nawet nie to... sądzę, że powód bardziej ogólny: brak po prostu blizszego pojęcia o ówczesnej mentalności... za duży dystans kulturowy mimo wszystko... w narracji czuć ostatnie min.50 lat zbyt mocno... to chrzanienie, że pewne wartości i reakcje są uniwersalne bez względu na czasy
podstawowy zarzut do książki Pam: za dużo monologów wewnętrznych, zbyt wszystkowiedzący jeśli chodzi o główną bohaterke pseudonarrator... niestety, bohaterka zbyt często nie tyle zachowuje sie co mysli wg standardów półnosnoamerykańskeigo pokolenia x
to by sie sprawdziło, jakby zrobic z tego mały time-travel
czyli ten czas staje sie juz epoką zatartą - czas na ufantastycznienie