Może mnie ktoś oświecić ? Czy w Szwecji jest taki dziwny zwyczaj ,że każdy mówi sobie po imieniu ? Nawet jeżeli dwoje ludzi się na oczy nie widzi ? Lub się spotyka i bez żadnego zapytania zwracają się do siebie na per "Ty" ?
Trochę tak od końca zaczęłam ale nie szkodzi . Jako ,że od niedawna dość dużą popularnością cieszą się Szweckie kryminały postanowiłam zacząć z nimi przygodę od książki <span style="font-weight: bold">"Śmierć przychodzi nocą " Helene Tursten </span>. Teraz niestety obawy mam żeby sięgnąć po inne bo mój zapał osłabł .Co do wspomnianej książki mam trzy duże ' :
a) bohaterka mało wyrazista ,nie umiejąca zaakcentować swojego zdania a po inspektorze tego bym oczekiwała . Takie dwie sytuacje : jej koleżanka dostaje pornograficzne zdjęcia .Okazuje się ,że to jeden z detektywów ją w taki sposób nagabuje ,kiedy to wychodzi na jaw i sprawa jest uciszona ( winny zostaje tylko odsunięty od sprawy ) Irene zamiast pocieszyć koleżankę mówi jej ,że dobrze robi nic nie robiąc. Kiedy jest światkiem grubiańskiego zachowania ( pada słowo na naradzie "co za suka" ) również milczy w żaden sposób nie dając odczuć pozostałym ,że nie podoba jej się takie zachowanie . Zaznaczę tu ,że kobiet w tym wydziale jest tylko dwoje. Druga sytuacja : jej córka została wegetarianką i przyłączyła się do grupy "ekstremistów" .Bohaterka śledzi swoją córkę i odkrywa ,że cała grupa ma zamiar podłożyć bombę pod ciężarówkę . To ,że tuszuję całą akcje ( zadzwoniła na policje a córkę przechwyciła ) to mogę zrozumieć ale żeby nie nakrzyczeć na nią i ukryć to przed resztą rodziny ,to tego nie .
b) Cała otoczka ,czyli to gdzie się dzieje akcja .Wszystko jest szare, nieprzyjemne . Akcja przeważnie dzieje się w szpitalu który został przeszło 100 lat temu zbudowany i który na gwałt potrzebuje remontu .Służba zdrowia jest w opłakanym stanie ,gorzej niż u nas . A to co tam się robi z bezdomnymi i chorymi psychicznie to nawet nie wspomnę . Jak to czytałam to mnie zniechęcenie ogarniało . Nie pamiętam czy tam słońce świeciło kiedyś .
Co do samej głównej afery to jej rozwiązanie strasznie mi się wlokło - nie wiem może to kwestia tego ,że dawno kryminału nie czytałam i mam problem z przestawieniem się na inny gatunek ?
c) I to co pisałam na początku - ta wkurzająca bezpośredniość . To tak jakbym poszła do swojego ginekologa i po imieniu z nim gadała .