Strona 1 z 11

Literatura dla dzieci i młodzieży

PostNapisane: 20 sierpnia 2009, o 02:22
przez pinksss
Literatura dziecięca

Literatura taka charakteryzuje się pewnymi cechami, które do pewnego stopnia różnią ją od literatury „dorosłej". Chodzi tu przede wszystkim o taki dobór zawartości i formy, by odpowiadał potrzebom i gustom tej grupy odbiorców, przy czym autorzy tworzący ten rodzaj literatury zwykle zwracają uwagę na to, by ich dzieła wykazywały pewne walory wychowawcze i edukacyjne.

Archiwalne: Przygodowa - Pensjonarska
***
Oto recenzja polecana na stronie głównej naszej ulubionej BBN. Czy mnie się zdaje czy to się nadaje na wypracowanie rozgarniętego wprawdzie ale gimnazjalisty? Obrazek
http://www.biblionetka.pl/art.aspx?id=92592
Boże, przeczytałam to jeszcze raz plus komentarze- wybacz gimnazjalisto! Obrazek Czy oni wszyscy kij połknęli??? Obrazek

PostNapisane: 20 sierpnia 2009, o 12:57
przez gmosia
ja tez bym przeczytala w sklepie Obrazek przeciez 2,70 zl to zbyt duzo Obrazek

PostNapisane: 20 sierpnia 2009, o 14:00
przez pinksss
i z dzieckiem muszę porozmawiać zamiast oglądać durne teleturnieje Obrazek

PostNapisane: 20 sierpnia 2009, o 14:11
przez Jadzia
Ta strata czasu mnie przeraziła Obrazek

PostNapisane: 20 sierpnia 2009, o 15:12
przez pinksss
a komentarze nie? "wspaniała rada, cudowna rada Wuju" wypisz wymaluj Wuj Dobra Rada z Misia Obrazek

poza tym nie wiem czy bym chciała czytać dziecku bajuchy o japiszonach co zaniedbują własne dzieci pod pretekstem "rozmowy o wartościach" Obrazek

PostNapisane: 20 sierpnia 2009, o 15:15
przez Jadzia
Tylko potem nie zapomnij powiedzieć: Ale się dziecko w życiu tak nie zachowuj, bo to fuj i się nie powinno Obrazek



Jakoś po tym opisie i recenzji to nie wydaje mi się, żeby to była książka dla dzieci Obrazek

PostNapisane: 20 sierpnia 2009, o 15:16
przez kasiek
bidne te dzieciaki





ja tam jakbym się kiedyś włąsnych maluchów dorobiła to mam zachomikwane moje stare książki z baśniami: Grimm, Andersen, Baśnie polskie, Porazińska (a co najważniejsze jeszcze w tych wersjach nieokrojonych przez cenzurę)

PostNapisane: 20 sierpnia 2009, o 15:19
przez Jadzia
Moi Grimmowie i Andersen to chyba okrojone jednak są, ale mam mnóstwo baśni polskich, Puszkina mam i całe kupy innych - do tego wiersze Brzechwy i Tuwima, moi rodzice dbali o edukację literacką swoich dzieci, a że dzieci tyle to i książek coraz więcej przybywało Obrazek

PostNapisane: 20 sierpnia 2009, o 15:19
przez pinksss
dokładnie!!! dziecko ma dostać bajuchę a nie jakieś pierdoły o tym "jakie jest życie" Obrazek już ono się o tym dowie w swoim czasie Obrazek



ja sama pamiętam jak mi się w 1. klasie w bajki zaplątało nieopatrznie przez rodziców kupione o dziewczynce co się rodzice rozwodzili bo mama miała "chłopa" z cyklu "Przeczytaj mi mamo" Obrazek będzie 30 lat niedługo a ja nadal mam traumę Obrazek

PostNapisane: 20 sierpnia 2009, o 16:03
przez Fringilla
przed snem Obrazek rewelacja Obrazek

PostNapisane: 20 sierpnia 2009, o 16:06
przez pinksss
nie? Obrazek a potem wziu do psychologa żeby dojść przyczyny nocnych moczeń Obrazek

PostNapisane: 21 sierpnia 2009, o 21:48
przez Agrest
Ja bym tylko chciała powiedzieć, że od czasów Porazińskiej, o Puszkinie nie mówiąc, powstało jednak sporo fajnej literatury dla dzieci, niekoniecznie jakieś hardkory Obrazek Zdążyłam się już pogodzić z tym, że dzieci i młodzież w moim otoczeniu nie zawsze będą chciały czytać to, co ja w ich wieku - wszystko płynie, nieprawdaż Obrazek Baśnie to może inna sprawa trochę, ale wciskanie na siłę na przykład Plastusia czy Dzieci z Leszczynowej Górki, to już może niekoniecznie

PostNapisane: 21 sierpnia 2009, o 21:50
przez pinksss
masz coś do Plastusia? Obrazek

PostNapisane: 21 sierpnia 2009, o 21:56
przez Agrest
Zupełnie nic Obrazek Do dzieci z górki takiej czy innej też nie Obrazek

PostNapisane: 21 sierpnia 2009, o 22:02
przez olly3
Czytam właśnie "Lilę i bestię z szafy" Joanny Jung, książeczka dla kilkulatków - i bardzo mi się podoba zarówno tekst, jak i ilustracje. Jest dużo nowych rzeczy, niemniej szkoda że zapominane zostają "nasze" książki, czy ktoś dzisiaj czyta Niziurskiego lub Bahdaja ?

PostNapisane: 21 sierpnia 2009, o 22:57
przez Jadzia
Mój brat Obrazek

Dziesięć lat ma i odkąd mu kupiłam Wakacje z duchami to jest fanem Bahdaja. On w ogóle czyta zatrważające ilości książek, głównie coś jak Bahdaj właśnie, Makuszyński czy Niziurski i fantastykę. "Tunele" na przykład z tych nowszych, a ze starszych ostatnio zaczął Pullmana i wyciągnął z mojej półki Eddingsa. Hobb obiecałam, że mu dam za jakieś dwa, trzy lata Obrazek Ostatnio się wziął za Ogniem i mieczem Obrazek



Chodzimy sobie razem do biblioteki i ja idę po romanse a on po książki dla siebie Obrazek

PostNapisane: 21 sierpnia 2009, o 23:04
przez Agrest
Fajnie masz, Jadziu Obrazek Mnie temat literatury dziecięcej i młodzieżowej żywo interesuje, eksperymentuję na młodszych kuzynkach Obrazek

Ja tam nie jestem za tym, żeby dzieciom nie dawać klasyków czy książek znanych nam z dzieciństwa, nie o to chodzi. Obawiam się tylko, że wiele osób z jak najlepszymi intencjami chciałoby wcisnąć dzieciom coś, co im się nie spodoba, ale przecież '. Sentymenty, wiadomo, ale szkoda zniechęcić dzieciaki kanonem sprzed kilkudziesięciu lat.

PostNapisane: 21 sierpnia 2009, o 23:07
przez Jadzia
Kilka książek, które w dzieciństwie uwielbiałam mu podsunęłam, ale kiedy powiedział, że mu się nie podobała to mu się nie podobała i tyle. Załamana byłam właśnie kiedy powiedział, że Porwanie Baltazara Gąbki mu się nie spodobało. Ale nie chce doczytać, jego wybór, nie zmuszam Obrazek



A z jakimi książkami eksperymentujesz, może powiem z męskiej perspektywy jak to wygląda? Obrazek

PostNapisane: 21 sierpnia 2009, o 23:17
przez Agrest
Na czternastolatce eksperymentuję głównie z nowościami, zarówno polskimi jaki i zagranicznymi, seria ' Pamiętnik Cathy w taniej książce (te okazje Obrazek ), ciekawa jestem reakcji. Mój problem polega niestety na tym, że ja uwielbiam literaturę dla młodzieży z elementami fantasy i np wczoraj już, już miałam w ręku dwie książki Holly Black w jakże okazyjnej cenie, ale moja kuzynka fantasy nie lubi (chociaż Zmierzch przeczytała i jej się podobało, ale to wszystko), to przecież nie będę jej uszczęśliwiać na siłę.



Z dziewięcioletnią chrześniaczką mam gorzej, tu niestety staram się bardzo nie porównywać jej do siebie, bo ja w jej wieku to już wszystkie części Ani miałam dawno przerobione, a ona najchętniej czytałaby w kółko Lindgren, Mikołajki i książki Lauren Child... Staram się nie naciskać, ale czasem szkoda Obrazek

PostNapisane: 21 sierpnia 2009, o 23:24
przez Jadzia
Dziewczyńskiej to mój brat nie czytuje Obrazek



Chociaż czekaj, coś było ostatnio, ale całkiem nie mogę sobie przypomnieć... Fantastykę uwielbia Obrazek



Kurcze, co to było takiego co mi się wydawało dziewczyńskie.... teraz będzie mnie nurtowało. Może chodziło o Peggy Sue i duchy? Nie, chyba nie... Aż znajdę jego profil na biblionetce i sprawdzę Obrazek



A Lindgren czytał tylko Dzieci z Bullerbyn i mu się podobały. Aaaa, już wiem, co to dziewczyńskie Obrazek



Tajemnica jakiegoś tam wzgórza, co to ostatnio sfilmowali. Wziął wypożyczył celowo, bo gdzieś chyba w katalogu Świata książki było, że to ulubiona książka Rowling. Podobało mu się chyba dość, chociaż mówił mi, że na 20 stronie wsiedli do powozu. Po 50 stronach z niego wysiedli Obrazek Więc zdaje się, troszkę go znudziła Obrazek



Z takich raczej neutralnych to Nesbit mu się podoba Obrazek

PostNapisane: 22 sierpnia 2009, o 02:49
przez Fringilla
tak piękny offtop wam wyszedł, że czytam z wielką ciekawością i proponuję nowy temat o literaturze... eee... własnie... kurcze... dla dzieci? dzieci starszych, młodzieży młodszej? z naszych dzieciństw róznych? cudzych? co przeczytałysmy, co polecałysmy, co wmuszamy młodszym członkom rodzin Obrazek

no taką Nibylandię książkową Obrazek



no żeby nie przepadło w postowosci obszernej...

PostNapisane: 22 sierpnia 2009, o 12:30
przez Agrest
Literatura dla młodych duchem? Obrazek

PostNapisane: 22 sierpnia 2009, o 12:40
przez gmosia
a to temat o recenzjach? nie konczcie jeszcze, bo mi sie tak fajnie czyta Obrazek

PostNapisane: 22 sierpnia 2009, o 13:09
przez olly3
Niektóre książki rzeczywiście nie są dzisiaj do czytania - Konopnicka, młodopolskie utwory, ba nawet Kruger, Nienacki czy May mogą nudzić, bo opisują zupełnie inną rzeczywistość.

Niemniej szkoda, że książki wartościowe (Niziurski, Bahdaj) nie są wznawiane. Tym bardziej, że raczej kiepsko z polską twórczością dla młodzieży, zwłaszcza tzw. literaturą chłopięcą (przygodową), której miejsce zajęła fantastyka (Kosik, Pilipiuk).

Jadziu, gratuluję brata.

Z braku laku, ja niestety eksperymentuję na sobie Obrazek

Frin, zdecydowanie jestem za, tym bardziej, że to już nie pierwszy off top o literaturze dla dzieci i młodzieży...

PostNapisane: 22 sierpnia 2009, o 14:14
przez pinksss
skoro spełniały swą funkcję 20 lat temu z okładem to nie widzę czemu miałyby być zdezaktualizowane teraz? przecież już wtedy były po prostu rzeczywistością alternatywną Obrazek

jak się Konopnicka miała to realiów lat 80-tych? Chyba ze chodzi o te krasnoludki co wszystko ze sklepów wynosiły Obrazek