Szczypta_Kasi napisał(a):Nie Świder tylko Śruba. Przynajmniej w wersji przed ostateczną korektą tak było.
Nie mogę uwierzyć, ze zrobili coś takiego
Wiedziałam, że jak zaczną tłumaczyć to będą kwiatki
Ancymonku, poprawisz opinię i podrzucisz do działu z recenzjami?
A co do wrażeń, to mialam podobne problemy i jako fanka Ashley nie przekonałam się do tego całego skakania Gwen od jednego do drugiego. I prawda jej zachowanie czasem irytowało.
Co do tego jak się książka zaczyna to hmm taki jest ten cykl, jeszcze dwa tomy podobnie się zaczną. Jednak dla mnie takie rozpoczęcie związku jak u Gwen i Hawka tez nie było zrozumiałe.
Co do porwań, policjantów, etc. To u Ashley to jednak prawie większość bohaterów i w większości książek nie można mówić o nudzie, są porwania, strzelanki, etc. Ja jej książki dlatego lubię, bo lubię jak się coś dzieje. Może u Ashley to jest przerysowane, ale mi to w jej wykonaniu jak najbardziej odpowiada. Zawsze się super przy jej książkach bawię. I co prawda trzeba jak to ktoś napisał z przymrużeniem oka patrzeć i nie doszukiwać się zbytniego realizmu w jej książkach.
I pierwszy tom jak się powtórzę i dziewczęta pisały jest najsłabszy z tego cyklu.
PS. A jak nie ma porwań, strzelanek, złych oprychów ścigających bohaterki to jest u Ashley nudno
I zawsze za nimi tęsknię
I nie raz pisałam, że Ashley musiała się jakiś filmów akcji naoglądać. Szczególnie przy pisaniu Rock Chick, ale nie tylko
PS2. Nie tylko
babe. Ona tworzy 'unikatowe' przezwiska dla bohaterów jak i dla bohaterek i przy tłumaczeniu naprawdę można zrobić krzywdę. Czasami lepiej zostawić jak jest i dodać np. przypis do kilku przykładowych znaczeń danego określenia/przezwiska.