Miałam coś napisać, więc tak na szybko
Cała historia jest o tym, że głównej bohaterce zmarła na raka matka .Ojciec wyjechał za granicę i Stefcia została pod opieką ciotki ( siostra bliźniaczka matki). Dziewczyna nie potrafiła znieść jej widoku, więc wyjechała z rodzinnego miasteczka i zatrzymała się u najlepszej przyjaciółki matki -Beaty. Mijają lata, bohaterka nie odwiedza swej rodziny ( ciotka, wujek, babcia, kuzynka), co jest głupie. Dziewczyna mimo iż smędzi, że brakuje jej przynależności, świadomie skazuje się na samotność. Pewnego dnia dostaje zaproszenie na ślub kuzynki z Pawłem. Paweł, to pierwsza miłość Stefci, ale kwestia zamieszkania rozdzieliła ich przed laty. Dziewczyna przyjeżdża do rodzinnego domu z zamiarem szybkiego odbębnienia obowiązku druhny i nie spodziewa się, że trafi tam na miłość w postaci drużby pana młodego.
Cała historia byłaby ok. gdyby nie irytująca postać głównej bohaterki. Nie wiedziałam, że autorki w Polsce mają się tak dobrze. Stefcia ma 24 lata , zaczęła pracę w gazecie w której szefową jest Beata. Do tego napisała 4 książki ,które cieszą się popularnością wśród młodzieży. Nie ma mowy o kredycie i dziewczyna nie dostała w spadku żadnych pieniędzy. Piszę o tym, ponieważ stać ją na samochód i apartament w zabytkowej kamienicy w samym środku Warszawy. Do tego ma garderobę większą niż Carrie z Seksu w wielkim mieście (sama tak mówi) ,a w niej ciuchy i buty z najwyższej półki cenowej. Ja się pytam , jak to możliwe? Żeby nie było,jest też piękna i zgrabna - normalnie prawie ideał w pełnym wykonie.
Prawie, bo zalatywało też snobizmem
Gdyby miesiąc temu ktoś mi powiedział, że będę tańczyła do hitów disco polo, popijając ruskacza… słowo, nie uwierzyłabym. I jeszcze dałabym namiary na całkiem sensownego terapeutę.
Zakochanie się nastąpiło bardzo szybko i bardzo szybko bohaterka dała dyla. Tak jak odepchnęła swoją rodzinę ,raniąc ich bardzo, tak przy pierwszym problemie odnośnie tajemnicy Michała, bohaterka postanowiła po prostu uciec. Dziewczyna kreowała się na
światową osobę, a zachowywała jak rozkapryszona dziewczynka.
Może nie będzie wam to wszystko przeszkadzać i uznacie, że książka jest fajna, ale ja pokłonów nie będę bić.
Każdy powód jest dobry, żeby zjeść pączka. Poza tym pączek nie idzie w tyłek, tylko od razu do serduszka i otula je warstwą ochronną.