Teraz jest 22 listopada 2024, o 02:28

Romans współczesny

Gatunki – rodzaje – typy - crossovery
Fantastyka / Paranormal — Historyczny — Współczesny — Kryminał / sensacja / thriller / mafia — Religijny — LGBTQ+
YA / NA — Dla dzieci i młodzieży — Harlekiny — Chick-lt — Komiks — Fanfiki
Poza romansem... — Polska strefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 6741
Dołączył(a): 13 lutego 2014, o 09:54
Ulubiona autorka/autor: Krentz

Post przez szuwarek » 29 kwietnia 2014, o 12:39

ja właśnie dlatego polubiłam Krentz bo u niej w przeważającej większości faceci są hmm... normalni. Nie wiem ale dla mnie facet, który codziennie albo co tydzień zalicza inną panienkę ma jakieś problemy emocjonalne. Pewnie, że czasem fajnie się o tym czyta ale chyba pisarki przesadzają i przesyt mam. W SEP i Starsach tak mnie to drażniło u chłopaków.

no a nie był łatwy? Ta scena kiedy kupuje coś do żarcia a babki wokoło komentują jego tyłek... Może jeszcze działała kobieca rywalizacja - inne zaliczyła to mnie się też należy :mysli:
ale skarżysz się czy chwalisz - bo nie wiem jak reagować

Avatar użytkownika
 
Posty: 27968
Dołączył(a): 22 lutego 2012, o 21:14
Lokalizacja: Warszawa
Ulubiona autorka/autor: Kristen Ashley/Mariana Zapata

Post przez Duzzz » 29 kwietnia 2014, o 13:00

Czy pisarki przesadzają. Nie do końca. Jeśli pewnie co do wyglądu tych bożyszczy to tak, ale najczęściej to zwykły normalny facet, który ma niezłą gadkę ma dziewczyn na pęczki i nie oszukujmy się takich właśnie na jedną czy kilka nocy i pa. Zastanawia bardziej czemu dziewczyny dalej do niego lecą? Chyba chcą go nawracać. Miałam kilku kolegów co ja gadam dalej mam, którzy własnie tak traktują dziewczyny. Jeden bardziej drugi mniej, ale tak już jest. Że nie są trędowaci i nieśmiali, a bardziej hmm rozbujani to i dalej udaje im się znaleźć to czego szukają albo co im się wydaje, ze szukają. Młodość :lol:

Co do samej książki lubię ją. Mam też kilka innych z tej serii, bo to chyba Phantom Press i jego seria Namiętności :mysli:
Z tej serii również Brown dobra jest "Czarodziejka". O byłej modelce, która robi się na brzydką i o piłkarzu, który ma kontuzję. Przebywają w tym samym pensjonacie no i robi się między nimi gorąco. Jest więcej scen seksu i ogólnie namiętności niż w tej o szeryfie ;)

“How do you always know where to find me?''
His voice achingly gentle, he says, "The same way a compass knows how to find true north.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“It’s not inexplicable. I like you the way Newton liked gravity.”
“I don’t know what you mean.”
“Once he found it, everything else in the universe made sense.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“Life is short. You don't get a do-over. Kiss who you need to kiss, love who you need to love, tell anyone who disrespects you to go f*ck themselves. Let your heart lead you where it wants to. Don't ever make a decision based on fear. In fact, if it scares you, that's the thing you should run fastest toward, because that's where real life is. In the scary parts. In the messy parts. In the parts that aren't so pretty. Dive in and take a swim in all the pain and beauty that life has to offer, so that at the end of it, you don't have any regrets.” ― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

Avatar użytkownika
 
Posty: 6741
Dołączył(a): 13 lutego 2014, o 09:54
Ulubiona autorka/autor: Krentz

Post przez szuwarek » 29 kwietnia 2014, o 13:07

duzz -- ależ ja wiem, że tacy faceci są - pracuje głównie z facetami, w rożnym wieku. Chodzi mi o ilość tych facetów w romansach - na każdym kroku czai się milioner, arystokrata o libido króliczka (i jego możliwościach). Można mieć przesyt. Czasem miło przeczytać o normalnym facecie, który bywa zmęczony, musi myśleć o rachunkach itd.

a to popatrzę na ta Czarodziejkę :hyhy:
ale skarżysz się czy chwalisz - bo nie wiem jak reagować

Avatar użytkownika
 
Posty: 6741
Dołączył(a): 13 lutego 2014, o 09:54
Ulubiona autorka/autor: Krentz

Post przez szuwarek » 29 kwietnia 2014, o 13:15

popatrzyłam na ta serię - niezłe autorki :smile:
ale skarżysz się czy chwalisz - bo nie wiem jak reagować

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 29 kwietnia 2014, o 13:26

Ja chyba kiedyś czytałam kilka z tej serii,ale nie pamiętam zbyt dobrze.Czarodziejkę sobie raczej daruję jak tam dużo seksów.Jak jest zbyt dużo to mam problemy :P

A jeszcze co do SEP to u niej to toleruję,bo Starsi są głównie o sławnych chłopakach.Tacy to wiadomo,że mają swoje fanki i tak dalej :hyhy: Nie do końca mi to odpowiada,ale też nie spędza snu z powiek.Za to nie za bardzo lubię jak akcja dzieje się w małym miasteczku,a facet robi za lokalnego macho i przeleciał już wszystko co było w okolicy,a potem do tego miasteczka przyjeżdża bohaterka i jakoś tak mało apetyczne mi się to wydaje,bo jednak się non stop styka z tymi dziewczynami :|

Avatar użytkownika
 
Posty: 6741
Dołączył(a): 13 lutego 2014, o 09:54
Ulubiona autorka/autor: Krentz

Post przez szuwarek » 29 kwietnia 2014, o 13:39

kurcze, Papaveryno - nie pamiętam przy okazji jakiejś książki pomyślałam, że chyba by mnie szlag trafił jakbym miała żyć w miasteczku, gdzie co druga panienka jest byłą mojego faceta. niby byłe ale zawsze. Poza tym nie jedna, nie dwie, a prawie co druga... :wstyd:
ale skarżysz się czy chwalisz - bo nie wiem jak reagować

Avatar użytkownika
 
Posty: 27968
Dołączył(a): 22 lutego 2012, o 21:14
Lokalizacja: Warszawa
Ulubiona autorka/autor: Kristen Ashley/Mariana Zapata

Post przez Duzzz » 29 kwietnia 2014, o 13:42

szuwarek napisał(a):duzz -- ależ ja wiem, że tacy faceci są - pracuje głównie z facetami, w rożnym wieku. Chodzi mi o ilość tych facetów w romansach - na każdym kroku czai się milioner, arystokrata o libido króliczka (i jego możliwościach). Można mieć przesyt. Czasem miło przeczytać o normalnym facecie, który bywa zmęczony, musi myśleć o rachunkach itd.

a to popatrzę na ta Czarodziejkę :hyhy:

To się pewnie źle zrozumiałyśmy. Myślałam, że chodzi o to że ogólnie w życiu codziennym nie ma takich playboyów ;)
Ale się wyjaśniło ;)
A co do tego drugiego to może dlatego że to bardziej popularne :mysli: Może wolimy czytać o takich bajkach niż o bardziej przyziemnych historiach :mysli:

Czarodziejka jest fajna, nie jest to też absolutnie jakaś literatura erotyczna. Very, chodzi mi o to, że w szeryfie to chyba oni raz poszli do łóżka, a w czarodziejce będzie o tym wspomniane więcej. Nie ma tam jakiś większych opisów.
Poza tym ona się ukrywa więc na początku kochają się tylko po ciemku. Jest jednak kilka fajnych scen. Jest to przyjemna krótka książeczka. Jak ktoś lubi historie o kopciuszku to to własnie coś takiego jest.
Rana jest bardzo zakompleksiona, chociaż jest bardzo sławną modelką ;)
No i zła matka się tez pojawia ;)

“How do you always know where to find me?''
His voice achingly gentle, he says, "The same way a compass knows how to find true north.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“It’s not inexplicable. I like you the way Newton liked gravity.”
“I don’t know what you mean.”
“Once he found it, everything else in the universe made sense.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“Life is short. You don't get a do-over. Kiss who you need to kiss, love who you need to love, tell anyone who disrespects you to go f*ck themselves. Let your heart lead you where it wants to. Don't ever make a decision based on fear. In fact, if it scares you, that's the thing you should run fastest toward, because that's where real life is. In the scary parts. In the messy parts. In the parts that aren't so pretty. Dive in and take a swim in all the pain and beauty that life has to offer, so that at the end of it, you don't have any regrets.” ― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

Avatar użytkownika
 
Posty: 6741
Dołączył(a): 13 lutego 2014, o 09:54
Ulubiona autorka/autor: Krentz

Post przez szuwarek » 29 kwietnia 2014, o 13:57

duzz- :przytul:
a co do tych panienek, to też mnie to zastanawia dlaczego one wierzą w to, że facet akurat przy nich się zmieni. To w Powrocie Sunny było widać- on im mówił, że to tylko seks, a one jak te ćmy do ognia. Ja to często u kolegów z pracy widzę - nawet jak on ma żonę to panienka i tak za nim łazi bo a nuż jej będzie wierny :mur:

no lubimy poczytać bajki hmmm sama lubię (ta moja miłość do Arcane) ale czasem można mieć przesyt.
tak jak jest ta moda- równolegle do Greya- ze zmiennokształtnymi. Ileż tego napisano :missdoubt:
ale skarżysz się czy chwalisz - bo nie wiem jak reagować

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 29 kwietnia 2014, o 14:14

szuwarek napisał(a):kurcze, Papaveryno - nie pamiętam przy okazji jakiejś książki pomyślałam, że chyba by mnie szlag trafił jakbym miała żyć w miasteczku, gdzie co druga panienka jest byłą mojego faceta. niby byłe ale zawsze. Poza tym nie jedna, nie dwie, a prawie co druga... :wstyd:

Oj,masakra :zalamka:
Nie wiem czy Ty czytałaś "Nikt mi się nie oprze" SEP?
Uwielbiam tę książkę,ale tam jest właśnie miasteczko gdzie wszyscy się znają,a główny bohater uważany za cud nad cudy.On też jest chyba takim jakby szeryfem,nie pamiętam już.I też jest wspominane często przez grono jego wielbicielek,że jest super w łóżku i ogólnie że jest super we wszystkim.To tak trochę nie bardzo.Ale ogólnie Ted nie jest typem oblatywacza i go lubię,a księdzem nie był więc jakieś dziewczyny w końcu mieć musiał :wink:

Avatar użytkownika
 
Posty: 6741
Dołączył(a): 13 lutego 2014, o 09:54
Ulubiona autorka/autor: Krentz

Post przez szuwarek » 29 kwietnia 2014, o 17:32

oj, nie wiem czy bym zdrowie miała. Musiałabym miec nastrój na nerwy... :embarrassed:
ale skarżysz się czy chwalisz - bo nie wiem jak reagować

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 29 kwietnia 2014, o 17:37

To możesz spokojnie czytać moim zdaniem :) Nie ma tam żadnych brzydów.Jakby były to świat by o tym ode mnie usłyszał :P
Ted jest fajny i skromny i to on zostaje porzucony przed ołtarzem.Jak przeczytałam blurba Higgins to mi się od razu z tą książką SEP skojarzyła :)

A ostatnio czytałam jeszcze coś fajnego i śmiesznego,ale nie dla każdego.Potem skrobnę cosik :)

Avatar użytkownika
 
Posty: 27968
Dołączył(a): 22 lutego 2012, o 21:14
Lokalizacja: Warszawa
Ulubiona autorka/autor: Kristen Ashley/Mariana Zapata

Post przez Duzzz » 30 kwietnia 2014, o 14:32

szuwarek napisał(a): Ja to często u kolegów z pracy widzę - nawet jak on ma żonę to panienka i tak za nim łazi bo a nuż jej będzie wierny :mur:

Tacy są najgorsi. Jeszcze jak pracowałam tylko w wakacje to w jednej pracy też był tak żonkoś :zalamka: Tyle, że potem okazało się, że żona dotrzymuje mu kroku :P

szuwarek napisał(a):tak jak jest ta moda- równolegle do Greya- ze zmiennokształtnymi. Ileż tego napisano :missdoubt:

ciekawe co będzie po tym :hyhy:

"On Dublin Street" Young Samantha

Podchodziłam ostrożnie z myślą kolejna podobna do Greya. Lilia kazała się brać to się wzięłam i muszę przyznać, że nie zawiodłam się, a mile mnie zaskoczyła.

Joss- to pół Amerykanka, która obecnie mieszka w Szkocji; po wielu przejściach w ...(nie pamiętam gdzie tam ona mieszkała) postanawia przyjechać do kraju swojej matki. Jej rodzice i mała siostrzyczka giną w wypadku samochodowym gdy ona ma 14 lat i od tego zaczyna się cała nasza historia. Jak się później okazuje nie tylko straciła rodzinę, ale również jej przyjaciółka Dru zginęła.
Osamotniona, niepotrafiąca się pogodzić ze śmiercią rodziców, próbująca bronić się przed kochaniem, związkami, aby nigdy już nie stracić nikogo. Jej nastoletnie lata były burzliwe, pełne buntu i wielu błędów. Pewnej nocy jednak się to zmienia. Postanawia zacząć od nowa w nowym miejscu i dlatego wybiera ojczyznę matki.
Tu studiuje i tu zawiera przyjaźnie. A właściwie garstkę.
Akcja zaczyna się dalej toczyć w momencie kiedy jej współlokatorka się wyprowadza, a ona poszukuje nowego mieszkania. Chociaż ma pieniądze to jednak nie chce mieszkać sama.
W końcu więc trafia na Els, z którą szybko zaprzyjaźniają. Jest to dość dziwne dla Joss, ale Els jest bardzo przyjacielska, optymistyczna i tym samym zjednuje sobie ją.
Gdy jedzie do mieszkania gdzie mieszka Els by go obejrzeć spotyka Brandena, z którym jadą jedną taksówką.
Później okazuje się, że on jest bratem Els. W dość śmieszny sposób ;)
Spoiler:


Branden- przyrodni brat Els, przyjaciel Adama, bogaty, przystojny, zmieniający kobiety dość często. Jednak jest wierny kobiecie, z którą się spotyka. Jego była żona go zdradziła i został mu uraz. :hyhy: Sam jest po przejściach. Jego ojciec nie był dla niego dobry, a jego matka pojawia się i znika kiedy jej wygodniej.

W historii pojawia się również druga para, ale już drugoplanowa. Els i Adam. Els będzie też chora i z tym będzie kilka dramtycznych momentów.

Książka jest różnorodna. Momentami ryczałam jak bóbr, a czasem pojawiało się coś zabawnego.
Potyczki Joss i Brandena są fajnie rozpisane. Joss nie chce się poddać jemu, a on za wszelką cenę chce ją mieć.
Joss jest też zamknięta w sobie. Podobało mi się, że ona znajduje sobie terapeutę i z nim próbuje swoje problemy rozwiązać. Dopiero po pewnym czasie i opowieści Brandena ona dzieli się historią o Dru.
Scen seksu jest kilka, ale nie są one jakieś mocne i książka nie jest nimi cała okraszona. Co jest dobre. Bardziej wszystko jest skupione na dramatozach bohaterów, a szczególnie bohaterki, a nie na sprawach łóżkowych. Chociaż i te są ważne, bo na początku godzą się oni na przyjaźń z dodatkiem ;)

Nie wiem czy w sumie mam się do czego przyczepić. Bardzo dobrze mi się to czytało. Dużo nie wymagałam to i się nie zawiodłam. Poza tym spójne i logiczne.
Do tego pomimo szkockich wtrąceń było to ciekawe. Gdzieś w tekście ukazane jest zdanie odnośnie zamówienia. Śmieszne ;) Nie wiem czy dałabym radę cokolwiek zrozumieć jeśli nawet Amerykanin ma problem ;)

Na gr dałam 5, a co :P

Przeczytałam też z miłą chęcią kilka stron odnośnie pierwszych świąt Joss i Brandena.

Historia dopowiedziana o Els i Adamie też była ciekawa. Spójna z poprzednimi, a czasem gdzieś się jakieś fakty, wydarzenia autorkom rozjeżdżają :wink:

Mam już kolejną o Jo i nie mogę się doczekać aż zacznę.

Lilio to był chyba strzał w 10. Nie sądziłam, że tak szybko mnie wciągnie. Ostatnio jestem marudna, a tu proszę ;P

“How do you always know where to find me?''
His voice achingly gentle, he says, "The same way a compass knows how to find true north.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“It’s not inexplicable. I like you the way Newton liked gravity.”
“I don’t know what you mean.”
“Once he found it, everything else in the universe made sense.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“Life is short. You don't get a do-over. Kiss who you need to kiss, love who you need to love, tell anyone who disrespects you to go f*ck themselves. Let your heart lead you where it wants to. Don't ever make a decision based on fear. In fact, if it scares you, that's the thing you should run fastest toward, because that's where real life is. In the scary parts. In the messy parts. In the parts that aren't so pretty. Dive in and take a swim in all the pain and beauty that life has to offer, so that at the end of it, you don't have any regrets.” ― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

Avatar użytkownika
 
Posty: 15591
Dołączył(a): 10 lutego 2013, o 12:44
Lokalizacja: za górami...za lasami...morzami
Ulubiona autorka/autor: l.carlyle, a.quick, m. brook, j r. ward, SEP, Eco

Post przez Desdemona » 30 kwietnia 2014, o 17:45

fajne to było :bigeyes: ...przymierzam się do 2....
Niektórzy ludzie pojawiają się w naszym życiu, by dać Nam lekcję,
a niektórzy po tą lekcję właśnie przyjdą do Nas...

ObrazekJestem niewiastą, która fantazjuje o byciu przypadkowo zamkniętą na noc w bibliotece...


http://dlaschroniska.pl/ ...pomaganie zwierzakom jest fajne...

Avatar użytkownika
 
Posty: 6741
Dołączył(a): 13 lutego 2014, o 09:54
Ulubiona autorka/autor: Krentz

Post przez szuwarek » 30 kwietnia 2014, o 19:40

przeczytałam tą Czarodziejkę seksu mało Very :shades: i lepsze jest Powrót Sunny. To też nie jest złe ale takie... proste :mysli:
ale skarżysz się czy chwalisz - bo nie wiem jak reagować

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 30 kwietnia 2014, o 19:42

cieszę się, duzzza, że ci się podobało. kocham ten cykl. czekam do czerwca na historię Hannah :)

ładnie to zedytujesz i wrzucisz do recenzji?
“Man. God. Roarke. An interesting and flattering lineup.”
“Safe men are for marrying. Dangerous men are for pleasure.”

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 30 kwietnia 2014, o 21:16

Desdemona napisał(a):fajne to było :bigeyes: ...przymierzam się do 2....

Również. A czytałaś już opowiadania?
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 15591
Dołączył(a): 10 lutego 2013, o 12:44
Lokalizacja: za górami...za lasami...morzami
Ulubiona autorka/autor: l.carlyle, a.quick, m. brook, j r. ward, SEP, Eco

Post przez Desdemona » 30 kwietnia 2014, o 21:46

jeszcze nie....ale właśnie przed 2 poczytam oba.... :cheer:
Niektórzy ludzie pojawiają się w naszym życiu, by dać Nam lekcję,
a niektórzy po tą lekcję właśnie przyjdą do Nas...

ObrazekJestem niewiastą, która fantazjuje o byciu przypadkowo zamkniętą na noc w bibliotece...


http://dlaschroniska.pl/ ...pomaganie zwierzakom jest fajne...

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 30 kwietnia 2014, o 22:11

Czyli kolejność właściwa :wink:
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 15591
Dołączył(a): 10 lutego 2013, o 12:44
Lokalizacja: za górami...za lasami...morzami
Ulubiona autorka/autor: l.carlyle, a.quick, m. brook, j r. ward, SEP, Eco

Post przez Desdemona » 1 maja 2014, o 10:55

zgadza się.... :cheer:
Niektórzy ludzie pojawiają się w naszym życiu, by dać Nam lekcję,
a niektórzy po tą lekcję właśnie przyjdą do Nas...

ObrazekJestem niewiastą, która fantazjuje o byciu przypadkowo zamkniętą na noc w bibliotece...


http://dlaschroniska.pl/ ...pomaganie zwierzakom jest fajne...

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 1 maja 2014, o 12:48

Sama też chyba będę wkrótce wyciągać, zwłaszcza że ma być następna.
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 15591
Dołączył(a): 10 lutego 2013, o 12:44
Lokalizacja: za górami...za lasami...morzami
Ulubiona autorka/autor: l.carlyle, a.quick, m. brook, j r. ward, SEP, Eco

Post przez Desdemona » 1 maja 2014, o 14:19

właśnie 3 już nie długo.... :cheer:
Niektórzy ludzie pojawiają się w naszym życiu, by dać Nam lekcję,
a niektórzy po tą lekcję właśnie przyjdą do Nas...

ObrazekJestem niewiastą, która fantazjuje o byciu przypadkowo zamkniętą na noc w bibliotece...


http://dlaschroniska.pl/ ...pomaganie zwierzakom jest fajne...

Avatar użytkownika
 
Posty: 27968
Dołączył(a): 22 lutego 2012, o 21:14
Lokalizacja: Warszawa
Ulubiona autorka/autor: Kristen Ashley/Mariana Zapata

Post przez Duzzz » 1 maja 2014, o 21:51

Lilio, dobrze, ale gdzieś w niedzielę dopiero.
szuwarek napisał(a):przeczytałam tą Czarodziejkę seksu mało Very :shades: i lepsze jest Powrót Sunny. To też nie jest złe ale takie... proste :mysli:

Bo to krótkie i nie wymagające wiele. :P

“How do you always know where to find me?''
His voice achingly gentle, he says, "The same way a compass knows how to find true north.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“It’s not inexplicable. I like you the way Newton liked gravity.”
“I don’t know what you mean.”
“Once he found it, everything else in the universe made sense.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“Life is short. You don't get a do-over. Kiss who you need to kiss, love who you need to love, tell anyone who disrespects you to go f*ck themselves. Let your heart lead you where it wants to. Don't ever make a decision based on fear. In fact, if it scares you, that's the thing you should run fastest toward, because that's where real life is. In the scary parts. In the messy parts. In the parts that aren't so pretty. Dive in and take a swim in all the pain and beauty that life has to offer, so that at the end of it, you don't have any regrets.” ― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 1 maja 2014, o 22:03

tylko popraw imię na Braden ;)
“Man. God. Roarke. An interesting and flattering lineup.”
“Safe men are for marrying. Dangerous men are for pleasure.”

Avatar użytkownika
 
Posty: 6741
Dołączył(a): 13 lutego 2014, o 09:54
Ulubiona autorka/autor: Krentz

Post przez szuwarek » 2 maja 2014, o 08:26

duzzza22 napisał(a):Lilio, dobrze, ale gdzieś w niedzielę dopiero.
szuwarek napisał(a):przeczytałam tą Czarodziejkę seksu mało Very :shades: i lepsze jest Powrót Sunny. To też nie jest złe ale takie... proste :mysli:

Bo to krótkie i nie wymagające wiele. :P

dokładnie, czasem trzeba cos takiego do ręki wziąść :smile:
ale skarżysz się czy chwalisz - bo nie wiem jak reagować

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 4 maja 2014, o 05:07

"Wbrew zasadom" Samantha Young

Często sięgam po książki,które ktoś mi polecił.Zasugerował że dana pozycja jest fajna i może przypaść mi do gustu.Tym razem nie mam na kogo zrzucić odpowiedzialności za polecenie mi tej książki.Mogę jedynie złożyć to na karb swojej nieuleczalnej głupoty :]

Joss - główna bohaterka nie miała łatwego życia.Gdy miała 14 lat jej rodzice i mała siostrzyczka zginęli w wypadku samochodowym.Nie miała żadnej dalszej rodziny,która by się nią zajęła więc trafiła do rodziny zastępczej.Nie mogąc poradzić sobie ze smutkiem i żałobą po stracie najbliższych dziewczyna rzuciła się w wir imprez i przypadkowego seksu.Podczas jednej z takich popijaw jej najlepsza przyjaciółka Dru wpadła do rzeki i utonęła.Joss wzięła winę za tę tragedię na siebie,ponieważ Dru okropnie się na nią obraziła o to że całowała się z chłopakiem,w którym ona była zakochana.
Bohaterka nadal topiła smutki w alkoholu aż pewnego dnia obudziła się naga z dwoma obcymi facetami w łóżku.To wydarzenie sprawiło,że postanowiła zmienić swoje życie.Wyjechała do rodzinnego kraju matki,studiowała i znalazła sobie pracę w klubie chociaż pracować nie musiała,ponieważ odziedziczyła po rodzicach ogromny spadek.

Historia rozpoczyna się kiedy Joss szuka mieszkania do wynajęcia.Jej poprzednia współlokatorka wraz z chłopakiem wyjechała do Londynu,a dziewczyna nie chce mieszkać sama.Wkrótce trafia na ogłoszenie Ellie i zamieszkują razem.Joss poznaje Bradena brata Ellie,do którego od pierwszego spojrzenia czuje zwierzęcy pociąg.

Braden to mężczyzna idealny.Wysportowany,seksowny,przystojny,bogaty i mający na pęczki dziewczyn,z którymi łączy go tylko seks.Ale jest też honorowy! Najpierw zrywa z aktualną aby przespać się z jej następczynią.
Jemu życie również dokopało.Jako młody chłopak pobił do nieprzytomności brata swojej dziewczyny,a dziewczyna wpadła potem w narkomanię i przedawkowała.Matka Bradena nie interesowała się nim,a ojciec był chłodny i oschły.Bohater ożenił się,ale jego małżeństwo szybko się zakończyło,ponieważ przyłapał żonę na zdradzie ze swoim ówczesnym kumplem.
Kiedy poznaje Joss jest w związku i podkreśla,że ma dziewczynę,ale nie przeszkadza mu to w rzucaniu jej zalotnych spojrzeń oraz czynienia podtekstów do każdej jej wypowiedzi...Jego dziewczyna to płytka materialistka więc szybko z nią zrywa i zaczyna uderzać do bohaterki.Kiedy ta początkowo go spławia zaraz spaceruje za rączkę z kolejną lolobrygidą...Pewnie tylko na pokaz,ale wtedy już rozległ się mojej głowie ostrzegawczy brzęczyk...Zamiast rzucić to w diabły ja brnęłam dalej.

Ostatecznie mogę stwierdzić,że to nie moja bajka,nie mój świat i nie moje kredki.
Nie mogłam polubić bohaterki.Była dla mnie antypatyczna i odpychająca.Rozumiałam że większość jej zachowań determinują wydarzenia z przeszłości.Że nie chce dopuścić aby zaczęło jej na kimś zależeć,bo bała się że tę osobę straci i znów zostanie sama...Mimo to drażniła mnie i nie umiałam jej współczuć.
Początkowo pomyliłam się co do wieku bohaterki.Czytając o jej seksualnych przygodach,trójkącie,którego nie pamiętała i późniejszej 4 letniej abstynencji seksualnej myślałam,że jest sporo starsza...Ostatecznie okazało się,że ma dopiero 22 lata...
Na plus zaliczam to,że Joss sama z własnej woli zapisała się na terapię,ponieważ męczyły ją ataki paniki.Terapeutka zdiagnozowała u niej również syndrom stresu pourazowego.

Bohatera polubić również nie umiałam,a wręcz wyjątkowo działał mi na nerwy.Jego nadmierna pewność siebie,głupie uśmieszki,podrywki rodem z wiejskiej dyskoteki...Troglodyta o mentalności opóźnionej w rozwoju ameby.Jego siostra opowiada Joss,że kiedyś "pożyczył" kumplowi dziewczynę żeby ten się z nią przespał...Mimo,że był tu motyw który lubię - później to jemu bardziej zależało,on starał się ją przekonać i on za nią chodził - w tym wykonaniu mi to absolutnie nie podeszło.Miałam wrażenie,że po prostu wkurzało go to,że mu się przeciwstawiała i coś nie szło tak jak on sobie zaplanował.
Nic nie poradzę,ale teksty typu "przerżnę cię","będę cię pieprzył na moim biurku","wsadzę ci penisa w twoją niewyparzoną buzię" mnie zawstydzają i żenują.Nie wychowałam się w lesie,ale takie słownictwo na mnie działa w drugą stronę...Na bohaterkę niestety nie,ponieważ używa podobnych określeń na "czynności",które razem wykonują,kiedy decydują się na przyjaźń z dodatkowymi korzyściami.
Czytałam,że mają tu być zabawne dialogi...Mnie tam nie bawiły rozmowy o rżnięciu.No chyba że bohaterami byliby pracownicy tartaku....Spodziewałam się,że seksu nie będzie strasznie dużo...Dla mnie było za dużo.Jak już na nią wlazł to nie mógł zleźć.Parzyli się przy każdej sposobności,bo inaczej tego nazwać nie umiem.Miałam wrażenie,że po kryjomu biorą jakiś środek dopingujący dla koni.
Bohaterce od początku na sam widok Bradena twardnieją sutki,czuje pulsowanie w kroczu i ma mokro.W pewnym momencie zaczęłam podejrzewać,że to może wcale nie podniecenie tylko niezdiagnozowany problem z pęcherzem...
Tak jak już gdzieś pisałam - miałam powyżej uszu jej mokrych majtek i jego pulsującego pożądaniem członka.

Koleją wadą była dla mnie narracja pierwszoosobowa.Dla mnie fajnie sprawdza się ona w książkach,które mają dużo humoru.Tutaj humoru nie zauważyłam,a opisywanie przez bohaterkę co jej po kolei robi bohater działało mi na nerwy.
Wolałabym poznać również myśli Bradena i innych bohaterów,a tak wszystko przedstawione jest wyłącznie z punktu widzenia Joss.

Parę razy chciałam zrezygnować z dalszej męki,ale zapłaciłam za książkę więc szkoda było rzucić i doczytałam do końca :] Jedynym jasnym punktem w tej historii była dla mnie siostra Bradena Ellie.Miła,ciepła i naprawdę życzliwa dziewczyna.Strasznie żałowałam,że to nie ona jest główną bohaterką tej książki.

Trochę mi głupio jak tak patrzę na recenzję Duz na poprzedniej stronie,która całkowicie różni się od mojej.Ale co ja poradzę,że jestem inna :evillaugh:

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Romans + ...

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 3 gości