przez Lilia ❀ » 16 września 2010, o 13:44
Po przeczytaniu książki wyszło mi na to, że opis filmu to jeden czysty wymysł.
Bohaterowie: ona: Ryan Swann, magik: Pierce Atkins, szef stacji i <span style="font-weight: bold">ojciec</span> Ryan: Bennett Swan.
Ona przyjeżdża do niego, by podpisać kontrakt i zastaje ją burza, więc zostaje na noc. Nie było w tym nic magicznego, niezwykłego. Nie było żadnego wyjazdu do Madrytu, tylko do Las Vegas, bo on miał tam występy, a ona miała przyjrzeć się jego pracy i ustalić, które sztuczki wykorzystają w programie telewizyjnym. Prawdą jest, że Pierce zażądał, by to ona została producentką. Jej ojciec uważał, że nie jest jeszcze gotowa, ale się zgodził. Pierce nie był żadnym playboyem, bawidamkiem ani nikim takim. Nie było żadnego molestowania - to wymysł scenarzystów filmu, jak i nie było żadnej osoby pałającej zemstą, tym bardziej Swanna.
Ogólnie rzecz biorąc scenariusz filmu bardzo luźno nawiązuje do książki. Coś mi się wydaje, że, choć film muszę sobie przypomnieć, książka jest lepsza. Bardzo dobrze mi się ją czytało, co mnie zdziwiło, bo nie przepadam za nowelkami Nory. Miłe zaskoczenie.
Aktor grający Pierce 'a/Troya nie pasuje mi do wizerunku książkowego. Ani trochę.