nie było tak źle. Tez wspominam te książkę z uśmiechem. Akcji na końcu już nie pamiętam, ale pudelka i owszem :lol: .

Avatar użytkownika
 
Posty: 2086
Dołączył(a): 28 listopada 2014, o 19:46
Ulubiona autorka/autor: Garwood, SEP, McNaught i wiele innych...

Post przez rewela » 24 października 2015, o 18:35

no tak! wszystkożrąca Josephine :) o niej nie można zapomnieć :hihi:
naprawdę nie było źle :) fajna książka :)

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 15 listopada 2016, o 23:37

Obrazek
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do R

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 4 gości