Ja również nie będę hipokrytką, a co
Jako "agnostycyzująca socjalistka" wysoko ceniłam działalność Lecha Kaczyńskiego w czasach preprezydenckich. Ale i przez ostatnie lata.
A w ogóle szalenie mi smutno i żal, że odeszła duża grupa po prostu dobrych ludzi, którzy, prosto ujmując sprawę, dużo dobrych rzeczy robili i zrobili. Abstrahując od wymiaru czysto ludzkiego tej tragedii - mam na myśli rodziny ofiar - oraz państwowego - sytuacja bezprecendensowa jeśli chodzi o powstałe wakaty, pełna fatalnych zbiegów okoliczności - straciliśmy grono profesjonalistów, praktyków z dużym doświadczeniem, aktywnie uczestniczących w życiu publicznym. Niektórych z nich miałam okazję widzieć w akcji na żywo. To uczy darzenia szacunkiem.
Zginęli ludzie pełniący swe obowiązku w słubie naszego państwa, od prezydenta po załogę samolotu. To straszne.
Nie interesują mnie rankingi "kto bardziej", kto na kogo głosował, kto winny czego, ani kto teraz co winien, bądź nie, odszczekiwać ze względu na okoliczności bądź sumienie, kto się z kim łączy w żalu bądź niechęci. I nie będę mówić o zmarłych dobrze ponieważ tak trzeba, bowiem w tym wypadku nie jest mi trudno znaleźć całe mnóstwo rzeczy dobrych.