sunshine napisał(a):A książkę Na krawędzi nigdy Redmerski ktoś czytał?
moge przeczytac druga Tucker nie znając pierwszej?
emily temple napisał(a):The Mistake
Elle Kennedy
He’s a player in more ways than one…
College junior John Logan can get any girl he wants. For this hockey star, life is a parade of parties and hook-ups, but behind his killer grins and easygoing charm, he hides growing despair about the dead-end road he’ll be forced to walk after graduation. A sexy encounter with freshman Grace Ivers is just the distraction he needs, but when a thoughtless mistake pushes her away, Logan plans to spend his final year proving to her that he’s worth a second chance.
Now he’s going to need to up his game…
After a less than stellar freshman year, Grace is back at Briar University, older, wiser, and so over the arrogant hockey player she nearly handed her V-card to. She’s not a charity case, and she’s not the quiet butterfly she was when they first hooked up. If Logan expects her to roll over and beg like all his other puck bunnies, he can think again. He wants her back? He’ll have to work for it. This time around, she’ll be the one in the driver’s seat…and she plans on driving him wild.
Czyli miałysmy racje. Logan dostanie kobiete z jego przyszłości... Nie oge sie doczekac
aniazlipca napisał(a):Duz na pewno seria Tucker jest bardzo ciekawa. Zwłaszcza 1 i 2 jak pisałam. Ben to ten ochroniarz co miał z Kasey małe..hmm...tête-à-tête w 1 części.
Mnie intrygował Cain w 1 i 2 części, ale po nieudanej (przynajmniej w moim przypadku) 3 części, jakoś to odpuściłam. No i w 3 części nie było doktorka. Podobno kolejna część o Benie będzie śmiechowa - can' wait!
aniazlipca napisał(a):Ja będę bronić Asę, bo trzeba poznać jego głos. Ayden wkurzyła mnie też w części Rome'a...zresztą jakoś kobiety w tej serii nie przypadły mi do gustu chociaż liczę na Royal
aniazlipca napisał(a):Ja w końcu skończyłam książkę Biorąc Oddech, wieńczącą trylogię Oddechy Rebecci Donovan. Muszę przyznać, że całość jest dosyć przygnębiająca, nagromadzona złymi emocjami, ale też mająca promyki światła - takim na pewno był Evan w 1 części i Sara w całej trylohgii (Ta dziewczyna zasługuje na medal ). Chyba jeszcze nie zobojętniałam na wszelkie traumy, którymi nas zasypuje YA/NA, ponieważ nie łatwo mi było czytać, to co wydarzyło się głównej bohaterce - Emmie - i to jak radziła sobie z problemami. Ostatnia część jest inna od pozostałych. Podobało mi się to jak początkowo historia toczyła się typowo - dziewczyna z problemami upija się na imprezie itd. czuć było, że ogień bucha spod powierzchni...poznajemy nowych bohaterów, z których najbardziej przypadł mi Cole i tutaj mam żal do autorki, że tak go potraktowała. Podobał mi się pomysł bohaterki z kimś nowym. Myślę, że warto przeczytać całą serię, ale polecam dawkować powoli (ja osobiście cieszę się, że nie czytałam jednym ciągiem wszystkich tomów).
Księżycowa Kawa napisał(a):O tym, że przeczytam historię „Mister Black” P. T. Michelle zadecydowała okładka, która mnie zafascynowała. A piszę tutaj, bo ta pozycja została zakwalifikowana jako NA. Sama historia jest krótka i składa się z fragmentów – kilku krótszych i jednego dłuższego, lecz kryje w tym się coś fascynującego, a także w niedopowiedzeniach. Z kolei „Scarlett Red” interesowało już mnie ze względu na treść, bo akurat tutaj okładka była mi obojętna. To już dłuższa opowieść i jeszcze bardziej wciągająca. O tak!
Swoim zachowaniem bohaterzy wcale nie przypominają młodych wiekiem, w szczególności Sebastian, który zachowywał się jak dorosły facet. I w ogóle…
Ach, Sebastian! Zdecydowanie jestem za.
Dla takich pozycji warto strzelać w ciemno.
KatiaBlue napisał(a):Duzz, oczywiście Tak w skrócie... Jest dziewczyna i dwóch chłopaków. Biedaczka zakochana jest w obu. Nie ma pojęcia, którego wybrać. Z jednym czuje się bezpiecznie z drugim niegrzecznie. I tak się przerzuca z jednego na drugiego. Nie jest to książka, która mogłaby mieć dobre zakończenie, bo zawsze ktoś ucierpi. Właśnie to dużo tam płakania, bardzo dużo. Aż w pewnym momencie sama się poplakalam. Chyba z takiej niemocy, bo bardzo się wczułam w bohaterkę i już sama nie wiedziałam, co zrobić, chociaż poza czytaniem nie musiałam robić nic więcej. Może denerwować postawa bohaterki, bo dziewczyna niszczy życie całej trójce swoim niezdecydowaniem, ale podczas lektury coś tam się we mnie urodziło, co usprawiedliwiało jej postępowanie. No normalnie ta książka wyprała mi mózg i już trochę inaczej myślę o zdradzie niż to było przedtem.
obession napisał(a):Powiem tak w skrócie, że jestem ogólnie zadowolona, choć myślę, że im ktoś młodszy tym będzie mu się podobać bardzie, w tym sensie, że to idealna powieść dla nastolatków. Jeżeli chodzi o tytuł to trafiony w 100%, aż dziwne bo w Polce to się rzadko zdarza. W każdym razie główna bohaterka chwilami swoim brakiem racjonalnego myślenia mnie dobijała. Ale czytało się dość przyjemnie, jeszcze zdecydowałam, czy sięgnę po kolejne części.
obession napisał(a):Wybacz Katiu nie zauważyłam Twojego wpisu. Imię pamiętam, ale Bezmyślna mi jakoś do niej pasuje, bardziej.KatiaBlue napisał(a):Może denerwować postawa bohaterki, bo dziewczyna niszczy życie całej trójce swoim niezdecydowaniem, ale podczas lektury coś tam się we mnie urodziło, co usprawiedliwiało jej postępowanie. No normalnie ta książka wyprała mi mózg i już trochę inaczej myślę o zdradzie niż to było przedtem.
Ja mam trochę inne odczucia, w zasadzie nie znalazłam nic co by ją usprawiedliwiało, w ogóle miałam chwilami wrażenie, że ona jest niezrównoważona. Mam przez to obawę przed czytaniem kolejnych części, bo aż się boje co ona wymodzi.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość