Janet Evanovich

[Desdemona]

rany kolejna juz....

[•Sol•]

Des, to kiedy zaczynasz?

[Desdemona]

oto pytanie ....kochana jak ukradnę czasu trochę....miałam maratonik z Robb robić i doopa chwilowo więc z Evanovich to już w ogóle futurystyczne wizje widzę...

[•Sol•]

jak futurystycznie no to Robb

Plumkę się lżej czyta to sam humor.

[Desdemona]

czyli Plumka na chandrę idealna widze....

[•Sol•]

dokładnie
można się obśmiać po pachy

[Desdemona]

rany ale ja mam zaległości....ale Plumke mam chyba z 6 czy 7 części więc moze zacznę

[•Sol•]

dobrze by było nadrobić
Plumka fajna jest, komedia kryminalna

[Desdemona]

jak tylko czas pozwoli to nadrobię...już mi brak moich maratoników....

[•Sol•]

nooo Ty miewałaś te maratony nieziemskie a Plumka zaraz będzie miała 14 tomów, to tak akurat

[Desdemona]

fakt, maratoniki są super...chyba najdłuższe z Kenyon i Ward....a jak Plumka ma 14 tomiszczy to jeszcze lepiej będzie....

[•Sol•]

nooo wtedy ten Kenyon to był już nie maraton ale rajd Paryż - Dakar
więc nie dumaj tylko czytaj

[Janka]

Tom 19 jest za-chwy-ca-ją-cy!
Rozliczę się z nim w punktach, żeby się nie rozpisywać:
-Było dużo do śmiechu.
-Zostało zlikwidowanych kilka aut. Ta przypadłość dotknęła nawet Morellego i musiał się przesiąść do Big Blue.
-Lula i babcia Mazurowa są przecudowne. Szczególnie jestem zauroczona babcią, która przestała świrować i bardzo aktywnie włączała się w śledztwo. Dzięki niej Stephanie mogła wyręczyć policję.
-Czyli, jak za dobrych tomów, bo ostatnio ze śledztwem i rozwiązywaniem zagadek było bardzo kulawo.
-Wątek sensacyjny jest idealny. Trochę na wzór i podobieństwo wątku sensacyjnego z tomu 12, ale to mu w niczym nie uwłacza, bo tamten był (jak dla mnie) najdoskonalszy z wszystkich tomów. Od początku do końca akcja toczy się w książce (w tomie 18 wątek sensacyjny nie dotyczył Stephanie, a nas tylko informowano, co się gdzieś tam dzieje.)
-Wątek kryminalny jest perfekcyjny. Od początku do końca śledztwo toczy się w książce (w tomie 18 policja rozwiązała zagadkę, a nas tylko o tym poinformowano.)
-Punkty kulminacyjne obu tych wątków były fajne i w obu uczestniczyła Stephanie osobiście.

Podsumowując: Pani Evanovich wróciła do swej formy z pierwszych trzynastu tomów. Warto było na to czekać.

I jeszcze dodatkowe plusy:
-Ranger ani razu nie dobrał się do Stephanie. Próbował, ale była do końca twarda i nieugięta.
-Morelli nie cierpi z powodu jej zdrad. Jest wszystko między nimi po staremu.
-Trochę przebąkują o ślubie, ale Stephanie nie widzi się w roli żony żadnego z nich.
-Panowie też nie są do końca tym zainteresowani.

[almani]

W końcu się za ta całą Stephanie zabrałam - nie jest zle wlasnie dotarłam do tomu 5 i jestem zadowolona aczkolwiek znikający co 3 miesiące Morelli ciut mnie drażni.

[Janka]

A gdzie on znikał?

[Papaveryna]

Też nie wiem

Janko, możesz skrobnąć czemu 14 jest taka nudna i w ogóle?
Dziś chyba premiera była i okładkę ma zarąbistą. Dopisałam mężu do listy prezentów

[Janka]

Nie mogę, bo już ani trochę nie pamiętam.
Przeczytałam ją po angielsku, bo niemieckiej wersji wtedy jeszcze nie było. Pomyślałam, że mi się nie podobała, bo jej widocznie nie zrozumiałam. Ale jak potem ukazała się niemiecka i też przeczytałam, to się okazało, że jednak wszystko zrozumiałam za pierwszym razem, a wina za niepodobanie leży po stronie książki.
Może nie była zła, ale po prostu nieco słabsza niż wcześniejsze.

[Papaveryna]

Pogemdało mi się! 19 jest premiera.
Oj nie napalam się za mocno w takim razie. Przez mój kryzys czytelniczy mam jeszcze nie ruszaną 12 i 13

[almani]

No w piatej czesci na poczatek mam informacje, ze sie do Stephanie nie odzywal od stycznia, a sa wakacje. I w jeszcze innej tez podobnie. Przypuszczam, ze by mnie to nie obchodziło, gdyby nie fakt, ze ona mu do lozka wskakuje od razu. W ogole facet na razie mnie wkurza Wiadomo- nie oczekuje romansu i wpadania sobie w ramiona, ale jakos chcialabym bohatera lubic. A tu nie lubie.

[•Sol•]

Almani wolisz Komandosa?

Dziewczyny, właśnie! Nowa Plumka. Pamiętam że Janka coś mówiła że nudna i teraz mam stracha bo się stęskniłam a tu o. Kurczę.

[almani]

Wole - ale dla siebie a nie dla niej

[Janka]

Almani, tak się domyślałam, że o takie znikanie Ci chodzi.
Stephanie to też przeszkadzało.
Pamiętam, że w książce było napisane, jakie jest jego wytłumaczenie dla takiego postępowania.
Morelli widział, co się dzieje w małżeństwach znajomych policjantów, że mają za mało czasu dla swoich żon i ich problemów, że te żony są bardzo nieszczęśliwe, a małżeństwa najczęściej kończą się rozwodem. Więc on postanowił, że nie unieszczęśliwi żadnej kobiety, a już na pewno nie tę, która jest dla niego ważna. Stephanie jest tak bardzo ważna, że on nie chce jej do siebie przywiązać. Znika dla jej dobra.
W którymś tomie powiedział, że mógłby się ewentualnie ożenić z jakąś babą, której nie lubi, tylko nie widzi takiej potrzeby.

Very, Sol, nie bójcie się tomu 14. Przecież u mnie mogło akurat wystąpić zmęczenie materiału, bo czytałam te wszystkie książki w bardzo krótkim czasie. Może ona jest bardzo dobra, tylko przeze mnie niedoceniona.

[•Sol•]

Janko, mogło tak być. Czekoladą też się można przejeść
i oby tak było. Wtedy powiemy Ci że bardzo warto a Ty sobie powtórzysz i się również zachwycisz

[Janka]

Mam plan, żeby powtórkę wykonać po kolei. Oczywiście wykorzystując do tego nowe wersje po polsku.
Pewnie będzie znowu tak, że na tomie czternastym będę miała przesyt.

[•Sol•]

to może powtarzaj jedną na miesiąc? Albo na dwa? Żeby nie przesycić się