Teraz jest 4 lipca 2024, o 20:16

Literatura nieromansowa

Gatunki – rodzaje – typy - crossovery
Fantastyka / Paranormal — Historyczny — Współczesny — Kryminał / sensacja / thriller / mafia — Religijny — LGBTQ+
YA / NA — Dla dzieci i młodzieży — Harlekiny — Chick-lt — Komiks — Fanfiki
Poza romansem... — Polska strefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 16 sierpnia 2010, o 14:07

na pewno przestaną ... jak ja zobaczyłam te ściągi w internecie "Charakterystyka postaci Cesarza" zawspółczułam mojej polonistce potwornie ... jak również wszystkich koleżankom Obrazek



a poza tym co to za charakterystyka ... od końca ...

Avatar użytkownika
 
Posty: 28473
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 16 sierpnia 2010, o 22:26

ja sie zastanawiam co będzie się nosić pod pachą zamiast... zizek już zdążył spaść do poziomu licealnego, ale szerszej bytności nie wróżę Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 21 sierpnia 2010, o 14:49

Joyce 'a, zapowiadam Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 17841
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Jayne Ann Krentz

Post przez Berenika » 21 sierpnia 2010, o 16:40

A nie Marcela?

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 21 sierpnia 2010, o 16:57

Marcel za gruby Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2594
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post przez Jane » 21 sierpnia 2010, o 17:53

Marcel, znaczy się <span style="font-style: italic">W poszukiwaniu straconego czasu</span>, tak?

Jak dla mnie, Proust nie taki straszny jak go w liceum malują Obrazek Wszystkich odrzucało na hasło "strumień świadomości", a tu nagle na 2. roku filologii rodzimej takie miłe zaskoczenie. Ale Joyce lepszy. Dużo lepszy. Chociaż to, co mnie na łopatki z wrażenia rozłożyło na studiach to analiza (i interpretacja) <span style="font-style: italic">Ziemi jałowej</span> Elliotta i <span style="font-style: italic">Dżin...</span> - obok <span style="font-style: italic">Czekając...</span> Becketta to moja ulubiona pozycja... Choć w sumie cała lit. powszechna nie była zła (<span style="font-style: italic">Gargantua i Pantagruel</span> - ach, tego dzieła nie zapomnę do końca życia!)

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 21 sierpnia 2010, o 20:42

to wyobraź sobie to w oryginale i po angielsku ... a zresztą ... chyba jednak lepiej ... znaczy odbiór lepszy ... Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2594
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post przez Jane » 21 sierpnia 2010, o 22:19

Pinks, ale <span style="font-style: italic">Ziemię...</span>? Bo Eliota w oryginale właśnie miałam Obrazek (a i tak ciągle zapominam, że go się piszę przez jedno "t" i "l" Obrazek). Nasz doktorek powiedział, że nawet najlepsze tłumaczenie nie oddaje wartości tego dzieła i ten, kto mógł czytał w oryginale, reszta grupy po polsku. Powiedział, że inaczej umkną nam niuanse Obrazek

Becketta czytałam tylko po polsku i <span style="font-style: italic">Dżin...</span> też.



EDIT:

Jeśli chodziło o Prousta, to jego akurat sobie in english wyobrazić nie mogę... Nie jestem świetna z angielskiego i chyba bym padła lub "zatłumaczyła" się na śmierć.

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 21 sierpnia 2010, o 22:23

ha! Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2594
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post przez Jane » 21 sierpnia 2010, o 22:40

Lubię się przy nim odmóżdżyć Obrazek



PS. Zastanawiałam się, czy nie dodać do "Młodych duchem", ale w sumie trudno określić grupę docelową książek Fabickiej... hm...

Avatar użytkownika
 
Posty: 30726
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kłyż
Ulubiona autorka/autor: Joanna Chmielewska/Ilona Andrews

Post przez ewa.p » 21 sierpnia 2010, o 23:04

padłam Obrazek Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2594
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post przez Jane » 21 sierpnia 2010, o 23:12

<span style="font-style: italic">Sekretnego pamiętnika...</span> nie czytałam, ale po opisie stwierdzam, że zasada jest podobna. Tyle, że u Fabickiej jest polska rzeczywistość i wiele naszych absurdalnych sytuacji zostało umieszczonych w książce. Ten fragment, który wrzuciłam to sam początek, potem jest jeszcze lepiej. Płakałam ze śmiechu, gdy czytałam Rudolfa Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30726
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kłyż
Ulubiona autorka/autor: Joanna Chmielewska/Ilona Andrews

Post przez ewa.p » 21 sierpnia 2010, o 23:14

rozrasta mi się lista <span style="font-style: italic">Koniecznie muszę przeczytać</span> Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 17382
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kraków
Ulubiona autorka/autor: Jo Putney,Kat Martin,Jude Deveraux,Sandra Brown

Post przez basik » 24 sierpnia 2010, o 12:04

dla miłośniczek literatury sensacyjnej polecam

Tess Gerritsen <span style="font-style: italic">Mumia</span> oraz Margolin <span style="font-style: italic">Z polecenia prezydenta</span>

nie mogłam się od tych książek oderwać

Avatar użytkownika
 
Posty: 30726
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kłyż
Ulubiona autorka/autor: Joanna Chmielewska/Ilona Andrews

Post przez ewa.p » 24 sierpnia 2010, o 14:06

Gerritsen to w ciemno biorę

Avatar użytkownika
 
Posty: 5667
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16
Lokalizacja: Boulevard of Broken Dreams...
Ulubiona autorka/autor: nie sposób wymienić wszystkich ;)

Post przez Kasiag » 24 sierpnia 2010, o 14:13

Ja z Gerritsen to jedynie <span style="font-style: italic">Żniwo</span> czytałam bardzo, bardzo dawno temu. Ale pamiętam, że podobało mi się bardzo Obrazek A ta <span style="font-style: italic">Mumia</span> brzmi interesująco, więc może się skuszę Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 26 sierpnia 2010, o 03:45

Może mnie ktoś oświecić ? Czy w Szwecji jest taki dziwny zwyczaj ,że każdy mówi sobie po imieniu ? Nawet jeżeli dwoje ludzi się na oczy nie widzi ? Lub się spotyka i bez żadnego zapytania zwracają się do siebie na per "Ty" ? Obrazek Trochę tak od końca zaczęłam ale nie szkodzi . Jako ,że od niedawna dość dużą popularnością cieszą się Szweckie kryminały postanowiłam zacząć z nimi przygodę od książki <span style="font-weight: bold">"Śmierć przychodzi nocą " Helene Tursten </span>. Teraz niestety obawy mam żeby sięgnąć po inne bo mój zapał osłabł .Co do wspomnianej książki mam trzy duże ' :



a) bohaterka mało wyrazista ,nie umiejąca zaakcentować swojego zdania a po inspektorze tego bym oczekiwała . Takie dwie sytuacje : jej koleżanka dostaje pornograficzne zdjęcia .Okazuje się ,że to jeden z detektywów ją w taki sposób nagabuje ,kiedy to wychodzi na jaw i sprawa jest uciszona ( winny zostaje tylko odsunięty od sprawy ) Irene zamiast pocieszyć koleżankę mówi jej ,że dobrze robi nic nie robiąc. Kiedy jest światkiem grubiańskiego zachowania ( pada słowo na naradzie "co za suka" ) również milczy w żaden sposób nie dając odczuć pozostałym ,że nie podoba jej się takie zachowanie . Zaznaczę tu ,że kobiet w tym wydziale jest tylko dwoje. Druga sytuacja : jej córka została wegetarianką i przyłączyła się do grupy "ekstremistów" .Bohaterka śledzi swoją córkę i odkrywa ,że cała grupa ma zamiar podłożyć bombę pod ciężarówkę . To ,że tuszuję całą akcje ( zadzwoniła na policje a córkę przechwyciła ) to mogę zrozumieć ale żeby nie nakrzyczeć na nią i ukryć to przed resztą rodziny ,to tego nie .



b) Cała otoczka ,czyli to gdzie się dzieje akcja .Wszystko jest szare, nieprzyjemne . Akcja przeważnie dzieje się w szpitalu który został przeszło 100 lat temu zbudowany i który na gwałt potrzebuje remontu .Służba zdrowia jest w opłakanym stanie ,gorzej niż u nas . A to co tam się robi z bezdomnymi i chorymi psychicznie to nawet nie wspomnę . Jak to czytałam to mnie zniechęcenie ogarniało . Nie pamiętam czy tam słońce świeciło kiedyś . Obrazek Co do samej głównej afery to jej rozwiązanie strasznie mi się wlokło - nie wiem może to kwestia tego ,że dawno kryminału nie czytałam i mam problem z przestawieniem się na inny gatunek ?



c) I to co pisałam na początku - ta wkurzająca bezpośredniość . To tak jakbym poszła do swojego ginekologa i po imieniu z nim gadała . Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28473
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 26 sierpnia 2010, o 04:18

hm, nie znam ksiązki, ale ogólnie przechodzenie "na ty" jest bardzo częste i bardzo szybko się odbywa Obrazek co z drugiej strony bynajmniej nie oznacza zmniejszenia dystansu (ten połnocnoeurpejski chłód Obrazek



co do reszty: mogę tylko podejrzewać, ze mamy do czynienia z klasycznym skandynawskim podejściem "bez ściemy" Obrazek



ps.Lucy, na dzieci się nie krzyczy, bo po co Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 26 sierpnia 2010, o 13:45

To nie znów takie dziecko ,15 lat zdaję się kończyć .I gdybyś przeczytała książke to miałabyś chyba ochotę zrobić coś więcej niż tylko pokrzyczeć Obrazek Co do osobliwego zwyczaju odnoszenia się do siebie to dla mnie jest całkiem nie do przyjęcia . Nie ma zapytania czy możemy mówić sobie na ty .I chodzi to w obie strony .Podejrzany mówi do policjantów w taki sposób Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 5667
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16
Lokalizacja: Boulevard of Broken Dreams...
Ulubiona autorka/autor: nie sposób wymienić wszystkich ;)

Post przez Kasiag » 26 sierpnia 2010, o 14:09

Ginekolog też człowiek Obrazek



A tak na serio, to mnie jakoś nigdy nie ciągnęło do literatury skandynawskiej, bo wydawało mi się, że to lekko dołująca materia może być Obrazek Twoja recenzja utwierdza mnie w tym przekonaniu Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 26 sierpnia 2010, o 15:18

Ja swojego czasu czytałam Mankella i źle nie było Obrazek więc może nie wszystko skandynawskie jest złe .

Avatar użytkownika
 
Posty: 5667
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16
Lokalizacja: Boulevard of Broken Dreams...
Ulubiona autorka/autor: nie sposób wymienić wszystkich ;)

Post przez Kasiag » 26 sierpnia 2010, o 15:36

Ja nie twierdzę, że złe, ale dołujące Obrazek Bo Mankell też raczej nie wesolutki z tego co wiem Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21173
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: z Doliny Muminków
Ulubiona autorka/autor: chyba jednak Krentz/Quick/Castle...

Post przez Jadzia » 26 sierpnia 2010, o 15:36

Ja ze skandynawskich to tylko Sandemo Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 5667
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16
Lokalizacja: Boulevard of Broken Dreams...
Ulubiona autorka/autor: nie sposób wymienić wszystkich ;)

Post przez Kasiag » 26 sierpnia 2010, o 15:38

Sandemo to zupełnie inna kategoria Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 26 sierpnia 2010, o 16:58

No wesoły to nie ale tam większą uwagę zwracałam na istotę sprawy czyli np. morderstwo . Nic mnie nie rozpraszało a w tej czytanej Tursten to cała otoczka była dołująca .Mankell piszę ciekawiej i Wallandera łatwo polubić .

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Romans + ...

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość