o ja pierdziulkam... a to szok... ale facet to sfinia... tak wziac cie z zaskoczenia... nastepnym razem, jak bedzie cos probowal, albo mu na stope (obcasem) nadepnij albo wal prosto w gebe.
trzym sie Lore i udawaj ze sie nic nie stalo, tak jak Mewa mowi.
To może nie siadać blisko i skończyć z flirtowaniem. To znaczy decyzja należy do ciebie, ale wydaje mi się, że nie jesteś w skowronkach z powodu tego, co się stało. Zawsze możesz wykorzystać ten czas na przemyślenie własnej reakcji i uczuć.
takie gnidy to nalezaloby tak nasza Rei potraktowac....
a zaskoczeniu sie nie dziwie - to jest szok... ignorowac podejrzewam ze sie nie da, bo takie typki to do siebie maja. skoro nie mozna go kopnac w 4 litery ani zrobic mu nic innego, to najlepiej sprobowac olewac, albo traktowac po staremu, tylko moze z wiekszym dystansem...
a tak na marginesie - dobrze caluje?? podobal ci sie pocalunek (pomijajac wyrzuty sumienia)
młoda, ładna laska z nim rozmawia regularnie, a nie musi on sobie w tym swoim małym męskim móżdżku kalkuluje "Leci na mnie. Czemu by tego nie wykorzystać?" a żona, żona daleko i nie widzi, więc on próbuje...