Teraz jest 7 lipca 2024, o 13:24

Literatura nieromansowa

Gatunki – rodzaje – typy - crossovery
Fantastyka / Paranormal — Historyczny — Współczesny — Kryminał / sensacja / thriller / mafia — Religijny — LGBTQ+
YA / NA — Dla dzieci i młodzieży — Harlekiny — Chick-lt — Komiks — Fanfiki
Poza romansem... — Polska strefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 15209
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez kasiek » 8 sierpnia 2010, o 21:07

Antek to pikuś jest....taki "Janko Muzykant", albo z "Pamiętnika poznańskiego nauczyciela", ale już największy hardcore to dla mnie "Dym" Konopnickiej.

Avatar użytkownika
 
Posty: 2594
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post przez Jane » 8 sierpnia 2010, o 21:52

Po "Dymie" myślałam, że się popłaczę (po "Psie..." płakałam jak bóbr Obrazek ). W podstawówce pochorowałam się przy Robinsonie Crusoe... jak ja go nie trawiłam. Później umierałam przy "Krzyżakach" i aż wstyd się przyznać, ale nie dotrwałam do końca.

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 8 sierpnia 2010, o 22:05

tylko <span style="font-style: italic">Kamizelka</span> się ostała Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 15209
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez kasiek » 8 sierpnia 2010, o 22:06

A jak się kończył Łysek z pokładu Idy"? Bo nie pomnę?

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 8 sierpnia 2010, o 22:06

ja też, wyparcie Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21173
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: z Doliny Muminków
Ulubiona autorka/autor: chyba jednak Krentz/Quick/Castle...

Post przez Jadzia » 8 sierpnia 2010, o 22:08

I jeszcze <span style="font-style: italic">Mendel Gdański</span>.

Avatar użytkownika
 
Posty: 15209
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez kasiek » 8 sierpnia 2010, o 22:08

Aż cięzno sobie wyobrazić, żeby te nowele mogły w dziecku rozbudzić miłośc do książek....

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 8 sierpnia 2010, o 22:09

widzicie jednakowoż że

1. nie zaszkodziły miłości do książek

2. nie dokonały spaczenia Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 15209
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez kasiek » 8 sierpnia 2010, o 22:10

I stąd wniosek, że czytać można wszytsko, bo to i tak wpływu na nas ni ma Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28476
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 8 sierpnia 2010, o 23:08

też bym odpadła... Obrazek



a co do negocjacji i guglowania: ja nie wiem, czy tego nie zwalić nie tyle na reformę, co na ogólne przemiany społeczne i młodzież z mlekiem matki zasyssającą drapieżny kapitalizm oraz podpatrująca prawdziwe autorytety wciąż lansujące, zgodnie z peerelowską zasadą "nie przemęczaj się" Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 8 sierpnia 2010, o 23:23

jednakowoż w owych strasznych czasach dotyczyło to raczej pracy a nie nauki Obrazek

żeby choć dobrze wyguglowali, eh Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28476
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 8 sierpnia 2010, o 23:29

znaczy: niegdyś było tak, ze szkoły świetnie uczyły, porządni młodzi ludzie wychodzili z rzetelną wiedzą, a dopiero po wyjściu z przybytku wiedzy byli podmieniani przez niecnych agentó wrażej galaktyki na odwalających bylejak amatorów, kórzy w efekcie doprowadzili do takiej a nie innej reformy edukacji, rozchrzaiajacej dorobek pokoleń? Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 8 sierpnia 2010, o 23:34

nie, było tak: młodzi ludzie się SAMI świetnie uczyli a potem wykradali się za granicę i tam robili kariery Obrazek niekoniecznie na zmywaku ...



a tu zostawali tylko ludzie z <span style="font-style: italic">Misia</span> którzy myśleli że żeby być kulturalnym mówi się <span style="font-style: italic">reż</span> Obrazek





lepiej? Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28476
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 8 sierpnia 2010, o 23:37

o, no to nic się nie zmieniło Obrazek

ewentualnie większa liczba wybywać może, przez co i większa ilość na zmywaku ląduje Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 8 sierpnia 2010, o 23:40

NASA już odpada bo tam trza umieć liczyć do 100 Obrazek w pamięci Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28476
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 8 sierpnia 2010, o 23:43

no, przez takie sito jeszcze Chińczycy dadzą radę się przebić Obrazek a i tak pewnie niektórzy tylko Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 8 sierpnia 2010, o 23:45

cóż, determinacja

Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28476
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 8 sierpnia 2010, o 23:53

im trudniej, tym większa wśród najlepszych Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 15209
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez kasiek » 8 sierpnia 2010, o 23:55

się bym chyab do tego NASA nadała, ale kich bo na testach sprawnościowych bym odpadła Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 9 sierpnia 2010, o 00:04

ale wiem ... przedtem się lepiej maskowało niechciejstwo- teraz nikt se nawet trudu nie zadaje ... Obrazek

BO IM NIE PŁACĄ !!!



poproszę teraz o nagrodę socjologiczną jakąś Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28476
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 9 sierpnia 2010, o 00:11

za wykazanie starej prawdy "jak jest kasa, to jest w porzo"? Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 9 sierpnia 2010, o 00:16

w peerelu tajemnica poliszynela, teraz się mówi otwarcie " a co za to?" Obrazek

oraz "pani płacą to się pani chce, nam nie musi" i nie mów, że ta szczerość buduje motywację Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28476
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 9 sierpnia 2010, o 00:24

nazwijmy to okresem przejsciowym... co dalej - nie wiadomo Obrazek oprócz 2012 oczywiście.

ehm ehm, że nawiążę do tematyki forumowaj: otóż wolność romansowa w literaturze wydawanej (a nie pisanej do szuflady) doprowadza do różnych radosnych teoretycznie abberacji, nazywanych ekperymentatorstwem wewnątrz- i okołogatunkowym (przykładowo: ślizganie się po obrzeżach porno klasycznego i porno emocjonalnego) Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 9 sierpnia 2010, o 00:27

mnie trza na planszach Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28476
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 9 sierpnia 2010, o 00:32

że jak zmiany mamy, to i rozchrzanienie mamy, a jak rozchrzanienie, to i lęki, a jak lęki, to i agresja, a jak agresja, to i lęki Obrazek



burza, napór, apukalipsa Obrazek

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Romans + ...

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości