Teraz jest 6 października 2024, o 00:31

Literatura nieromansowa

Gatunki – rodzaje – typy - crossovery
Fantastyka / Paranormal — Historyczny — Współczesny — Kryminał / sensacja / thriller / mafia — Religijny — LGBTQ+
YA / NA — Dla dzieci i młodzieży — Harlekiny — Chick-lt — Komiks — Fanfiki
Poza romansem... — Polska strefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 3 kwietnia 2008, o 00:10

nie dziękuję, konsumpcja szczurów jest mi znana z lekcji historii Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 335
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Ajkela » 3 kwietnia 2008, o 00:25

pinks konsumpcji szczurów tam nie ma chociaż jedzą z chleb z trocinami o ile pamiętam.



To wszystko rozgrywa się w czasie drugiej wojny światowej, ale to przede wszystkim książka o miłości. Jest nawet parę scen erotycznych.

Żyj, przeżyj dla mnie to według mnie główny motyw tej książki.



Madeleinee gdzieś na forum czytałam, że lubisz Philips, więc może mamy podobny gust. W takim razie spróbuj przeczytać Jeźdźca miedzianego

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 3 kwietnia 2008, o 00:28

przepraszam że nadal marudzę ale mnie za dużo opowiedzieli o Leningradzie i na chlebie z trocinami to się tam nie skończyło Obrazek

ale za to ja tez lubię Phillips Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 335
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Ajkela » 3 kwietnia 2008, o 00:45

Możliwe. Czytałam tą książkę więcej niż rok temu więc dokładnie mogę nie pamiętać.

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 3 kwietnia 2008, o 01:21

ja nie neguję twojej pamięci Obrazek nie wiem co było w książce Obrazek wiem niestety co się naprawdę działo w Leningradzie Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 6798
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez mewa » 3 kwietnia 2008, o 11:10

czytałam i - nie pamiętam żeby było coś o konsumpcji szczurów..."jeździec miedziany" podobał mi się ale "tatiana i aleksander " już nie bardzo...teraz ukazała się trzecia część "ogród...jakiśtam... nie pamiętam tytułu..czekam aż koleżanka sobie kupoi to przeczytam Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 3 kwietnia 2008, o 12:06

czy ma happy end? Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 6798
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez mewa » 3 kwietnia 2008, o 13:44

oj nie powiem..bo co to za radocha z czytania jak się zna koniec???

 
Posty: 3729
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Piotrków Tryb./Dogewa

Post przez Madlenita » 3 kwietnia 2008, o 14:09

My na zajęciach też przerabialiśmy oblężenie Leningradu, ale bardziej w sensie politycznym-sektetarze partii mieli co jeśc, za to Stalin był bardzo daleko, wiec mieli dużą swobodę...



A już na temat, to mogę napisać o nowej ksiązce z Fabryki słów: Arcymag tom I. Nieco fantastyki, ale ma poczucie humoru, wg mnie bardzo ważne.

To fragment recenzji:



Aby uciec od swych przeciwników, sumeryjski arcymag Kreol decyduje się na wielce ryzykowny krok – wraz ze swym filigranowym dżinem-sługą ukrywa się w grobowcu i zapada tam na długi, bo trwający aż pięć tysięcy lat, sen. W ten sposób, a także dzięki wyprawie archeologicznej, która odkryła jego miejsce spoczynku, budzi się we współczesnym San Francisco. Jako że przeżycie w naszych realiach bez jakichkolwiek informacji jest niewątpliwie sporym wyczynem, nasz bohater ochoczo przyjmuje pomoc tutejszej młodej policjantki, napotkanej w dość niespodziewanych okolicznościach. Teraz Kreol ma szansę zadomowić się w nowych czasach, jednak szybko okazuje się, że jego wrogowie wcale nie zniknęli w mrokach dziejów.

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 3 kwietnia 2008, o 21:25

taka ze będę wiedziała czy się zabierać, za smutnych nie czytam ze względów zdrowotnych Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 17841
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Jayne Ann Krentz

Post przez Berenika » 3 kwietnia 2008, o 21:43

To tak jak ja Obrazek



Mnie <span style="font-style: italic">Miedziany jeździec</span>, którego poleciła mi koleżanka, jakoś nie przekonał do siebie, nawet tego nie skończyłam. Może nie miałam nastroju.

Avatar użytkownika
 
Posty: 6798
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez mewa » 4 kwietnia 2008, o 11:28

no dobra to powiem tak: niby happy end, niby nie..zresztą to nie są wesołe książki...i tak jak "jeździec" jeszcze jest w miarę realistyczny to "tatiana..." to już trochę bajka - scena wykradania z obozu koncentracyjnego (o ile dobrze pamiętam Obrazek ) jest mało prawdopodobna

Avatar użytkownika
 
Posty: 335
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Ajkela » 4 kwietnia 2008, o 23:03

To przy tych książkach trzeba by było przeczytać dwie części. Jest nawet trzecia cześć Ogród letni, ale ja jeszcze tego nie czytałam.

 
Posty: 3729
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Piotrków Tryb./Dogewa

Post przez Madlenita » 21 października 2008, o 18:36

Co ja ostatnio czytałąm bez wątku romansowego...Chyba tylko Pratchetta!!! I po raz kolejny Szalone zycie Rudolfa Joanny Fabickiej... jakoś lubię siobie poczytać o nieszczęściach biednego Rudolfa Gąbczaka 9zwłaszcza jego komentzrze są świetne...)

 
Posty: 103
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez mirkas1 » 12 marca 2009, o 02:27

Na zimową i każdą inną depresję "Trzech panów w łódce, nie licząc psa" Jerome Jerome. Kapitalna.

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 12 marca 2009, o 02:34

mam tylko problem czy najlepsza jest scena z serem czy u lekarza Obrazek

 
Posty: 103
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez mirkas1 » 12 marca 2009, o 03:21

No i jeszcze Chmielewska, nie pamiętam, chyba "Lesio", jak facet planuje zabić kadrową, bo mu zwraca uwagę na codzienne spóźnienia do pracy.

Avatar użytkownika
 
Posty: 3066
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Warszawa

Post przez Scholastyka » 12 marca 2009, o 11:40

przy pomocy lodów i gronkowca...., Obrazek

 
Posty: 3729
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Piotrków Tryb./Dogewa

Post przez Madlenita » 12 marca 2009, o 14:44

A potem jeszcze planował zabić głównego inżyniera...

A biedny kierownik pracowni? Pracownicy doprowadzili go do psychiatry...



W Dzikim białku też sa akcje, końcowe konkluzje: wyjątkowo na czasie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 12 marca 2009, o 16:29

Chmielewska w PRL-u to było coś Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28609
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 12 marca 2009, o 21:22

nawet Musierowicz w peerelu to było coś konkretnego Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 599
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez limonka » 12 marca 2009, o 21:45

Z tych nowszych to niektóre historyczne Chmielewskiej były jeszcze jako tako ("Najstarsza prawnuczka", "Wielki diament"). Chociaż i tak nic nie przebije wykopywania się lochów szydełkiem. I napadu wszechczasów ze sztucznymi garbami. Co za barwne życie ludzie mieli w tym PRLu. :)

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 12 marca 2009, o 21:55

walka z reżymem, internowanie... a potem przyszły nudne czasy dobrobytu i nie poznaję Musierowicz Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 13112
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Dorotka » 12 marca 2009, o 22:13

No, właśnie. Wtedy to "dzień dobry. Jestem Genowefa Sztompke. Wpadłam na obiadek" zupełnie inaczej brzmiało. Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 12 marca 2009, o 22:21

kryzysowy rosół ehh Obrazek i te chmielewskie szajki Obrazek

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Romans + ...

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości