Po pierwsze:SKOŃCZYŁAM. Czyli już trzeci tom w produkcji. Po drugie: Cztery będą na sto procent, kontrakty na resztę się dogrywają. "Evanovich Group" są... powiedziałabym nie odpowiadają tak szybko jak chcielibyśmy. Ale jestem dobrej myśli.
Wiedźma, Ty nie cierp, tylko współdziałaj. Im lepsza promocja produktu, tym większe nasze widoki, bo i sprzedaż będzie zwyżkować, a czasy są ciężkie. Jak wymyślisz kampanię promocyjną, bezkosztową (bo kosztowe to każdy umie) to osobiście Ci obiecuję, że będziesz otrzymywać wszystkie sygnalne egzemplarze Evanovich jakie wyda Fabryka. W ogóle jeśli macie jakieś pomysły, recenzje, swoje, tłumaczone cokolwiek, co chcecie dorzucić do koszyka: DAWAĆ, DAWAĆ.
Hej, ja nie mówię, że nie zachwalasz. Ale chodzi mi o popularyzacje cyklu. Im więcej zdziałamy w tym temacie, tym większe nasze szanse na cały cykl, a moim osobistym marzeniem jest, żeby nie tylko ten jeden cykl ale i wszystko. Jednak dotąd Fabryka była kojarzona z literaturą innego nieco gatunku i trzeba się przebić do szerszego czytelnika. Wszelkie pomysły i podpowiedzi jak są mile widziane i mówię to zupełnie poważnie. Z ramienia instytucji, że tak powiem.
No więc właśnie. Tylko, że do sukcesu amerykańskiego w Polsce Śliwce daleko. O innych nie wspomnę. To zupełnie jak z ogłoszeniem naboru tekstów "romansowych", nie wystarczy ogłosić na stronie, żeby zdobyć materiał na serię dla romansoholiczek. Trza propagować.
Hej, Dziewczyny, macie jakieś pomysły na tytuł do czwartej części? Chwilowo jestem na: Zaliczyć czwórkę - czyli w stylu oryginału: czwórka w tytule. Mam jednak słabość do niemieckiej koncepcji, żeby miało to jakiś związek z fabułą... Wszelkie nawiązania do Lincolna wykluczyłam, bo orędzie Gettysburskie to jednak chyba zbyt odległe skojarzenia jak na Polską niwę.
Akurat czwórki nie czytałam, więc nie pomogę. Chyba że w spojlerze ktoś mi powie, co miało oznaczać score w oryginale, bo z blurbu to ja się mogę różnie domyślać.
Na razie tylko, idąc tropem oryginalnej rymowanki, mogę podrzucić Cztery dla kariery, ale to chyba nie będzie miało pokrycia w fabule.
poprzednio było Po czwarte dla grzechu,więc może zostawią
________________***________________
Gotowałam się w środku i musiałam sięgnąć po wszystkie rezerwy opanowania,by utrzymać nerwy na wodzy.Uda mi się.Po prostu muszę być obojętna.Zen.Żadnego walenia po twarzy.Walenie po twarzy nie jest zen.
Fiu, dziewczynki... No to ja odpowiem . Trzeci tom uległ niejakiemu opóźnieniu, z uwagi na pewne kwestie licencyjne. Znaczy najpierw zostałam zagnana do innej pracy na cito, citissimo, a potem FS, najogólniej mówiąc, musiała dograć kwestie licencji i planu produkcyjnego. A ponieważ Janka nie wygrała miliona, to trzeba zrobić trochę luzu w czasie na kwestie promocji, bo chyba nie ma co liczyć, że wykupi nakład i będzie rozdawać. W tej chwili już kończę robić czwóreczkę, zakładam więc, że kolejne tomy będą wychodziły w miarę równomiernie. Do 18-go.
jest umowa do 18 tomu? Czy mówiłam już że Fabryka mym ulubionym wydawnictwem jest? (mówiłam nie raz, także to nie jest tylko podlizywanie ) Dzięki za info, w takim razie nie będę co chwila nerwowo sprawdzać empik.com
A co z Jankowym milionem to nie wiadomo bo się wyleguje na jakiś plażach i w ogóle włóczy kija.
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.
Jest, jest. Teraz tylko trzeba potłumaczyć, co zrobić... No ale żeby tak bardziej radośnie było, mniej siermiężnie, to napiszę, że w ogóle FS chce i jakieś romanse umieścić w swojej ofercie. Nie tylko te paranormal.
To super z tymi romansami już chyba jakiś jest w zapowiedziach, tytułu nie pamiętam. Ach jeszcze żeby wydali Ilonkę... Tak wiem, cierpliwości i nie marudzić
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.
Wiesz Wiedźmo, ja nie tylko jestem tłumaczem, jeszcze redaktorem i dyrektorem i... selekcjonerem, a w ogóle to mamą i dziewiarką i publicystką i szwaczką i dollfiarką - aczkolwiek przy nawale obowiązków zawodowych zapominam o tych ostatnich. Marudzę, bo mam na tłumaczenie niewiele czasu przy innych obowiązkach i jeszcze krótkie terminy.
Ilonka wydała teraz nowość o Andrei, ludziołaku. Nie wiem jak się potoczą jej losy w FS, ale zawsze możecie do hałasu na forum Gavran dołączyć. Tamte dziewczyny bardzo głośno się domagają.
skoro się tak domagają może coś z tego będzie? Chyba nie było ze sprzedażą aż tak źle, skoro zniknęła z półki nawet w księgarni w dziurze z jakiej pochodzę. Ludzie nie czytają tu prawie wcale a się sprzedała
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.
Księgarz ma prawo zwrotu towaru do dystrybutora, dystrybutor do wydawcy. To, że czegoś już nie ma, może znaczyć, że już się czegoś pozbyli, niestety. No ale może wrócimy do tematu za jakiś czas. I będę miała lepsze wiadomości. A tymczasem Stephanie idzie przyskrzynić starego Norvila
No ale żeby tak bardziej radośnie było, mniej siermiężnie, to napiszę, że w ogóle FS chce i jakieś romanse umieścić w swojej ofercie. Nie tylko te paranormal.
No to zaczynam czekać niecierpliwie na ujawnienie jakiejś autorki
"I read a story to-night. It ended unhappily. I was wretched until I had invented a happy ending for it. I shall always end my stories happily. I don't care whether it's 'true to life' or not. It's true to life as it should be and that's a better truth than the other."
Hm, dosłownie kilka dni temu była promocja na jej ebooki i zakupiłam jeden, więc też będę czytać Choć niestety jedną z jej książek rzuciłam już kiedyś po kilku rozdziałach.
Gdybyście byli zainteresowani też historykami, to mało subtelnie zachęcam do zapoznania się z twórczością Loretty Chase, to popularna autorka, której moim zdaniem (i pewnie nie tylko moim) bardzo brakuje na naszym rynku
(ok, ok, wiem, że offtop, ale mam nadzieję, że Lilia wybaczy dla dobra sprawy )
"I read a story to-night. It ended unhappily. I was wretched until I had invented a happy ending for it. I shall always end my stories happily. I don't care whether it's 'true to life' or not. It's true to life as it should be and that's a better truth than the other."