Teraz jest 22 listopada 2024, o 23:27

Romans historyczny

Gatunki – rodzaje – typy - crossovery
Fantastyka / Paranormal — Historyczny — Współczesny — Kryminał / sensacja / thriller / mafia — Religijny — LGBTQ+
YA / NA — Dla dzieci i młodzieży — Harlekiny — Chick-lt — Komiks — Fanfiki
Poza romansem... — Polska strefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 240
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Tendra » 5 czerwca 2008, o 18:13

ostatnio natomiast mam wrażenie, że wszystkie ciekawe historyczne książki już przeczytałam - co się za coś wezmę - KLAPA: nuda i tyle. Sama nie wiem, może efekt przesycenia??

 
Posty: 3729
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Piotrków Tryb./Dogewa

Post przez Madlenita » 5 czerwca 2008, o 19:11

Ja z ostatnich historycznych mam wrażenie: za dużo ich przeczytałam... I teraz pewne watki można przewidzieć, czarny charakter można wysledzić już na początku. Bo większość autorek stosuje te same chwyty...

Avatar użytkownika
 
Posty: 15209
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez kasiek » 5 czerwca 2008, o 19:14

w tyakim razie trzeba zrobić sobie krótką przerwę i wziać się za inny rodzaj:) polecam thilery, dobrze robią na zniechęcenie do romansów historyczych kilka razy już się tak bawiłam Obrazek

 
Posty: 3729
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Piotrków Tryb./Dogewa

Post przez Madlenita » 5 czerwca 2008, o 19:50

JA mówię ogólnie... Czytam bardzo rózne książki: historyczne, wspólczesne, fantastykę, klasycze kryminały, dla młodzieży, bardzo róznych ayutorów... Al pewne wątki i tak się powtarzają...Oczywiście zawsze mogę wrócić do Pratchetta, Pilipiuka i moich ulubionych, ale nie chcę zaniedbywać nowości...

Avatar użytkownika
 
Posty: 28668
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 5 czerwca 2008, o 19:51

odwieczne pytanie: wtórność zapanowała czy też to my za dużo przeczytałysmy Obrazek

 
Posty: 3729
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Piotrków Tryb./Dogewa

Post przez Madlenita » 5 czerwca 2008, o 20:02

Wturność to jedno: przecież nie moze być każda ksiązka inna, a i same autorki czytają pewnie coś nie swojego, więc coś tam im się wśliźnie wturnego. A my to zauważamy, bo dużo czytamy...

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 5 czerwca 2008, o 20:04

trochę martwi mnie efekt deja vu Obrazek cały czas wydaje mi się, że już książkę czytałam, choćby była nowa Obrazek

 
Posty: 3729
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Piotrków Tryb./Dogewa

Post przez Madlenita » 5 czerwca 2008, o 20:29

Mnie się też czasami tak zdaża... Kiedyś się martwiłam, bo przeczytałam, ze wrażenie deja vu może być początkiem choroby psychicznej. A potem się zorientowałam, że czytam podobne ksiązki, więc i sceny, czy dialogi mogą być podobne Plus książki, które faktycznie już czytałam, tylko o nich zapomniałam...

Avatar użytkownika
 
Posty: 15209
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez kasiek » 5 czerwca 2008, o 20:32

ja bym się tym nie martwiła, zrób sobie przerwę (kilka miesięcy) od romansów histyrycznych i będzie pop problemie, co prawda deja vu nie zniknie ale nie będzie tak częste

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 5 czerwca 2008, o 22:35

i ja! Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 240
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Tendra » 6 czerwca 2008, o 10:08

Tak, ale ja mam potem koszmary, a kiedy wracam sama wieczorem do domu to się bez przerwy oglądam za siebie.

Średniowieczni rycerze po ulicach nie chodzą, a świry i gwałciciele i owszem.

Avatar użytkownika
 
Posty: 1089
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Kraków

Post przez Madeleinee » 6 czerwca 2008, o 18:12

średniowieczni rycerze, może nie ale np mój sąsiad chodzi z prawdziwym mieczem długim na 1.3 m - to zamiast bejsbola...

Avatar użytkownika
 
Posty: 240
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Tendra » 6 czerwca 2008, o 21:06

Tak czy inaczej, ja wracam do Trylogii Kręgu. Kiepsko mi idzie, bo główny bohater Hoyt działa mi na nerwy, ale Cian trzyma mnie przy tej książce.

Avatar użytkownika
 
Posty: 3066
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Warszawa

Post przez Scholastyka » 6 czerwca 2008, o 21:13

Nie lubisz Hoyta Obrazek Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 6 czerwca 2008, o 21:15

jak można nie lubić Hoyta ? Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21173
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: z Doliny Muminków
Ulubiona autorka/autor: chyba jednak Krentz/Quick/Castle...

Post przez Jadzia » 6 czerwca 2008, o 21:26

O tym może pogadamy jak dojdzie do dyskusji, co? Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 6 czerwca 2008, o 22:24

wracając posłusznie do tematu- znowu stwierdzam że historyki Da Capo miały świetne blurby- niejednokrotnie o wiele ciekawsze niż książka- ktoś się naprawdę przykładał do ich czytania!

Avatar użytkownika
 
Posty: 6439
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Liberty » 6 czerwca 2008, o 23:05

Hmmm, a kto pisze u nas blurby? Tłumacz? W USA są od tego specjalni ludzie, a u nas?

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 6 czerwca 2008, o 23:19

redaktor?

Avatar użytkownika
 
Posty: 997
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: chase loretta

Post przez olly3 » 6 czerwca 2008, o 23:43

student edytorstwa na praktykach?

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 7 czerwca 2008, o 00:25

sprzątaczka po kursie zaawansowanego czytania? Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28668
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 7 czerwca 2008, o 00:28

sądzę, że blurpy w takiego autorstwa byłyby lepsze Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 7 czerwca 2008, o 00:29

rozumiem że ich autor jest po kursie podstawowym zaledwie Obrazek

 
Posty: 260
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez kajusiaa » 7 czerwca 2008, o 16:59

jak mu się uda dotrzeć na zajęcia to jest Obrazek a jak nie...

znam gościa który tłumaczy książki, jest zawodowym tłumaczem i ogólnie się marnuje moim zdaniem w tym zawodzie [tłumaczył ostatnio jakiś romans ... cholera, nie pamiętam jaki] ale on mówi że jak spotyka kolegów "po fachu" to potem ma koszmary nocne. np. jeden gość tłumaczy książki naukowe, i beletrystykę ledwie znając język- podpiera się słownikiem xD i pisze bzdury xD

 
Posty: 3729
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Piotrków Tryb./Dogewa

Post przez Madlenita » 8 czerwca 2008, o 00:11

Nie dołuj ludzi... Już słyszałam jak to praktykanci wyrzucali korekty autorów i do druku szły kompletne bzdury, ale myślałam, że tłumacze muszą mieć jakieś kwalifikacje...

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Romans + ...

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość