Teraz jest 21 listopada 2024, o 12:42

Jayne Ann Krentz => A. Quick, J. Castle, S. James

Avatar użytkownika
 
Posty: 11887
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Hellfire

Post przez Kat » 31 marca 2008, o 01:40

ja z Krentz czytalam jak na razie tylko jedna ksiazke "All nights long" <pisalam o niej juz wczesniej wiec sie powtarzac nie bede>, ale musze przyznac ze bardzo mi sie podobala. jak bede miala czas to pewnie siegne po inne dziela tej pani, zeby sobie porownac.

Avatar użytkownika
 
Posty: 21173
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: z Doliny Muminków
Ulubiona autorka/autor: chyba jednak Krentz/Quick/Castle...

Post przez Jadzia » 31 marca 2008, o 11:49

A jak to jest po polsku?

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 31 marca 2008, o 12:09

bardzo słuszna analiza choć bohaterki mogę zrozumieć- chciałabyś nagle nie mieć ani grama osobowości prawnej w zamian za niekoniecznie wygrzane łózko? Obrazek ?- a co z powieściami współczesnymi- to samo?

Avatar użytkownika
 
Posty: 21173
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: z Doliny Muminków
Ulubiona autorka/autor: chyba jednak Krentz/Quick/Castle...

Post przez Jadzia » 31 marca 2008, o 13:37

Właśnie o to mi chodziło - że we współczesnych zmienia się otoczenie i okoliczności, ale nie koncepcja.

A co do osobowości - bym gryzła i kopała, jakby mi ją ktoś chciał odebrać. I dobrze bardzo, że bohaterowie Krentz jednak nie odbierają bohaterkom ich indywidualności, w pewien sposób ją nawet popierają. Bo to sprawia, że te kobiety są jedyne w swoim rodzaju i właśnie takie, że ich "zatwardziałe serca topnieją" Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 184
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Ava » 31 marca 2008, o 16:30

Przeczytałam już sporo książek Krentz/Quick i ogólnie mi się podobają, choć ostatnio, te co obecnie uda mi się trafić czy to współczesne czy historyczne już mnie tak nie wciągają. Zaczyna mnie drażnić to, że wszystkie bohaterki są tak straaaasznie rozsądne i poukładane, że się tak wyrażę.

Avatar użytkownika
 
Posty: 28665
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 31 marca 2008, o 17:03

ja bym zaryzykowała przypuszczenie, że podobnie - Obrazek pamięć genetyczna chyba, tudziez channelling.

Krentz pokazuje, że jakkolwiek wiele się zmieniło, to niewiele się też zmieniło Obrazek

 
Posty: 3729
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Piotrków Tryb./Dogewa

Post przez Madlenita » 31 marca 2008, o 18:11

All Night Long to Długa noc.



A mnie nie ich rozsadek włwśnie drażni tylko chwilami naiwnośc w uczuciach, ale to akurat u niej jakoś żado się pojawia...Więc spokojnie to wytrzymam.

Avatar użytkownika
 
Posty: 839
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Katowice

Post przez jola » 2 kwietnia 2008, o 11:18

moja pierwsza książka pani Quick to była Bestia, potem łapałam co miałam okazję. Ale najczęściej poza Bestią i Kontraktem wracam do Pułapek - uwielbiam tą książkę Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21173
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: z Doliny Muminków
Ulubiona autorka/autor: chyba jednak Krentz/Quick/Castle...

Post przez Jadzia » 2 kwietnia 2008, o 16:04

A ja w Skandalu znalazłam takie świetne fragmenty ilustrujące to, o czym wcześniej rozmawiałyśmy z pinks:



- Musisz przypisać tę moją wiedzę faktowi, iż porozumiewamy się na wyższej płaszczyźnie, kochanie. W królestwie metafizyki telepatyczna komunikacja dwóch umysłów nie jest niczym niezwykłym. Musimy się tylko do tego przyzwyczaić.

- Oczywiście. - Emily uśmiechnęła się pełna zachwytu.



Simon uśmiechnął się pod nosem.

- Raczej trudno to wyjaśnić. Mogę tylko powiedzieć, że Emily i ja osiągnęliśmy wyjątkową formę porozumiewania się na wyższej płaszczyźnie.

- Na wyższej płaszczyźnie?

- Mam na myśli świat metafizyczny. Widać, że niezbyt często czytujesz współczesną poezję, ciociu Araminto. Pozwól wiec zapewnić się, że na poziomie transcendentalnym, gdzie umysły mogą się zjednoczyć w bezmiarze czystej emocji intelektualnej, pewne sprawy stają się całkiem jasne.

Lady Merryweather patrzyła na niego bez słowa.

- Od kiedy to zajmujesz się wyższymi płaszczyznami i czystą emocją intelektualną? Znam cię dostatecznie długo, by wiedzieć, że coś knujesz, Blade. Czuję to.

- Naprawdę? To fascynujące. Może wyższa płaszczyzna jest dostępna i dla ciebie, ciociu Araminto.

 
Posty: 3729
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Piotrków Tryb./Dogewa

Post przez Madlenita » 2 kwietnia 2008, o 16:07

Ja jak zaczęłam czytać Pułapki, to najpierw musiałam wyjść z szoku, że akcja dzieje się w średniowieczu...

Ale potem już było ok. Średniowieczna jest chyba jescze Legenda, ale tej akurat nie czytałąm...

Avatar użytkownika
 
Posty: 21173
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: z Doliny Muminków
Ulubiona autorka/autor: chyba jednak Krentz/Quick/Castle...

Post przez Jadzia » 2 kwietnia 2008, o 16:10

A ja czytałam Legendę, ale Pułapek nie Obrazek Ale strasznie mnie wkurzała ta stylizacja na dawną mowę. Koszmarne to było Obrazek

 
Posty: 3729
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Piotrków Tryb./Dogewa

Post przez Madlenita » 2 kwietnia 2008, o 16:23

Ja też tego nie znosze...

przynajmniej w innych ksiązkach Quick nie ma tego...

A jak Ci się podobają "nowe nazwy" w serii Amarylis-Gardenia? Mnie trochę smieszą...

Avatar użytkownika
 
Posty: 21173
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: z Doliny Muminków
Ulubiona autorka/autor: chyba jednak Krentz/Quick/Castle...

Post przez Jadzia » 2 kwietnia 2008, o 16:31

Nie czytałam chyba żadnej książki z tego cyklu, więc nie bardzo wiem, o jakich nazwach mówisz Obrazek

Ale trudno, żeby w innych jej książkach byłą stylizacja, skoro ona raczej (z tymi dwoma wyjątkami) pisuje o regencji, a te stylizowane są bardzo rzadko. I całe szczęście Obrazek

 
Posty: 3729
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Piotrków Tryb./Dogewa

Post przez Madlenita » 2 kwietnia 2008, o 16:38

W tej serii jest o innej planecie, kiedyś ludzie na nią przylecieli a potem juz nie mogli wrócić. I nadawali nazwy w stylu-herba kawa, rekono-ryba, i w tym stulu, reszty już nie pamiętam...

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 2 kwietnia 2008, o 22:06

mnie w ogóle całe te fantazje Amarylis Gardenia - szklane kulki śmieszą, jak to poromansować? Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 2 kwietnia 2008, o 22:10

oj pinks, romansu tam nie brakuje, mogę cię zapewnic Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 2 kwietnia 2008, o 22:20

oj wiem, czytałam, tylko mnie romans sf nie leży Obrazek

 
Posty: 3729
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Piotrków Tryb./Dogewa

Post przez Madlenita » 2 kwietnia 2008, o 23:04

To akurat jest połączenie czasów regencji i wspólczesnej techniki...

Avatar użytkownika
 
Posty: 28665
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 2 kwietnia 2008, o 23:33

jak u Bujold Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 2 kwietnia 2008, o 23:49

nie za takie hybrydki podziękuję Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 6439
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Liberty » 4 kwietnia 2008, o 19:38

Pierwsza książka Da Capo, którą przeczytałam była jej autorstwa i było to "Rendez-vous". Do tej pory mam do niej duży sentyment. Przez bardzo długi czas romanse A. Quick należały do moich ulubionych, ale z czasem zaczął draznić mnie schematyzm tych powieści. Czytając ostatnie książki Quick czy też te Jayne Castle mam wrażenie, że przestała się wysilać. Wciąż ten sam powielany schemat fabuły, o postaciach nie wspominając. Nawet sceny erotyczne zrobiły się drętwe i nudne. Do moich ulubionych książek należą wspomniane Rendez - vous, Dolina klejnotów, Intryga,Oczy czarownika, Cykl Dar,- i jak sobie spojrzałam na listę - Diabelska cena - mój pierwszy harlequin. Nadal błąka się gdzieś na półkach Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 5 kwietnia 2008, o 00:36

smutna prawda Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21173
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: z Doliny Muminków
Ulubiona autorka/autor: chyba jednak Krentz/Quick/Castle...

Post przez Jadzia » 5 kwietnia 2008, o 00:39

Ale schematyczność można wytrzymać dopóki książki są pisane porządnie i ciekawie. A tak jest z większą częścią twórczości Krentz, jeśli tylko nie czyta się wszystkiego po kolei Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 5 kwietnia 2008, o 00:40

kiedy właśnie te ostatnie wydają mi się raczej bez polotu Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 6439
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Liberty » 5 kwietnia 2008, o 16:11

W ostatnich książkach tej autorki kompletnie brak jakiegokolwiek ognia. Postaci są nudne, bo ile można wykorzystywać ten sam schemat. Bohaterki to nawet tak samo wyglądają - brązowe włosy, oczy przeważnie też, opis figury prawie zawsze ten sam. Te same upodobania, to samo hobby. Mam wrażenie, że nawet pewne dialogi, to dosłowne kalki z poprzednich powieści. Faktycznie, jeśli nie czyta się po kolei, można to przegapić, ale jeśli czyta się po kolei, wszystkie braki są wyraźnie widoczne.

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do K

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 9 gości