Strona 118 z 161

PostNapisane: 15 maja 2017, o 13:29
przez Szczypta_Kasi
Wzięłam się wreszcie za rodzinkę Hathaway.
Jestem po "Wyjdź za mnie" i chociaż bardzo nie lubię mężczyzn z pierścionkami i kolczykami, muszę przyznać że Cam jest :bigeyes:
Bardzo podobała mi się jego otwartość. To że bez skrępowania odpowiadał na pytania. No i w ogóle taki opiekuńczy!
Ale mam pytanie do was. Czy czytając książki Kleypas, też tak macie że raz na jakiś czas urywa wam się płynność narracji?
Ja to zauważyłam już w nie pierwszej jej książce. Czytam, czytam, czytam, jest super wszystko sie składa w jedną całość....a za chwilę dochodzę do fragmentu, który muszę przeczytać dwa lub trzy razy bo gubi mi się wątek i sens. Zastanawiam się czy to wina tłumaczenia, czy Kleypas oryginalnie też robiłaby na mnie takie wrażenie.
Zauważyłam to na przykład w "Zimowym ślubie" gdy bohaterowie byli w Gretna Green, a w "Wyjdź za mnie" też był taki fragment, tylko nie mogę teraz sobie przypomnieć dokładnie w którym momencie.
Ma ktoś podobny problem jak ja?

PostNapisane: 15 maja 2017, o 13:52
przez •Sol•
nie kojarzę żebym miała taki problem. Ale zauważam że na koniec powieści często dzieje się tak że bohaterowie tylko się kotłują :P albo głównie :P

Oj tak ja też facetów z pierścionkami itd nie znoszę ale Cam... On może :mrgreen:

PostNapisane: 16 maja 2017, o 19:12
przez Annik
Przeczytałam ostatnią z serii Paprotek i dla mnie najlepsza była część o Lilian, a najmniej podobała mi się pierwsza.Najprawdopodobniej dlatego,że na początku książki nie polubiłam bohaterki i potem już tak mi jakoś było nie tak.

PostNapisane: 16 maja 2017, o 19:17
przez giovanna
Ja najbardziej lubię zimową, Annabelle chyba mało komu przypadła do gustu

PostNapisane: 16 maja 2017, o 19:31
przez Annik
Zimową też lubię ,ale zadziorność i żywiołowość Lilian w zderzeniu z Marcusem to jest to co mi się podoba. Annabelle tym swoim początkowym zapatrzeniem w tytuły zraziła mnie i potem juz nie mogłam się do niej za bardzo przekonać.

PostNapisane: 18 maja 2017, o 15:01
przez •Sol•
może nie jestem wielką fanką pierwszej ale też lubię. Ja ich wszystkich bardzo lubię ;)

PostNapisane: 18 maja 2017, o 16:58
przez LiaMort
Dla mnie pierwsza część do połowy się ciągnęła. ;)
Też ich wszystkich lubię chociaż Westcliff'a to ten. :bigeyes: uwielbiam go. ;)

PostNapisane: 18 maja 2017, o 17:06
przez •Sol•
aj wiadomo że Westcliff jest naj i ach i och :P
ale resztę też lubię ;)

PostNapisane: 18 maja 2017, o 17:50
przez emily temple
ktoś powiedział Westcliff :bigeyes: :heat:

PostNapisane: 18 maja 2017, o 18:49
przez Annik
Widzę,że Westcliff jest tu ulubieńcem ,co mnie absolutnie nie dziwi :P .Sol ja resztę,też lubię ,zresztą całą Kleypas lubię tylko jednemniej a inne to ach i och .A z Amandą miałam problem za to Hunt to już całkiem całkiem :wink:

PostNapisane: 18 maja 2017, o 20:32
przez Szczypta_Kasi
Ja się pod Westciffem nie podpisuję. Za to Hunt już bardziej, no i Sebastian :bigeyes:

PostNapisane: 18 maja 2017, o 21:41
przez giovanna
Sebastian zgadzam się, a potem Hunt na równi z Marcusem :hyhy:

PostNapisane: 18 maja 2017, o 21:44
przez Papaveryna
Hunt mógł być. Sebastian do odstrzału. Pif-paf :-D
LiaMort napisał(a):chociaż Westcliff'a to ten. :bigeyes: uwielbiam go. ;)

:paluszki:

PostNapisane: 18 maja 2017, o 22:00
przez LiaMort
Zostaw Sebastian'a. :nonono:

PostNapisane: 18 maja 2017, o 22:21
przez Papaveryna
Nigdy w życiu. Jestem jego osobistym hejterem. Zawsze będzie czuł mój oddech na plecach.

PostNapisane: 19 maja 2017, o 10:47
przez giovanna
LiaMort napisał(a):Zostaw Sebastian'a. :nonono:




Dobrze, że jest nas więcej Obrazek

PostNapisane: 19 maja 2017, o 10:50
przez •Sol•
Sebastian był faaajny :P może nie ślinię się na niego jak na Westcliffa ale jednak miał coś w sobie :P
Hunt też :P

Annik, czyli wszystkie prócz Wyjdź za mnie Ci się podobały, dobrze zrozumiałam? ;)

PostNapisane: 19 maja 2017, o 11:05
przez giovanna
Ja chyba jestem rasistką, bo miałam problem z tym, że Rohan i Merripen byli w połowie Romami, ale w końcu ich polubiłam :)

PostNapisane: 19 maja 2017, o 11:15
przez •Sol•
Amerykanie są Romami zachwyceni a u nas to kwestia tego że Romowie niestety robią sobie baaardzo zły PiaR. Niszczą, psują, robią zamieszanie...
Ale Cam i Merripen byli jakoś tak słodcy że się nie dało nie polubić :mrgreen:

PostNapisane: 19 maja 2017, o 11:25
przez Papaveryna
•Sol• napisał(a):Sebastian był faaajny :P

Nie, nie, nie :happy1:

PostNapisane: 19 maja 2017, o 11:27
przez •Sol•
bo Ty widać nie wiesz że łobuz kocha najmocniej :evillaugh:

PostNapisane: 19 maja 2017, o 11:31
przez Papaveryna
Taaa:
'Powiem ci na starcie, że łobuz kocha najbardziej.
I chociaż wszyscy mają parcie, to łobuz kocha najbardziej'


Jezu, co to disco-polo robi z człowiekiem :hahaha:

A tak poza tym, to on po prostu był ślimakiem, Sol. Nic nie poradzę :lol:

PostNapisane: 19 maja 2017, o 11:36
przez Szczypta_Kasi
Ja muszę Rodzinkę Hathaway w całości przeczytać wtedy sobie zrobię ranking :P

PostNapisane: 19 maja 2017, o 11:36
przez giovanna
Jak to przeważnie jest w historykach: zreformowany rozpustnik jest najlepszym mężem :hyhy:

PostNapisane: 19 maja 2017, o 11:38
przez •Sol•
Very, Tyś chyba ślimaka nie widziała :P
Sebastianowi do mameji daaaleeeeko :evillaugh:
i skończ słuchać dicho polo bo Ci szkodzi :evillaugh:

Kasiu, mnie też to kusi :mrgreen:

Giovanno, no najwierniejszy najporządniejszy ach naj i naj :P
Jak Lord Belzebub :hyhy: