Teraz jest 21 listopada 2024, o 11:24

Marta Kisiel

Avatar użytkownika
 
Posty: 30763
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kłyż
Ulubiona autorka/autor: Joanna Chmielewska/Ilona Andrews

Post przez ewa.p » 25 marca 2019, o 18:13

Podobało mi się .Było mrocznie,ale ciekawie.Fajnie Kisiel wpisała w swój świat słowiańską mitologię...W sumie mało jest takich książek,które ocierają się o mitologię słowińską,dużo częściej autorki sięgają po mitologię grecką,rzymską czy celtycką,a nasza rodzima jest równie ciekawa...Moim ulubieńcem jest oczywiście Bazyl i jego wada wymowy,ale i Michałko niewiele mu ustępuje.No i wreszcie coś się zaczyna dziać w stylu romansowym,więc tym bardziej dobrze sie czyta.
________________***________________

Gotowałam się w środku i musiałam sięgnąć po wszystkie rezerwy opanowania,by utrzymać nerwy na wodzy.Uda mi się.Po prostu muszę być obojętna.Zen.Żadnego walenia po twarzy.Walenie po twarzy nie jest zen.

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 25 marca 2019, o 19:50

Własnie znacznie mroczniej, tak prawie thrillerowo ;)
Mnie się jeszcze podobało to jak pewien bardzo aktualny problem Kisiel uczyniła przeciwnikiem i to takim uczłowieczonym ;) daje to mocno do myślenia, a i wzbudza podziw ;)
Coraz więcej jest książek z mitologią słowiańską i super. Nie uczą jej w szkołach a to błąd, dobrze, że chociaż tak można się z nią zaprzyjaźnić.
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 30763
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kłyż
Ulubiona autorka/autor: Joanna Chmielewska/Ilona Andrews

Post przez ewa.p » 27 marca 2019, o 22:48

od dawna interesowała mnie mitologia słowiańska,choć było jej jak na ekarstwo.Ja zaspokajałam swój niedosyt polskimi bajkami,legendami i klechdami,czytując niejako przy okazji powieści niejakiej Kornelii Dobkiewiczowej.Zawsze sie tam znalazło coś z przesadów,w które wierzyli pierwsi Polanie.Przy okazji czytywałam też Kraszewskiego,ale kiedy to było...Dobrze że coraz więcej autorek sięga po nasze polskie wierzenia...
________________***________________

Gotowałam się w środku i musiałam sięgnąć po wszystkie rezerwy opanowania,by utrzymać nerwy na wodzy.Uda mi się.Po prostu muszę być obojętna.Zen.Żadnego walenia po twarzy.Walenie po twarzy nie jest zen.

Poprzednia strona

Powrót do K

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość