przez Kat » 10 października 2010, o 16:59
będąc na Twoim miejscu - w ogóle bym jej nie podjęła. ale ja to ja. moje przyjaciółki mają przykaz, że jak mi odbije pod wpływem faceta, to mają mocno mnie w łeb walnąć, żebym oprzytomniała.
tak jak Tsuki mówi - związek musi opierać się na zaufaniu. też nie rozumiem tego, że musiałaś kryć się z tym, że chcesz gdzieś wyjść. to przechodzi ludzkie pojęcie... ja bym zwariowała... i pogoniła faceta, który tak by chciał mnie ograniczać... zarówno Ty jak i on macie prawo do własnego życia, znajomych, sfery, która jest poza związkiem - bez takiego azylu każdy, nawet najlepszy związek się rozpadnie. On chce mieć nad Tobą władzę i kontrolę - gdzie tu miłość, zaufanie, szacunek? jeśli on tego nie zrozumie ( i szczerze w to wątpię), to najlepiej będzie jak zostaniesz sama.