Strona 108 z 161

PostNapisane: 9 września 2016, o 15:01
przez Papaveryna
Mnie w jedynce najbardziej wkurzał Leo. Myślałam, że on cały czas będzie takim zgorzkniałym ramolem. I ten wątek z duchem, bohaterka jakoś mi szybko z głowy wywietrzała i ogólnie jakoś nie zaskoczyło. Cam był ok ;)

PostNapisane: 9 września 2016, o 15:11
przez •Sol•
wątek z duchem był nieudany. Tzn gdyby cała seria miała w sobie jakieś takie paranormalne delikatniusie elementy to spoko (chociaż nie wiem czy by to jej nie zaszkodziło) ale jedna książka... To tak ni przypiął ni wypiął.

A Leo i mnie wkurzał. Ale na niego klęłam :P i dziwiłam się czemu Dziewczyny tak nad nim pieją :P

PostNapisane: 9 września 2016, o 15:39
przez Papaveryna
Muszę kiedyś zrobić powtórzenie tego, ale pamiętam, że miałam do Leo mega negatywne nastawienie.
Spoiler:

PostNapisane: 9 września 2016, o 15:43
przez •Sol•
dobrze pamiętasz ;)

Spoiler:

PostNapisane: 9 września 2016, o 15:51
przez LiaMort
Ale z hultaji najlepsi mężowie. :hyhy:

PostNapisane: 9 września 2016, o 15:53
przez •Sol•
podobno :P
ale to chyba tylko w romansach :hyhy:

PostNapisane: 9 września 2016, o 15:57
przez Papaveryna
wiedzmaSol napisał(a):dobrze pamiętasz ;)

Spoiler:

Spoiler:

PostNapisane: 9 września 2016, o 15:59
przez LiaMort
myślę, że on jest tylko zdesperowany. ;)

PostNapisane: 9 września 2016, o 16:01
przez Papaveryna
Dla mnie desperacja nie tłumaczy tego, co zrobił. Wolę sobie jakąś bardziej skomplikowaną ideologię dopisać :P
A co się okaże, to się okaże :P

PostNapisane: 9 września 2016, o 16:04
przez •Sol•
Nie wiemy może i masz rację z tym
Spoiler:

ale korci mnie żeby dziś się zająć Sebastianem :P bo coraz bardziej nie mogę wytrzymać...

PostNapisane: 9 września 2016, o 16:09
przez Papaveryna
Ja będę musiała ten temat od początku przerobić. Jestem ciekawa co kiedyś Dziewczyny o nim mówiły, jakie miały zdanie :) Tylko może później, bo nie chciałabym sobie zbyt dużo zaspoilerować :P

PostNapisane: 9 września 2016, o 16:18
przez •Sol•
nie wiem ile o Wallflowers była mowa ;)

a ja własnie opracowałam chytry plan. Przeczytam Sebastiana teraz, bo wychodzi za ponad miesiąc, nie będzie mnie pchało do kupna natychmiast wtedy i zamówię sobie wraz z dwoma innymi na urodziny. Nie przepłacę za wysyłkę a i ciekawość zaspokoję już :P
Czytasz ze mną? :P

PostNapisane: 9 września 2016, o 16:46
przez klarek
szuwarek napisał(a):
klarek napisał(a):Spodobały ci się :)

ale sama wiesz jak mam z Kleypas.. niby nic nie mam do zarzucenia... to idę zarezerwować w biblio.

Wiem, wiem, ale może wyjdzie lepiej niż mylisz :D Oby ;)

PostNapisane: 9 września 2016, o 17:10
przez Papaveryna
wiedzmaSol napisał(a):nie wiem ile o Wallflowers była mowa ;)

a ja własnie opracowałam chytry plan. Przeczytam Sebastiana teraz, bo wychodzi za ponad miesiąc, nie będzie mnie pchało do kupna natychmiast wtedy i zamówię sobie wraz z dwoma innymi na urodziny. Nie przepłacę za wysyłkę a i ciekawość zaspokoję już :P
Czytasz ze mną? :P

Nie wiem :D
Wiesz z jednej strony jak poczekam, to może trochę mi się zatrze w głowie obrzydzenie St.Vincentem...
Z drugiej strony z chęcią bym poczytała :facepalm:

PostNapisane: 9 września 2016, o 17:17
przez •Sol•
weź poczytaj :P
razem pokomentujemy ;) i mając na świeżo będziesz mogła szybko zmienić zdanie na jego temat albo upewnić się w nim :P

PostNapisane: 9 września 2016, o 17:30
przez Papaveryna
Nooo w sumie to bym mogła. Przynajmniej jeden zakup mi w październiku odpadnie, jeśli nie dam rady zdzierżyć ;)

PostNapisane: 9 września 2016, o 18:07
przez •Sol•
widzisz jednak :P
cieszę się, w takim razie dziś powinnam zacząć ;) albo najpóźniej jutro przed południem ;)

PostNapisane: 9 września 2016, o 20:25
przez rewela
rewelka dorwała "Jesienne..." fajne to było, naprawdę fajne! Lillian jest genialna, nic nie straciła ze swojej zadziorności z części poprzedniej :) a Marcus jak pięknie się wyrobił, aż dziw, bo jak się z nim spotkałam w "Bezcennej miłości" (kurcze uwielbiam te "przeskoki" bohaterów z książki do książki), taki sztywniak, a wcześniej znałam go z "Wyjdź za mnie", zastanawiałam się jak to się wszystko poukłada..i proszę! poukładało! ale on nie miał szans z Lillian, tylko taka kobitka mogła go poskromić :)

St Vincent to porażka :zalamka: nie wiem jak można z niego zrobić bohatera następnej części, kurcze nie wiem jak ja mam potem mu uwierzyć! ale z drugiej strony miewam słabość do łobuzów! hmmm tylko, że ten łobuz przegiął z tym
Spoiler:
na maksa! nie, nie wiem jak będę miała go polubić! oj naprawdę nie wiem...ale Evie mnie ciekawi bardzo i już bym chciała się zapoznać z częścią o niej

Hrabina wdowa to była rasowa
Spoiler:
i znów, po "Bezcennej..." nie spodziewałam się, że to taka hera! Losie, i ta jej dziwna moralność! :zalamka:

i jeszcze jedno.. wcześniej w Waszych komentarzach pojawiło się, że niby Sebastian był w "Wyjdź za mnie", chyba to Sol o tym wspomniała..kurcze, w którym momencie? nie pamiętam :bezradny:

PostNapisane: 9 września 2016, o 20:30
przez Papaveryna
Ja to zupełnie tego nie kojarzę ani nie pamiętam :P
Co do reszty, to się zgadzam ;)

PostNapisane: 9 września 2016, o 20:32
przez •Sol•
ja też tak całkiem ;)
a hrabina wdowa...
Spoiler:


Bezcennej miłości jeszcze nie czytałam ale dobrze wiedzieć że znów kogoś znajomego się spotyka ;) też lubię takie niespodzianki ;)

PostNapisane: 9 września 2016, o 20:52
przez Szczypta_Kasi
O tak hrabina była okropna. I dobrze, że skończyła jak skończyła.
Może z powodzeniem dołączyć do Panteonu Złych Rodziców.

PostNapisane: 9 września 2016, o 20:59
przez Papaveryna
A ja (naiwnie jak zawsze) liczyłam, że jak hrabina będzie je uczyć tych manier, to jakieś ludzkie oblicze w końcu pokaże :P

PostNapisane: 9 września 2016, o 21:14
przez •Sol•
może :P ale ja lubię motyw złych rodziców ;)
z tym że rzadko tym złym jest matka a tu taka niespodzianka ;)

Very, gdyby tak to też byłoby ciekawie, że wylazłaby z tej skorupy. Ale z drugiej strony jak była zła do szpiku kości to wyszło naturalniej - w końcu wtedy liczyła się krew i pochodzenie ;)

Kasiu, czytasz z nami Devil in winter czy Ty już po? ;)

PostNapisane: 9 września 2016, o 21:16
przez giovanna
Ojciec też nie był aniołkiem, ale na szczęście nie żyje.
Sol ja już dawno po ;)

PostNapisane: 9 września 2016, o 21:18
przez •Sol•
nie był, ale właśnie, spacyfikowano go ;) i nie dał się tak we znaki czytelnikowi,

I jak oceniasz? ;) wiarygodnie St. Vincent wypada?