Małgorzata Kursa

[•Sol•]

"Miłość i aspiryna" nie tworzy z poprzednimi książkami kompleciku, bo akcja toczy się ponad dwadzieścia lat wcześniej

jak ja miałam ochotę krzyczeć a najlepiej jechać do Pani Kursy i nią potrząsać...
To zatrzymanie czasu, te niespójności, ten brak konsekwencji.
Wczesne lata 90 albo nawet końcówka 80 to powinna być a chyba nawet jest mowa że to rok 2000. Wrr

[Janka]

Nie zauważyłam tej wzmianki, że to rok 2000, ale też nie do końca mi wszystko pasowało czasowo. Z tym że mi bardziej rzucały się w oczy inne nieścisłości: była mowa o tym, że Michał pracował kilka lat w Kanadzie i że to było takie mocne kilka, np. pięć lat albo chociaż cztery, dlatego tak ładnie się dorobił i tak bardzo zatęsknił. Ale jak sobie to porządnie liczę, to mi wychodzi, że nie mógł być tam tak długo. Bo załóżmy, że w wieku 19 lat zdał maturę, potem zmarnował rok na próbę studiowania, następnie dwa lata był w wojsku. Teraz ma 25 i od pół roku jest w Polsce. Czyli zostaje mu na Kanadę najwyżej 2,5 roku i to pod warunkiem, że dostałby paszport od razu po powrocie z wojska, w co wątpię, bo każdy po wyjściu z wojska miał szlaban na wyjazdy zagraniczne. Nie wiem jakie dokładnie były obwarowania, może pół roku, może rok, ale możliwe że np. dwa lata. A może nawet dłużej. Kiedyś się nie miało paszportu w domu, więc by tego nie przeskoczył.

Znam takie historie z prawdziwego życia, że ktoś w latach 80-tych jechał do Ameryki na rok i przywoził kasę, która starczyła na kupno dobrego mieszkania w Polsce. Nawet osobiście znam takie mieszkania, więc wiem, że to nie bajka. Ale w roku 2000 już takich przebitek walutowych nie było. Nawet w latach 90-tych już chyba nie, najwyżej w bardzo wczesnych.
Czyli całej sprawy jego wyjazdu nie można traktować w kategoriach realistycznych, bo się nic do końca nie zgadza.

Czytając miałam wrażenie, że książka powstała już dawno i przeleżała długi czas w szufladzie, a teraz, przed wydaniem, była poprawiana i uzdatniana, przez co z jednej strony nabrała atrakcyjności, ale z drugiej strony oderwała się od rzeczywistości i nie pasuje już do końca w żadnych latach.

[Janka]

Zgodnie z bohaterami, czyli najlepsza kolejność do czytania...

1. Miłość i aspiryna
2. Najlepsze jest najbliżej
3. Tajemnica Sosnowego Dworku
4. Babska misja
5. Ekologiczna zemsta
6. Teściową oddam od zaraz
7. Niespodziewany trup
8. Nieboszczyk wędrowny

Duzz, pamiętasz może jeszcze, dlaczego "Ekologiczną zemstę" umieściłaś na tej liście przed "Teściową oddam od zaraz"?
Tak się zastanawiam, bo właśnie je niedawno przeczytałam, ale w odwrotnej kolejności i nie wpadło mi nic w oko, żeby uznać, że to było źle. Pewnie coś przegapiłam, ale nie kojarzę, co by to mogło być.

[Duzzz]

Janko, zabij, ale nie pamiętam, ale tu pisałam więcej o powiązaniach
viewtopic.php?p=720950#p720950
Może chodzić o związek Luki i Łukasza

[Lilia ❀]

Małgorzata Kursa Druga część "Nieboszczyka" jest już u wydawcy i wyjdzie w przyszłym roku.

[•Sol•]

o jak super!
Nieboszczyk wyszedł Kursie po mistrzowsku, mam nadzieję żę jego druga część też będzie tak dobra

[ewa.p]

ja też czekam na tę książkę,świetnie się bawiłam przy Nieboszczyku

[Janka]

Też się bardzo cieszę, że pani Kursa jedzie dalej.

[Duzzz]

Za mną "Jasna sprawa" i naprawdę dobrze się przy niej bawiłam. Radek w końcu przekonał do siebie Nikę.
Tylko szkoda, że końcówka książki skupia się bardziej na nawiązaniu do Olinki i Rambo niż dalszych losów Radka i Niki Ale rozumiem, że Kursa jakoś chciała nawiązać i połączyć poprzednie książki

[•Sol•]

mnie to nie uwierało
bo w sumie fajne przejście, nabierają sensu wydarzenia z Najlepszego.
Mnie dobija osoba Marty. Nie miałaś ochoty je przyłożyć i potrząsnąć żeby nie była taka idealna?

[Duzzz]

Oj tam, oj tam Malutka to Malutka
A tak do końca idealna nie jest, miała kilka potknięć, chodź może nie akurat w tej części

[•Sol•]

ona w Aspirynie i Jasnej sprawie to jest Mary Sue jak malowana
no ideał potem zaczyna trochę nawalać, np w Najlepszym nie mówiąc Michałowi o zagrożeniu.

[Duzzz]

Jakoś się do niej przyczaiłam i przymykam na to oko

I coś by się jednak znalazło, niż tylko idealny obrazek.

Spoiler:

Ale pijaczka z niej jest. I nie wiem czy taka idealna jak nawet nie wie gdzie teraz mieszka
Plus boi się burzy

[•Sol•]

a ja się złoszczę bo w późniejszych ją bardzo polubiłam a tym idealizowaniem mi ją Kursa popsuła

ale tak ma wady tylko że te wady nie powodują że robi coś złego, tylko jest to na swój sposób słodkie/rozczulające/śmieszne

[Duzzz]

Bo ona cała taka jest słodka, rozczulająca, dziecinna, śmieszna

[•Sol•]

no dokładnie
i czasem dlatego np jej opiekuńczość i matkowanie nie pasuje

[Duzzz]

Powtórzyłam sobie w nocy historię Rambo i Olinki. Ach, jak mi dobrze z nimi było. Nie poszłam spać póki nie skończyłam książki
Bardzo fajne wprowadzenie do tej książki wyszło z Jasnej sprawy aż chciało się przeczytać historię Olinki i Rambo, więc to zrobiłam. Chodź i tak jestem za tym, że mogło być więcej początkowych bohaterów niż tak ich pod koniec Jasnej sprawy pominąć

[•Sol•]

historia Olinki i Rambo jest fajna, a w takiej spójnej całości to już w ogóle
tylko masz rację. Nika i Radek się rozmywają już, tak naprawdę o nich w tej ksiażce jest najmniej, a szkoda.
To tacy fajni bohaterowie z potencjałem.

[Lilia ❀]

Kot Belzebub – czarny jak noc charakter znany wam z "Nieboszczyka wędrownego" – powraca w wielkim stylu!

Przysunęła się bliżej i przykucnęła. I wtedy to zobaczyła. Spomiędzy pokrzyw wystawała dłoń z pomalowanymi na wściekły róż paznokciami.
Przez chwilę Marylka patrzyła na nią bezmyślnie, aż wreszcie w jej umyśle pojawił się ciąg skojarzeń. Nieruchoma damska ręka, parzące pokrzywy, Belzebub z wyraźną dumą łypiący na znalezisko… Cholera, już kiedyś zdarzyło jej się coś podobnego! Tylko zamiast sztywnej damy w roli głównej wystąpił sztywny kurhanek, a w rolach drugoplanowych, zamiast łąkowego zielska, domowe paprotki. Za to pupil Marylki był tak samo zadowolony jak teraz… Jezus, Maria, trup! Belzebub przyprowadził ją do trupa!

Kiedy w Kraśniku ginie w tragicznych okolicznościach Bożena Szklarska, nikt nie ma pojęcia, że jej śmierć uruchomi lawinę kolejnych zgonów. Policja miota się bezradnie, próbując odnaleźć jakiekolwiek powiązania między masowo produkowanymi nieboszczkami i dopaść mordercę, ale najlepiej zorientowany w temacie jest czarny kot o wdzięcznym imieniu Belzebub. To on odkrywa kolejne nieboszczki i to dzięki niemu tępi dwunożni będą wreszcie mogli rozwiązać zagadkę kraśnickiej hekatomby. Trochę to potrwa, bo czy ludzie mają dość inteligencji, żeby zrozumieć kota?

21 marca 2018

[•Sol•]

ale super!
Widzialam zapowiedzi że ma być kontynuacja ale myślałam że za jeszcze dłużej. Bardzo się cieszę

[Janka]

Świetna wiadomość.

[Duzzz]

Super, bardzo się cieszę

[Lilia ❀]

[Lilia ❀]

Z okazji Dnia Kota przypominam opowiadanie, które stało się kanwą "Nieboszczyka wędrownego". Oto "Zemsta Belzebuba":

https://www.facebook.com/permalink.php? ... 0709558552

[•Sol•]

nie ukrywam że bardziej bym chciała żeby Kursa szybciej tego nowego Belzebuba wydała wiem że nie jej to jest wola, ale kurde, tyle czekania...