Teraz jest 24 listopada 2024, o 11:50

Wspomnienia i plany: Panna Młoda to ja!

Gdzie możecie gadać, o czym tylko Wam się podoba, a na co nie ma miejsca w innych działach?
Tutaj!
Avatar użytkownika
 
Posty: 21173
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: z Doliny Muminków
Ulubiona autorka/autor: chyba jednak Krentz/Quick/Castle...

Post przez Jadzia » 13 lipca 2011, o 10:13

A ja obserwując zachowanie co poniektórych od kuchni (dosłownie - moja mama czasem gotuje na weselach) i ogólnie jak to wygląda, uznałam, że nigdy w życiu nie zrobię hucznego wesela. Po ślubie kolacja dla najbliższej rodziny, i imprezka jakaś dla najbliższych przyjaciół w kolejny czy następny weekend :mrgreen:
Czytam romanse - mój blog z recenzjami. Recenzjami romansów, oczywiście.

Smoki były idealnym środkiem antykoncepcyjnym, ponieważ raz skonsumowana dziewica już nigdy nie była płodna.

ObrazekObrazek
by Agrest

Avatar użytkownika
 
Posty: 30763
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kłyż
Ulubiona autorka/autor: Joanna Chmielewska/Ilona Andrews

Post przez ewa.p » 13 lipca 2011, o 15:35

to też jest jakiś pomysł...Byle tylko się rodzinka nie obraziła :hyhy:
________________***________________

Gotowałam się w środku i musiałam sięgnąć po wszystkie rezerwy opanowania,by utrzymać nerwy na wodzy.Uda mi się.Po prostu muszę być obojętna.Zen.Żadnego walenia po twarzy.Walenie po twarzy nie jest zen.

Avatar użytkownika
 
Posty: 13118
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Dorotka » 13 lipca 2011, o 16:19

Popieram Jadzię! Żadnego wesela. Gdybym mogła cofnąć czas, to żadnego wesela bym nie robiła, bo to strata pieniędzy. Za tę sumę wyjechałabym na ekstra wakacje, a resztę przeznaczyłbym na inne przyjemności. My mieliśmy do wyboru samochód albo wesele i wybraliśmy [czytaj: ja wybrałam, bo mój M. do tego się nie wtrącał] wesele czego do dziś żałuję [choć zabawa była niezła]. A na ślub zaprosiłabym tylko rodzinę i najfajniejszych znajomych oraz przyjaciół, zamiast tego całego spędu ludzi, których ledwo kojarzyłam. No, ale wtedy byłam młoda i gupia. :wink:

Avatar użytkownika
 
Posty: 30763
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kłyż
Ulubiona autorka/autor: Joanna Chmielewska/Ilona Andrews

Post przez ewa.p » 13 lipca 2011, o 16:42

A ja nie miałam zbyt wiele do powiedzenia,bo za bardzo się wtrącały co niektóre osoby.Teściowa zwłaszcza i jej matka.Teściowa mogła powiedzieć wszystko co tylko chciała i jej syn spełniał większość jej zachcianek bo była ciężko chora...Zresztą niedługo pożyła po weselu...Gości nie zapraszałam zbyt wielu,choć byli i tacy,którzy przyszli nieproszeni(albo proszeni przez babcię mojego,bez naszej wiedzy)... :roll:
________________***________________

Gotowałam się w środku i musiałam sięgnąć po wszystkie rezerwy opanowania,by utrzymać nerwy na wodzy.Uda mi się.Po prostu muszę być obojętna.Zen.Żadnego walenia po twarzy.Walenie po twarzy nie jest zen.

Avatar użytkownika
 
Posty: 21173
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: z Doliny Muminków
Ulubiona autorka/autor: chyba jednak Krentz/Quick/Castle...

Post przez Jadzia » 13 lipca 2011, o 17:14

Dorotka napisał(a):Popieram Jadzię! Żadnego wesela. Gdybym mogła cofnąć czas, to żadnego wesela bym nie robiła, bo to strata pieniędzy. Za tę sumę wyjechałabym na ekstra wakacje, a resztę przeznaczyłbym na inne przyjemności.

O to to, głównie o to mi chodzi. Niektórzy ludzie to pie*dolca dostają, naprawdę :roll: A już sam ślub to jest sama w sobie wielka uroczystość. A wesele.... może mi się to kiedyś zmieni (choć nie sądzę) i może jeśli zdecyduję się go nie robić to potem będę żałować, ale w tym momencie nawet najlepsza zabawa nie wydaje mi się warta i takiej kasy i takiego stresu i tyle roboty...
Czytam romanse - mój blog z recenzjami. Recenzjami romansów, oczywiście.

Smoki były idealnym środkiem antykoncepcyjnym, ponieważ raz skonsumowana dziewica już nigdy nie była płodna.

ObrazekObrazek
by Agrest

Avatar użytkownika
 
Posty: 15876
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Ulubiona autorka/autor: Amanda Quick

Post przez joakar4 » 13 lipca 2011, o 18:41

Mnie dziwi coś jeszcze; np moja kuzynka po studiach wyjechała do Angli i przez dwa lata zarabiała na wesele. Po czym wyprawiła je na 200 osób z czego połowę gości widywała tylko raz na kilka lat. I po co? Przecież te pieniądze mogłaby na mieszkanie odłożyć, a mieszka z rodzicami.

Avatar użytkownika
 
Posty: 6645
Dołączył(a): 27 grudnia 2010, o 18:13

Post przez Wiedźma Ple Ple » 13 lipca 2011, o 20:23

po co aż tyle, można zrobić na 1/4

a ceny akurat w lokalach w mojej okolicy są więcej niż dobre ... konkurencja jest ogromna ...
żarcie wypaśne ... gratisy ... apartamenty dla nowożeńców ...
wesele mojej siostry kosztowało w okolicznym hotelu na około 100 osób 12 tysięcy + alkohol i jedliśmy żarcie pozostałe przystawkowe jeszcze przez tydzień w 10 osób ...
to rzeczywiście cena za mieszkanie, nie? :D

raz się żyje, prawda?

co innego moja znajoma z Anglii, która się skarżyła że córce już 3. wesele wyprawia :big:

jestem natomiast przeciw zarabianiu w obcych krajach na przyjmowanie jakichś "ciotek" których się nigdy nie widziało :mrgreen:

Avatar użytkownika
 
Posty: 13118
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Dorotka » 15 lipca 2011, o 14:00

Ja drugi raz wesela już bym nie zrobiła, ale do innych na wesela chodzić bardzo lubię. Ale co innego przyjść się pobawić, a co innego mieć cały ten kram na głowie. A do tego cały ten stres, te niekończące się przygotowania, nie, nie i jeszcze raz nie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 6645
Dołączył(a): 27 grudnia 2010, o 18:13

Post przez Wiedźma Ple Ple » 15 lipca 2011, o 15:31

jaki stres i przygotowania? :wink: pokazanie paluchem pozycje na menu? :wink:
stres to był jak brałam udział w przygotowaniach u kuzynki-2 dni na 200 osób w remizie i wszystko czyli gotowanie i pieczenie na miejscu ... :D

albo u koleżanki, 2 dni na 250 i jak piekliśmy udka to w 20 piekarnikach elektrycznych az prąd wywaliło a sos wyciekał na podłogę :hahaha:
jak się lubi chodzić to się potem odrabia :smile2:

 
Posty: 31644
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16

Post przez aralk » 15 lipca 2011, o 21:29

jako świadkowa miałam o wiele większy i tutaj powiedziałam nigdy więcej :D
ślub własny w porównaniu z tamtymi to bajka :hyhy:

Avatar użytkownika
 
Posty: 10120
Dołączył(a): 12 lutego 2011, o 15:17
Lokalizacja: Poland
Ulubiona autorka/autor: Diana Palmer :)

Post przez Levanda » 23 lipca 2011, o 21:32

Sama miałam skromne co było podyktowane oczywiście kwestiami finansowymi, ale nie mam nic przeciwko wielkim imprezom. Niestety huczne wesele nie gwarantuje udanego związku, a nawet w moich stronach mówi się, że im większe wesele tym szybszy rozwód. ;) przed moim skromniusim ślubem ciocia mi powiedziała: i dobrze, że masz takie małe wesele, bo ja spłacałam kredyt za ślub dłużej niż trwało małżeństwo mojej córki
http://dlaschroniska.pl/ - pomóżcie zwierzaczkom!

Avatar użytkownika
 
Posty: 6645
Dołączył(a): 27 grudnia 2010, o 18:13

Post przez Wiedźma Ple Ple » 23 lipca 2011, o 21:34

i dobrze, że masz takie małe wesele, bo ja spłacałam kredyt za ślub dłużej niż trwało małżeństwo mojej córki
:hahaha:
szczegóły!

Avatar użytkownika
 
Posty: 10120
Dołączył(a): 12 lutego 2011, o 15:17
Lokalizacja: Poland
Ulubiona autorka/autor: Diana Palmer :)

Post przez Levanda » 24 lipca 2011, o 10:45

Normalnie. :) Kuzynka miała weselicho, więc ciocia wzięła kredyt. Nie było jej stać na taki wydatek. Małżeństwo trwało mniej niż 2 lata, a ciocia kredyt spłacała jeszcze po rozwodzie.
http://dlaschroniska.pl/ - pomóżcie zwierzaczkom!

Avatar użytkownika
 
Posty: 6645
Dołączył(a): 27 grudnia 2010, o 18:13

Post przez Wiedźma Ple Ple » 24 lipca 2011, o 15:10

właśnie o czas trwania mi chodziło :big:

Avatar użytkownika
 
Posty: 10120
Dołączył(a): 12 lutego 2011, o 15:17
Lokalizacja: Poland
Ulubiona autorka/autor: Diana Palmer :)

Post przez Levanda » 29 lipca 2011, o 11:48

u niej to norna była :) miała już 2 mężów i iluś tam konkubentów
http://dlaschroniska.pl/ - pomóżcie zwierzaczkom!

 
Posty: 31644
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16

Post przez aralk » 29 lipca 2011, o 12:04

znaczy korzysta z życia :D

Avatar użytkownika
 
Posty: 10120
Dołączył(a): 12 lutego 2011, o 15:17
Lokalizacja: Poland
Ulubiona autorka/autor: Diana Palmer :)

Post przez Levanda » 29 lipca 2011, o 12:19

mhm taaaa :look_down: i to tak, że aż zgroza łapie :D
http://dlaschroniska.pl/ - pomóżcie zwierzaczkom!

Avatar użytkownika
 
Posty: 57
Dołączył(a): 28 czerwca 2011, o 14:54

Post przez Andrea » 29 lipca 2011, o 13:51

aralk napisał(a):znaczy korzysta z życia :D


Taa, za dużo romansów przeczytała i pozazdrościła :hyhy:
W niemożliwym niebie niemożliwe anioły...

Avatar użytkownika
 
Posty: 10120
Dołączył(a): 12 lutego 2011, o 15:17
Lokalizacja: Poland
Ulubiona autorka/autor: Diana Palmer :)

Post przez Levanda » 29 lipca 2011, o 14:55

ale nadaje się na czarną bohaterkę :hyhy:
http://dlaschroniska.pl/ - pomóżcie zwierzaczkom!

Avatar użytkownika
 
Posty: 6645
Dołączył(a): 27 grudnia 2010, o 18:13

Post przez Wiedźma Ple Ple » 29 lipca 2011, o 15:23

Levanda napisał(a):u niej to norna była :) miała już 2 mężów i iluś tam konkubentów

ale ciocia więcej wesel nie robiła? :wink:
Taa, za dużo romansów przeczytała i pozazdrościła


99,99% romansów to trwałe związki ...
rada bym otrzymać listę bohaterek z taką przeszłością :wink:

1. Sugar Beth ....
2. ?

Avatar użytkownika
 
Posty: 57
Dołączył(a): 28 czerwca 2011, o 14:54

Post przez Andrea » 29 lipca 2011, o 15:42

Wiedźma Ple Ple napisał(a):99,99% romansów to trwałe związki ...


Nie miałam na myśli trwałości związku, ale raczej przygody, które niejednokrotnie bohaterka przeżywa, by znaleźć tę trwałość ;)
W niemożliwym niebie niemożliwe anioły...

Avatar użytkownika
 
Posty: 6645
Dołączył(a): 27 grudnia 2010, o 18:13

Post przez Wiedźma Ple Ple » 29 lipca 2011, o 15:49

no więc ja chcę takie po 2 rozwodach i gromadzie kochanków, dawać :wink:

 
Posty: 31644
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16

Post przez aralk » 29 lipca 2011, o 17:37

:rotfl: :rotfl: :rotfl:

Avatar użytkownika
 
Posty: 10120
Dołączył(a): 12 lutego 2011, o 15:17
Lokalizacja: Poland
Ulubiona autorka/autor: Diana Palmer :)

Post przez Levanda » 29 lipca 2011, o 17:41

ale ciocia więcej wesel nie robiła? :wink:


robiła, ale reszta związków jest udana :)
http://dlaschroniska.pl/ - pomóżcie zwierzaczkom!

Avatar użytkownika
 
Posty: 6645
Dołączył(a): 27 grudnia 2010, o 18:13

Post przez Wiedźma Ple Ple » 29 lipca 2011, o 18:03

tej samej córci czy innym? :wink:

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do O wszystkim innym

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości