Teraz jest 23 listopada 2024, o 01:22

Czatowanie...

Gdzie możecie gadać, o czym tylko Wam się podoba, a na co nie ma miejsca w innych działach?
Tutaj!
Avatar użytkownika
 
Posty: 28668
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 14 kwietnia 2021, o 17:13

Serio, tych ławek mi brakuje, muszę taszczyć do parku lunch na wynos... :niepewny:

PS Ja przez rok nikogo nie widziałam z rodziny na żywo oprócz rodziców (3 wizyty domowe) i kuzyna (w plenerze) plus plenerowo przelotem spotkania na pogrzebach w różnych niewielkich bardzo konfiguracjach.

I z powodów epidemiologicznych od jesieni moja Kota przebywa na wywczasach u moich rodziców.
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 13118
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Dorotka » 14 kwietnia 2021, o 23:04

Uśmiejecie się, ale brakuje mi … samolotów. Lądujących lub startujących z Okęcia - mogłabym na nie patrzeć godzinami. Dawniej lubiłam stać przed ogrodzeniem lotniska i podziwiać jak podrywają się do lotu albo podchodzą do lądowania. Czasami leciały jeden za drugim. Niestety teraz jak zobaczę jeden, góra dwa to sukces. Ale mam w planach zakup wygodnego, składanego leżaka, na którym będę siadała w pobliżu lotniska i godzinami gapiła się w niebo. Oczywiście zabiorę też ze sobą książkę i coś do picia, bo zamierzam tam spędzam co najmniej godzinę, jak nie dłużej. :mrgreen:
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28668
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 14 kwietnia 2021, o 23:20

Mi się z tego powodu trochę poczucie czasu rozjechało, bo przedpandemiowo też pracowałam dużo domowo i dni robocze to specyficzny hałas w tle, w tym samoloty to, jak się okazało, znaczący procent... A mam weekend na okrągło :lol:
Teraz rytm dnia wyznaczają śmieciarki ^_^ (okolice 12.00 i 15.00).
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 1066
Dołączył(a): 14 czerwca 2014, o 14:04
Ulubiona autorka/autor: KA/Wylde/Jewel/Evanovich/Mitchell/Kleypas..

Post przez Lestat » 15 kwietnia 2021, o 12:40

Dorotka napisał(a):Uśmiejecie się, ale brakuje mi … samolotów. Lądujących lub startujących z Okęcia - mogłabym na nie patrzeć godzinami. Dawniej lubiłam stać przed ogrodzeniem lotniska i podziwiać jak podrywają się do lotu albo podchodzą do lądowania. Czasami leciały jeden za drugim. Niestety teraz jak zobaczę jeden, góra dwa to sukces. Ale mam w planach zakup wygodnego, składanego leżaka, na którym będę siadała w pobliżu lotniska i godzinami gapiła się w niebo. Oczywiście zabiorę też ze sobą książkę i coś do picia, bo zamierzam tam spędzam co najmniej godzinę, jak nie dłużej. :mrgreen:


Miód na me serce. Brakuje jednak małych i pozornie nic nieznaczących rzeczy, żeby wrócic do normalności.

Ja zawodowo pandemii nie odczułam. Pracuje w branży, która cały ubiegły rok notowała szalone wzrosty. Pracuje non stop za to bez normalnego wyjazdowego urlopu i to mnie dobija :mur: Mam chociaż ten komfort, że chodzę do biura. W najgorszym momencie pracowaliśmy przy zamkniętych drzwiach, ale jednak człowiek był zmuszony wstać, ogarnąć nawet lepszy dres i wyjść z domu. Myślę, że gdybym musiała cały czas pracować z chałupy, odbiłoby się to na psychice jeszcze bardziej.
Obrazek
and in the and .. love doesn't conquer all..

"YOU? You hate me! You once told me that calling me Satan was an insult to Satan!" - D.S. evil1

Freakin' Book Lover ;)

Avatar użytkownika
 
Posty: 28668
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 16 kwietnia 2021, o 03:58

Z perspektywy neurologicznej, przygotowując posiłek, ćwiczymy nasz mózg wcale nie gorzej niż podczas rozwiązywania sudoku. Gotowanie wymaga od nas szeregu procesów poznawczych, angażujących płat czołowy mózgu: wielozadaniowości, planowania tak aby osiągnąć wiele celów (pomniejszych, jak np. obrania ziemniaków czy namoczenia kaszy oraz ogólnego – złożenia posiłku w całość) w wyznaczonym czasie, oraz gotowości na ewentualne problemy i dostosowywanie działań tak żeby je rozwiązać, jak również korzystania z pamięci prospektywnej, czyli pamiętania o tym żeby zrobić coś w przyszłości (np. wstawianie ciasta do piekarnika i pamiętanie, że za godzinę trzeba je wyjąć).


-> Wpływ gotowania na układ nerwowy, psychikę i funkcjonowanie w społeczeństwie
https://www.magdalenakucharska.com/post ... C5%84stwie
(plus żródła ;)
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 21062
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 18 kwietnia 2021, o 17:02

Mi w pandemii najbardziej brakuje swobody podróżowania. Niby można, ale to kompletnie bez sensu przez kwarantanny.
http://www.radiocentrum.pl

"...Gary (...) niedawno zerwał ze swoją dziewczyną z powodu niezgodności charakterów (charakter nie pozwolił jej zgodzić się na to, by Gary sypiał z jej najlepszą przyjaciółką)". Neil Gaiman "Nigdziebądź".

Avatar użytkownika
 
Posty: 449
Dołączył(a): 13 czerwca 2014, o 11:46
Lokalizacja: KTW
Ulubiona autorka/autor: SEP Garwood Sandemo Lindsey Maas

Post przez Hobbitka » 18 kwietnia 2021, o 20:04

Kawka napisał(a):Mi w pandemii najbardziej brakuje swobody podróżowania. Niby można, ale to kompletnie bez sensu przez kwarantanny.


My mamy taki sposób z mężem, że jak nam już odbija z braku podróżowania, to wsiadamy w samochód, jedziemy gdzieś np. 100 km od domu albo i lepiej (najczęściej w weekend). Szukamy potem w tym miejscu restauracji, zamawiamy na wynos, jemy w aucie, siusiamy na stacji benzynowej i wracamy.
Takie to życie światowe.
It's never too late - never too late to start over, never too late to be happy. - Jane Fonda

We should all start to live before we get too old. Fear is stupid. So are regrets. - Marilyn Monroe

Avatar użytkownika
 
Posty: 7767
Dołączył(a): 14 października 2012, o 20:16
Lokalizacja: Sopot
Ulubiona autorka/autor: w zależności od nastroju

Post przez gosiurka » 18 kwietnia 2021, o 20:10

Ja całe szczęście nie mam kwarantanny jak na razie, ale też nie wiem jak długo. Jestem często w podróży i jakbym miała za każdym razem kwarantannę przechodzić, szlag by to, połowę urlopu na kwarantannie.... :zalamka: Wystarczy że w pracy mam kwarantannę z dziadkami :bezradny:
Pewnego razu doszłam do wniosku, że czas sobie znaleźć faceta... , ale kupiłam martini i mi przeszło(ZabawneKartki)
Przejdź na mroczną stronę..... mamy czekoladę.

Avatar użytkownika
 
Posty: 28668
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 18 kwietnia 2021, o 20:34

Mnie brakuje podróżowania na zasadzie "wsiądź do pociągu byle jakiego...".
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 29 kwietnia 2021, o 14:14

Ej, słyszeliście? :niepewny: Myślałam, że już nic mnie nie zaskoczy. Jeszcze brakuje muru i drutu kolczastego... ja pitolę
https://wiadomosci.onet.pl/warszawa/war ... ow/4dbh87p
Każdy powód jest dobry, żeby zjeść pączka. Poza tym pączek nie idzie w tyłek, tylko od razu do serduszka i otula je warstwą ochronną.

Avatar użytkownika
 
Posty: 21062
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 29 kwietnia 2021, o 14:20

Hobbitka napisał(a):
Kawka napisał(a):Mi w pandemii najbardziej brakuje swobody podróżowania. Niby można, ale to kompletnie bez sensu przez kwarantanny.


My mamy taki sposób z mężem, że jak nam już odbija z braku podróżowania, to wsiadamy w samochód, jedziemy gdzieś np. 100 km od domu albo i lepiej (najczęściej w weekend). Szukamy potem w tym miejscu restauracji, zamawiamy na wynos, jemy w aucie, siusiamy na stacji benzynowej i wracamy.
Takie to życie światowe.


Bardziej chodziło mi o odwiedzenie rodziny w Polsce na święta albo w wakacje. Przestałam ogarniać czy w Polsce jest kwarantanna po przyjeździe z negatywnym testem ale na pewno po powrocie do Norwegii z Polski jest (stan na dziś, 29 kwietnia), więc to bez sensu brać 3 tygodnie urlopu tylko po to, żeby dwa z nich spędzić na kwarantannie. Gdyby to była kwestia negatywnych testów, to byłoby spoko.
http://www.radiocentrum.pl

"...Gary (...) niedawno zerwał ze swoją dziewczyną z powodu niezgodności charakterów (charakter nie pozwolił jej zgodzić się na to, by Gary sypiał z jej najlepszą przyjaciółką)". Neil Gaiman "Nigdziebądź".

Avatar użytkownika
 
Posty: 4786
Dołączył(a): 29 sierpnia 2017, o 08:25
Lokalizacja: Kraków
Ulubiona autorka/autor: Anne Golon, Sylvain Reynard

Post przez Karina32 » 30 kwietnia 2021, o 07:57

Lucy napisał(a):Ej, słyszeliście? :niepewny: Myślałam, że już nic mnie nie zaskoczy. Jeszcze brakuje muru i drutu kolczastego... ja pitolę
https://wiadomosci.onet.pl/warszawa/war ... ow/4dbh87p


Haha, coś dla mojego męża :evillaugh:
"Każda książka pozwala nam na nowe marzenia." - Emma Chase

https://www.instagram.com/ksiazkowe_romanse/

Avatar użytkownika
 
Posty: 40270
Dołączył(a): 17 października 2011, o 13:59
Lokalizacja: Tam gdzie Niebo z Piekłem się łaczy
Ulubiona autorka/autor: Nalini Singh

Post przez Nocny Anioł » 30 kwietnia 2021, o 08:41

Słyszałam, podobno w każdym domu ma być zamurowany medalik jakiegoś Świętego :evillaugh:
Karino a mogę zapytać dlaczego dla twoje męża
Obrazek
Nie jestem statystycznym Polakiem, lubię czytać książki

Avatar użytkownika
 
Posty: 4786
Dołączył(a): 29 sierpnia 2017, o 08:25
Lokalizacja: Kraków
Ulubiona autorka/autor: Anne Golon, Sylvain Reynard

Post przez Karina32 » 30 kwietnia 2021, o 09:13

Mój mąż jest hiper wierzący (aż do przesady) i super by się czuł w otoczeniu ludzi o podobnym światopoglądzie.
"Każda książka pozwala nam na nowe marzenia." - Emma Chase

https://www.instagram.com/ksiazkowe_romanse/

Avatar użytkownika
 
Posty: 21062
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 30 kwietnia 2021, o 09:27

Z jednej strony spoko pomysł dla osób bardzo wierzących, bo będą w otoczeniu im podobnych, a z drugiej to mi się kojarzy z tworzeniem getta. Z trzeciej strony - już teraz są strzeżone osiedla dla bogaczy, osiedla gdzie mieszkają głównie imigranci, studenci, ludzie starsi, rodziny z dziećmi itp. więc pomysł może nie jest głupi. Ktoś, kto katolików nie lubi będzie wiedział którego miejsca w mieście unikać, a katolik trafi w swoje środowisko. Chyba nikomu to nie szkodzi.
http://www.radiocentrum.pl

"...Gary (...) niedawno zerwał ze swoją dziewczyną z powodu niezgodności charakterów (charakter nie pozwolił jej zgodzić się na to, by Gary sypiał z jej najlepszą przyjaciółką)". Neil Gaiman "Nigdziebądź".

Avatar użytkownika
 
Posty: 40270
Dołączył(a): 17 października 2011, o 13:59
Lokalizacja: Tam gdzie Niebo z Piekłem się łaczy
Ulubiona autorka/autor: Nalini Singh

Post przez Nocny Anioł » 30 kwietnia 2021, o 09:41

Teoretycznie tak, pytanie co będzie dalej,osiedla dla baptystów,wolnych chrześcijan na Świecie istnieje około 4000 Religi. Idąc tym tropem kolejne będą osiedla dla fanów disco polo?. Jestem przeciwna szufladkowaniu ludzi, a zamykanie za płotem wierzących w cokolwiek kojarzy mi się z sektą. Ciekawi mnie czy jest jakaś selekcja,trzeba znać biblie na pamięć czy jak?
Obrazek
Nie jestem statystycznym Polakiem, lubię czytać książki

Avatar użytkownika
 
Posty: 21062
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 30 kwietnia 2021, o 09:46

Pewnie tak jak w innych przypadkach - kto chętny. Niewierzących i antyklerykałów raczej to odstraszy więc zostaną ci zdeklarowani. Takie osiedla istnieją i funkcjonują latami w różnych krajach, np. dzielnice muzułmańskie, dzielnice kolorowych i azjatyckie na zachodzie. Owszem, jest to robienie getta dlatego mam ambiwalentne uczucia do tego pomysłu.
http://www.radiocentrum.pl

"...Gary (...) niedawno zerwał ze swoją dziewczyną z powodu niezgodności charakterów (charakter nie pozwolił jej zgodzić się na to, by Gary sypiał z jej najlepszą przyjaciółką)". Neil Gaiman "Nigdziebądź".

Avatar użytkownika
 
Posty: 40270
Dołączył(a): 17 października 2011, o 13:59
Lokalizacja: Tam gdzie Niebo z Piekłem się łaczy
Ulubiona autorka/autor: Nalini Singh

Post przez Nocny Anioł » 30 kwietnia 2021, o 09:48

No właśnie,to jest zły pomysł. Ludzie są juz wystarczająco podzieleni, po co jeszcze zaogniać.
Obrazek
Nie jestem statystycznym Polakiem, lubię czytać książki

Avatar użytkownika
 
Posty: 21062
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 30 kwietnia 2021, o 09:57

Ale w jaki sposób obecność katolickiego osiedla cokolwiek zaognia? Nie rozumiem. Po prostu ktoś dostrzegł niszę i próbuje sprzedać produkt. Jest wiele miejsc, do których spora część społeczeństwa nie chadza lub wręcz ma wstęp wzbroniony (np. kobiety do barbera) i nikt nie robi z tego problemu. Z tego co zrozumiałam, to prywatna inicjatywa jakiegoś developera. Będzie popyt, to sprzeda te mieszkania, nie będzie, to pomysł upadnie, a firma na tym straci. Jestem daleka od decydowania komuś, w co ma swoje własne pieniądze inwestować, o ile działa zgodnie z prawem.
http://www.radiocentrum.pl

"...Gary (...) niedawno zerwał ze swoją dziewczyną z powodu niezgodności charakterów (charakter nie pozwolił jej zgodzić się na to, by Gary sypiał z jej najlepszą przyjaciółką)". Neil Gaiman "Nigdziebądź".

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 30 kwietnia 2021, o 10:43

Wiecie co? Jak już się dzielimy, to róbmy to kurde sprawiedliwie.
U nas na śląsku powstaje osiedle dla bezdzietnych rodzin i singli i wielkie halo się zrobiło, że to dyskryminacja.
https://www.money.pl/gospodarka/osiedle ... 0864a.html
Skoro ludzie nie widzą problemu, żeby się kisić we własnym światku, czyli wara nie katolicy, to czemu osoby, którym przeszkadzają dzieci, lub nie mogą ich mieć, nie mogą zamieszkać na osiedlu, gdzie mają spokój? Tu mówi się już o pogardzie dla matek i patodeweloperce :
https://mamadu.pl/152135,osiedle-dla-si ... kryminacja
Każdy powód jest dobry, żeby zjeść pączka. Poza tym pączek nie idzie w tyłek, tylko od razu do serduszka i otula je warstwą ochronną.

Avatar użytkownika
 
Posty: 28668
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 30 kwietnia 2021, o 20:59

No dobra...

A jeśli (a raczej nie jeśli tylko na pewno) taki deweloper dostaje wsparcie choćby z lokalnych środków, przez lokalną gminę jest dotowany, z państwowych różnych źródeł wspomagany (i jeszcze kasa potem na szkołę, przedszkole, dojazdy w okolicy, aby podnieść atrakcyjność), uprzykrzy na czas budowy życie mieszkańcom w okolicy, pewnie uchrzani parę rzeczy w okolicy (wytnie drzewa, zagęści przestrzeń), skorzysta z lokalnej infrastruktury i przy budowie i po ukończeniu, a potem oznajmia, że zamieszkać będą mogły tylko osoby wedle pewnego klucza, to... no, ja jako członek lokalnej wspólnoty oraz obywatelka bym się poczuła tak jakby bardzo niefajnie.

Bo wystarczy, że dokładam z własnej kasy podatkowej na całą akcję ;) a tu jeszcze stawiają warunki poza-finansowe, aby móc uczestniczyć w profitach :shades:

Ekhm... konstytucja gdzieś w tle powiewa...
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 3879
Dołączył(a): 28 grudnia 2015, o 10:41
Lokalizacja: Tarnów
Ulubiona autorka/autor: Gabriel Garcia Marquez

Post przez Szczypta_Kasi » 1 maja 2021, o 19:45

No a jeśli taki singiel postanowi nagle zostać nie singlem, założy rodzinę, spłodzi dzieci, to co? Ma sprzedać mieszkanie i się wyprowadzić?
Nie kumam pomysłu.

Avatar użytkownika
 
Posty: 10118
Dołączył(a): 3 sierpnia 2011, o 11:33
Lokalizacja: Somewhere
Ulubiona autorka/autor: Nalini Singh

Post przez kejti » 1 maja 2021, o 20:15

ja mieszkam w budynku gdzie 90% to rodziny, na szczęście nie jest źle. Osiedle dla singli jest spoko ale to raczej już wynajem bo rzeczywiście jak mu się odwidzi i nagle rodzine założy to dziwnie xD a takie osiedle dla singli to zapewne głównie imprezy :rotfl:

.
.

Let's find some beautiful place to get lost.

Avatar użytkownika
 
Posty: 28668
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 2 maja 2021, o 01:35

W odróżnieniu od dzieci, których nie można "mieć gdzie indziej", na imprezę i spotkanie katolików można sobie pójść :lol:
A jak widok czegoś gorszy, to chyba popularna rada wielu wyznań była, aby sobie je wyłupić :yeahrite:

No ale skoro stać nas jako społeczeństwo na robienie prezentów i dokładanie się do biznesu deweloperskiego i wszystkich głupich oraz łamiących prawo pomysłów z tym związanych (serio, prawo do mieszkania i ochronę rodziny mamy w konstytucji), to... :shifty:
Super u nas jest.
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 10118
Dołączył(a): 3 sierpnia 2011, o 11:33
Lokalizacja: Somewhere
Ulubiona autorka/autor: Nalini Singh

Post przez kejti » 2 maja 2021, o 10:43

bardziej mi chodziło, że to dla osób które lubią hałas, mogą sobie robić domówki do bólu i nikt nie będzie się dobijał :P

.
.

Let's find some beautiful place to get lost.

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do O wszystkim innym

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość