Jadzia napisał(a):Księżycowa Kawa napisał(a):Jadzia napisał(a):A Lavinii i Tobiasa jeszcze nie czytałam, bo jak Amercom wydawał, to przegapiłam pierwszy tom, i mam tylko drugi i trzeci
Tak właśnie przeglądam sobie księgarnie internetowe i trafiłam na pierwszą część o Lavinii i Tobiasie, czyli "Niebezpieczny kochanek":
tu i
tu, a tym przy dzisiaj można skorzystać z darmowej wysyłki.
Skorzystałam w Selkarze i co? Właśnie dostałam maila, że jednak nie ma jej w magazynie
mogę wymienić na coś innego. Tyle że mi chodziło o tą konkretną książkę, i specjalnie dobijałam do 20 zł, żeby z tej darmowej wysyłki skorzystać
Sama kiedyś miałam podobną sytuację, tyle że z Krentz; ponownie owa pozycja pojawiła się kilka miesięcy później; ostatnio z tej różowej serii pojawiają się na jakiś czas w księgarni, a potem znikają... i nadal nie mogę upolować kilku pozycji.
Kawka napisał(a):Przeczytałam "Orchideę" Quick. Chyba nawet po raz drugi, bo mi się dziwnie znajoma ta książka wydała. Krótko mówiąc, fajny, dobrze napisany romans historyczny, z poczuciem humoru, akcją, interesującymi bohaterami. To lubię u Quick. Polecam.
Ja mam to pod tytułem: "Złota orchidea" i jeszcze tego nie ruszałam, bo ostatnio sięgałam po to, co znam. I najpierw chciałabym "Ruiny", choć chyba to czytałam - zdaje się, że na początku był jakiś wielki pies, no cóż, w najbliższym czasie sprawdzę. Tak w ogóle, czy przypadkiem
"Ruiny" nie występowały pod innym tytułem?
Na przykład po
"Oczy czarownika", na które miałam ochotę od pewnego czasu – i miałam wrażenie, jakbym czytała po raz pierwszy, co mi się podobało. Myślę, że to jedna z jej lepszych historii. Podobało mi się, jak Krentz bawiła się tutaj z motywem zemsty, a także że w pewnej chwili nie zaczyna się od razu od oskarżeń, lecz na początku są wątpliwości i rozważanie za i przeciw, tym bardziej że to naprawdę rzadko, kiedy się zdarza. No i rewelacyjnie jej wyszedł ten fragment:
- Owszem, byłabym zainteresowana życiem towarzyskim - przyznała ostrożnie. - To znaczy, gdybym spotkała odpowiedniego mężczyznę.
- Odpowiedniego mężczyznę? To znaczy jakiego?
- Każdy jakoś sobie wyobraża swego idealnego towarzysza.
- A twój? Jaki ma być?
Rzuciła mu niepewne spojrzenie, ale wciąż miał zamknięte oczy. Zauważyła, że jego rzęsy są kruczo-czarne i bardzo gęste i że na policzkach ma głębokie cienie.
- Mój idealny mężczyzna musi być otwarty, ciepły i łagodny. Ktoś, komu mogłabym ufać. Ktoś, kto się potrafi zaangażować. A co najważniejsze: ktoś, kto potrafi gotować.
- Gotować? - Lukas otworzył oczy. - Chcesz faceta, który umiałby gotować?
- Jasne. Z pewnością wiele razy będzie mi musiał pomagać w kuchni w „Pesto Presto".
- Cholera! - Lukas wyglądał na rozzłoszczonego. - Nie wymagasz zbyt dużo, co? Nic nie wspomniałaś o umiejętnościach łóżkowych faceta. A może ci na tym nie zależy, pod warunkiem, że będzie miły i przydatny w kuchni?
- To ty zacząłeś tę rozmowę - powiedziała ze złością Katy. - A teraz chcesz mnie wprawić w zakłopotanie.
Lukas pochylił się nad nią, zmuszając ją do głębszego wciśnięcia się w poduszki.
- Wiesz, co myślę?
- Co? - Katy brakowało tchu. Tętno skoczyło jej do góry, a w dolnych częściach ciała odczuwała rozlewające się ciepło. Spojrzała na Lukasa i poczuła się jak sparaliżowana. Oczy czarownika, pomyślała.
- Myślę, że seks jest za nisko na twojej liście.
- Naprawdę?
- Naprawdę. Uważam, że jeśli miałabyś wybierać między facetem, który potrafi gotować, a takim, który jest dobry w łóżku, powinnaś wybrać tego drugiego.
- Dlaczego? Zawsze mogę mojemu kucharzowi doskonałemu kupić podręcznik seksu. Każdy facet, który ma dość rozumu, aby dobrze gotować, potrafi się nauczyć, co ma robić w łóżku.
- Tak ci się tylko wydaje. Muszę ci coś powiedzieć. Gotowania można nauczyć każdego idiotę. Natomiast kochanie się z aniołem stróżem wymaga prawdziwego talentu.
Zamierzał ją pocałować. Katy przygryzła dolną wargę.
- Myślę, że nie powinieneś tego robić, Lukasie.
- Poproszę cię o radę, kiedy będę jej potrzebował, aniele - odparł i wpił się w jej usta.