Strona 114 z 161

PostNapisane: 24 lutego 2017, o 11:32
przez KatiaBlue
Co to znaczy: jak na bohatera o tym imieniu?

Edit Sol możesz nas przetransportować do Kleypas?

PostNapisane: 24 lutego 2017, o 11:36
przez •Sol•
ja nie mogę, ale Duz może ;) trzeba na nią poczekać.

no bo mnie się jakoś Simony kojarzą słodko. Pewnie przez Stukacza :P

PostNapisane: 24 lutego 2017, o 11:37
przez giovanna
Nie lubię ani Anabelle, ani Lilian. Nie bijcie Obrazek

PostNapisane: 24 lutego 2017, o 11:37
przez KatiaBlue
Ah, bo ja zrozumialam ze ten Simon jest słodki, reszta nie

PostNapisane: 24 lutego 2017, o 11:38
przez •Sol•
Giovanno masz prawo ;)
ale czemu? ;)

nie Katiu, Marcus też jest bardzo fajny a Sebastian... diabeł ale uroku ma masę ;)

PostNapisane: 24 lutego 2017, o 11:43
przez Papaveryna
Ciekawe gdzie... :evillaugh:

PostNapisane: 24 lutego 2017, o 11:43
przez giovanna
Anabelle to snobka, a Lilian: nie lubię wyzwolonych amerykanek w romansach historycznych. A Sebastiana też lubię :)

PostNapisane: 24 lutego 2017, o 11:45
przez •Sol•
Very, wszędzie! :P

Giovanno, no trochę snobka ale jakoś i tak nie umiem jej nie lubić ;)
a to że wyzwolona Amerykanka to już Twoje upodobanie a na gust nie poradzisz :P

PostNapisane: 24 lutego 2017, o 11:45
przez giovanna
No nie poradzisz, ale to może i dobrze, jakbyśmy wszystkie to samo lubiły to by było nudno :hyhy:

PostNapisane: 24 lutego 2017, o 11:46
przez Agrest
No i dobrze że snobka, bo choć jest ciekawie i zachodzi jakaś zmiana ;) Ileż może być tych złotosercych od urodzenia :lol:

PostNapisane: 24 lutego 2017, o 11:47
przez Papaveryna
Sol, ja tam nie zauważyłam :mrgreen:
W dwójce jest psychopatą, a w trójce takim tam se gościem, który pewnie specjalnie
Spoiler:
:muahaha:

PostNapisane: 24 lutego 2017, o 11:48
przez •Sol•
Agrest, nie sposób się nie zgodzić :P
ale mimo snobizmu i tak nie jest zła i jakaś podła. Po prostu wbiła sobie pewne wartości i nim się przecknęła musiała chwila minąć ;)

Giovanno, również racja. Dobrze że mamy różne zdania ;)

Very :evillaugh:
myślisz że on tak specjalnie się dał? :P a w dwójce to on nie wiem, zaćmienie chyba miał :P

PostNapisane: 24 lutego 2017, o 11:51
przez Szczypta_Kasi
Agrest napisał(a):No i dobrze że snobka, bo choć jest ciekawie i zachodzi jakaś zmiana ;) Ileż może być tych złotosercych od urodzenia :lol:

Święta racja Agreście.
Przynajmniej jakaś odmiana.

PostNapisane: 24 lutego 2017, o 11:54
przez giovanna
Papaveryna napisał(a):Sol, ja tam nie zauważyłam :mrgreen:
W dwójce jest psychopatą, a w trójce takim tam se gościem, który pewnie specjalnie
Spoiler:
:muahaha:

No, no ... :nonono:

PostNapisane: 24 lutego 2017, o 11:56
przez Viperina
giovanna napisał(a):Anabelle to snobka, a Lilian: nie lubię wyzwolonych amerykanek w romansach historycznych. A Sebastiana też lubię :)


Tylko wyzwolona Amerykanka mogła wyjąć Marcusowi ten kij z doopy, który go tak skutecznie usztywniał.

PostNapisane: 24 lutego 2017, o 11:58
przez Papaveryna
giovanna napisał(a):
Papaveryna napisał(a):Sol, ja tam nie zauważyłam :mrgreen:
W dwójce jest psychopatą, a w trójce takim tam se gościem, który pewnie specjalnie
Spoiler:
:muahaha:

No, no ... :nonono:

Tak było i koniec :P :lovju:

PostNapisane: 24 lutego 2017, o 12:01
przez •Sol•
Vip :hyhy: nie chce być inaczej :P ale śmianie się w pracy nie jest dobrym pomysłem tak w ogóle :P
ale powiem Wam że część Lilian i Marcusa nawet mojemu B. się podobała :hihi:

PostNapisane: 24 lutego 2017, o 12:04
przez Papaveryna
Teraz jestem w szoku :shock: :evillaugh:

Mnie trochę nie grało
Spoiler:
ale machnęłam na to ręką :P

PostNapisane: 24 lutego 2017, o 12:06
przez •Sol•
że B. lubi? :P
i powiedział na dodatek że chce więcej historyków :P

te perfumy to był taki zabieg że to wiesz, tylko przeznaczenie i w ogóle :P

PostNapisane: 24 lutego 2017, o 14:06
przez Lilia ❀
Biedny Marcus, bronicie go i wieszacie na nim koty. Żeby go lepiej zrozumieć musicie przeczytać "Again the magic" i poznać jego rodziców i to, w jaki sposób on i jego siostry byli wychowywani.
Za każdym razem otwierał mi się nóż w kieszeni, gdy ojciec otwierał "paszczę", jak mówi Very.
I to jest właśnie wkurzające w czytaniu nie po kolei: traci się istotne informacje dla zrozumienia postaci :/

PostNapisane: 24 lutego 2017, o 14:10
przez •Sol•
myślę że delikatne pojęcie można mieć po tym jak Marcus z siostrą się o ojcu wypowiadają i po tym jaka jest i co zrobiła ich matka.
Ale racją jest też że pełni obrazu nie mamy, nie czytając scen na żywo z ojcem i bez zaglądania w tą przeszłość.

PostNapisane: 24 lutego 2017, o 16:45
przez tartugirl
Zgadzam się z Lilią. "Again the Magic" trzeba przeczytać, żeby zrozumieć Marcusa. I zupełnie inaczej na niego spojrzeć. Trzeba namówić Prószyńskiego na wydanie "Again the Magic" i potem przeczytać w kolejności: "Again the Magic", całe Wallflowers, potem Hathawayów i wtedy już spokojnie czekać na ten nowy cykl, w którym będzie syn Evie i St. Vincenta. :)

PostNapisane: 24 lutego 2017, o 16:48
przez •Sol•
tylko że jak nie zaczęli od Again the magic to nie wiem czy się da... Ale spróbować można, zwłaszcza przy argumencie że to część cyklu i wcale nie takie połówkowe maleństwo ;)

PostNapisane: 24 lutego 2017, o 18:35
przez Lilia ❀
Jakie połówkowe maleństwo jak to normalna powieść ;)

PostNapisane: 24 lutego 2017, o 18:37
przez •Sol•
napisałam przecież że wcale nie połówkowe maleństwo ;)
wiem jak to wygląda bo mam w domu papierowe ;)