Strona 30 z 66

PostNapisane: 30 lipca 2014, o 13:42
przez •Sol•
tego nie czytałam, ale klasyki jak Morderstwo w Orient Express i 10 Murzynków są genialne ;)
a i jeszcze Entliczek pętliczek pamiętam po tytule. Czytałam coś jeszcze (nawet niejedno) ale tytuły :bezradny:

PostNapisane: 30 lipca 2014, o 17:29
przez Liberty
Zabójstwo Rogera Ackroyda to dość ważna książka ze względu na rodzaj narracji. Warto też sięgnąć po Tajemniczą historię w Styles (pierwsze spotkanie Poirota i Hastingsa w Anglii po wojnie) oraz po Kurtynę czyli po ostatnią część przygód, która ponownie rozgrywa się w Styles. Bardzo dobre jest też A. B. C., Śmierć na Nilu, Zło, które żyje pod słońcem, Zbrodnia na festynie. Z resztą tu masz wykaz wraz z pozostałymi powieściami A. Ch.: http://pl.wikipedia.org/wiki/Agatha_Christie

PostNapisane: 30 lipca 2014, o 17:38
przez LiaMort
też sporo czytałam tej pani. ;) ale Sol ma racje te dwie to jedne z najlepszych. :)

PostNapisane: 31 lipca 2014, o 11:05
przez sunshine
Ale raczej nie trzbea czytac po kolei tej serii o Poirocie? :)

Kumpela mi poleciła tego Rogera dlatego przeczytam bo podobno bardzo dobra ksiażka, a wiem że Agatka ma takich sporo ;)

PostNapisane: 31 lipca 2014, o 11:07
przez Lilia ❀
ja nie czytałam. mama przynosiła mi z biblioteki co było i nie pogubiłam się. każde śledztwo oddzielne, więc to chyba nie ma znaczenia.

PostNapisane: 31 lipca 2014, o 11:10
przez •Sol•
nie trzeba po kolei ;)
możesz na wyrywki spokojnie. Połapiesz się bez trudu no bo powiązań nie ma właściwie. Tylko że on jest genialnym detektywem i rozwiązuje niemożliwe do rozwiązania zagadki. Nie wiem co było w tym pierwszym powstałym tomie, czy coś tam się wyjaśnia? Ale w sumie za bardzo nie ma co ;) nie potrzebna nam wiedza czy Poirot ma żonę i dzieci.

PostNapisane: 31 lipca 2014, o 11:14
przez sunshine
A no to dobrze ;)

PostNapisane: 31 lipca 2014, o 16:44
przez Księżycowa Kawa
sunshine napisał(a):Czy są tu na forum kobitki które czytają Agatke Christie? :)

Dawno, dawno temu czytałam, nawet miałam doczytać brakujące...

PostNapisane: 4 września 2014, o 21:58
przez Księżycowa Kawa
„Trzynasta opowieść” Diane Setterfield – od kilku lat za to się zabierałam, zabrać się nie mogąc. Dopiero teraz coś mnie nieoczekiwanie podkusiło, aby zajrzeć, a co za tym idzie, przeczytać i wyrobić sobie opinię. I stało się.
Ogólnie rzecz ujmując, dla mnie ta książka jest nieco przereklamowana, szczególnie po tym wszystkich pięknych słowach na okładce. Widzę w niej zwykłą opowieść, która się nie wyróżnia, ani nie pozostawia po sobie jakiś szczególnych wrażeń.
Po pierwsze, że to niby jest o książkach. I w pewnym sensie to prawda, lecz jednocześnie przy tym odnoszę wrażenie, że stanowią jedynie pretekst, czy też służą do ukrycia pustki. Nie potrafię pozbyć się tego odczucia. Z jednej strony opis antykwariatu jest interesujący, zaś z drugiej wydaje mi się, że zdecydowanie lepiej byłoby coś takiego mieć samemu na co dzień, niż tylko o tym czytać. Po prostu czegoś w tym mi zabrakło.
Po drugie, klimat, który zresztą bywa nierzadko porównywany do Zafona. Sama tego nie dostrzegłam i raczej nie kojarzyłabym tych dwóch książek obok siebie – zbyt duże różnice jak na mój gust. Zdaję sobie sprawę, że niby pewne podobieństwa istnieją, lecz jak dla mnie są one powierzchowne. Porównywanie z kolei do powieści gotyckich ma już większy sens. W każdym razie schemat został zachowany. Może nawet odrobina tejże atmosfery.
Po trzecie, fabuła, która przede wszystkim koncentruje się na Vidzie Winter. Reszta w zasadzie stanowi jedynie uzupełnienie. Ewentualnie ma za zadanie pokazanie pewnych rzeczy z innego punktu widzenia, nakreślić zagadkowość pewnych zdarzeń, co naprawdę nieźle wychodzi. Całość została opowiedziana w sposób biograficzny, a za tym raczej nie przepadam. I „Trzynasta opowieść” nie stanowi wyjątku pod tym względem. Nie przekonało mnie nawet to, że historia została ciekawie i spójnie przedstawiona. W skrócie powiedziałaby, że gdyby ta cała rodzina się leczyła, to może by nie wyginęła. Jak dla mnie powieść opowiada o pustce i nieumiejętności przystosowania do życia, a książki stanowią dodatek, pewne urozmaicenie.
Diane Setterfield pisze dobrze, szczególnie pod względem technicznym, lecz nie mogę pozbyć się wrażenia, że czegoś w tym istotnego brakuje, lecz nie potrafię tego określić. Po prostu dla mnie „Trzynasta opowieść” nie jest wyjątkowa, ani nie zainteresowała mnie specjalnie.

PostNapisane: 4 września 2014, o 22:25
przez Lilia ❀
Też od kilku lat się zabieram i zabrać nie mogę. Teraz ostudziłaś mój zapał.

PostNapisane: 4 września 2014, o 22:40
przez Księżycowa Kawa
Zauważyłam, że niektórym się podoba i nawet coś w tym dostrzegają. Spróbować nie zaszkodzi…

PostNapisane: 7 września 2014, o 17:12
przez Kasiag
Ja czytałam kilka lat temu i pamiętam do dziś. Bardzo mi się podobało. Styl, język, bohaterowie i cała ta historia, lekko gotycka, bardzo tajemnicza.

PostNapisane: 8 września 2014, o 22:48
przez Księżycowa Kawa
Wydaje mi się, że jeśli pierwszy rozdział przypadnie do gustu, to podobnie będzie z całością.

PostNapisane: 15 września 2014, o 22:08
przez Pixie_
Odesłano mnie tutaj, więc spytam: co sądzicie o Invocato? :)

PostNapisane: 15 września 2014, o 22:12
przez •Sol•
uwielbiam ;)
swoją drogą jest to bardzo często goszcząca książka w polecankach ;) lubimy ją sobie zadawać.

PostNapisane: 15 września 2014, o 22:14
przez Pixie_
A nie odniosłaś wrażenia, że akcja skacze lub brakuje jakiś fragmentów? :niepewny:

PostNapisane: 15 września 2014, o 22:16
przez •Sol•
nie. Mnie tam wszystko grało.
Czasem może dialog był jakiś taki dziwny, ale jak się wciągnąć i przyzwyczaić to grało i buczało.

Ale niech może reszta coś powie ;)
Gdzie Ewa? Aralk? Aniołek? Almani?

PostNapisane: 22 października 2014, o 22:40
przez Duzzz
Już prawie kończę ciekawą propozycję Znaku.
Obrazek
Jeśli kogoś interesuje taka tematyka to polecam.
Podoba mi się to, że jest to napisane prostym językiem, bardzo przystępnym, że są to opowieści różnych kobiet, które brały udział w powstaniu w takiej czy innej roli. Czasem chce się więcej przeczytać o danej bohaterce i jej zmaganiach, ale w sumie to na dłuższą metę nie przeszkadzało mi. Plusem są również fotografie zamieszczone do danej relacji. Nie raz się łezka kręci i spada ;)
Jestem ciekawa innych propozycji Znaku z serii 'Prawdziwe historie' :wink:
Czekają już na mnie...
Obrazek

PostNapisane: 22 października 2014, o 23:01
przez Lestat
Duz a czytałaś "Kobiety dyktatorów" Ducret?? :D bardzo fajnie napisany zbiór mini portretów.

Obrazek Obrazek

PostNapisane: 22 października 2014, o 23:03
przez Duzzz
Jeszcze nie :) Są następne w kolejce :D Zamierzam wyczytać całą serię 'Prawdziwe historie', bo bardzo mi się spodobał sposób w jaki napisali dziewczyny :)

PostNapisane: 22 października 2014, o 23:23
przez Lestat
Dziewczyn nie czytałam, ale chętnie sięgnę jak będę miała możliwość. :) Ducret polecam. Teraz mam na liście "Ostatnie dni dyktatorów" ^_^



tą też polecam, wstrząsająca lektura :niepewny: http://www.wydawnictwoliterackie.pl/ksi ... glas-Smith

PostNapisane: 2 stycznia 2015, o 18:51
przez sunshine
Czy sa tu jakieś fanki lub fani Simona Becketta? :)

PostNapisane: 2 stycznia 2015, o 19:10
przez Księżycowa Kawa
Kiedyś miałam to czytać, ale dotąd za to się nie zabrałam.

PostNapisane: 3 stycznia 2015, o 00:02
przez klarek
Chyba basik :) jesli mnie pamiec nie myli :)
Ja przeczytalam chyba tylko dwie ksiazki.

PostNapisane: 3 stycznia 2015, o 00:08
przez sunshine
A jakie książki Klarku? :) i czy miło wspominasz?