Strona 156 z 182

PostNapisane: 29 lipca 2015, o 11:24
przez •Sol•
cudne podsumowanie :P
teraz do końca nie wiem czy czytać czy oglądać czy cokolwiek ale się na coś namyślę prędzej czy później :hyhy:

PostNapisane: 29 lipca 2015, o 14:22
przez obession
Viperina napisał(a):
obession napisał(a):Film słaby? Bo się wybieram do kina na niego. ;)
Ja też jestem team Oak :paluszki:

Sol, to na pewno nie jest standardowy romans, ale z drugiej strony Wichrowe wzgórza też nie są.


Byłyśmy dzisiaj z córką. No cóż. Skomentowałyśmy to tak:

Spoiler:


Generalnie bardzo przeciętnie w kierunku słabo. I końcowa scena nie ratuje tego wrażenia. Ale też jestem z teamu Oak.


Chyba w takim razie zostanę przy książce i odpuszczę sobie oglądanie.

PostNapisane: 2 sierpnia 2015, o 12:48
przez basik
Niemiecka pisarka Sarah Lark sagą W krainie białych obłoków podbiła serca wielu tysięcy czytelników....moje zresztą też.
Akcja rozgrywa się w Nowej Zelandii w drugiej połowie XIX wieku.

Helen 28-letnia guwernantka, marzy o własnym domu i rodzinie. Odpowiada na anons dżentelmena-farmera i razem z szóstką małych dziewcząt-sierot , którymi się ma się opiekować podczas podróży wyjeżdża do nieznanego kraju.
Na statku zaprzyjaźnia się z bogatą Gwen, którą jedzie razem z przyszłym teściem (wygrał ją w karty) żeby poślubić nieznanego jej człowieka.
Po przyjeździe Helen zamiast domu, zastaje walącą sie chatę, dużo starszego od niej mężczyznę, który prócz żony widzi w niej tylko sile roboczą. Po roku przychodzi na świat jej syn.
Natomiast Gwen nie ma pociechy z męża, bo mimo że przystojny i młody, to nie spełnia sie w sypialni. Nawiązuje więc romans z którego rodzi się córka. Nie ma zbyt łatwego życia, bo teść bardzo pije, jest brutalny i po kilku tatach takiego życia, dochodzi do gwałtu (świadkiem jest jej mąż), czego owocem jest syn.
Mąż z poczuciem winy ją opuszcza, kochanek z którym ma córkę też. Jedyną radością jest córka, która z czasem zakochuje się w synu Helen i razem uciekają.

To piękna i smutna historia o miłości i nienawiści ,o zdradzie i upokorzeniu ale również o wierze i nadziei.
Doskonale skonstruowana akcja, świetne postacie silnych kobiet, pełni życia bohaterowie.
Przy tej książce nie można się nudzić.Gorąco polecam!!!!!

PostNapisane: 2 sierpnia 2015, o 19:01
przez klarek
Strasznie smutno to brzmi :(

PostNapisane: 2 sierpnia 2015, o 19:07
przez szuwarek
bardzo smutno..

PostNapisane: 2 sierpnia 2015, o 19:11
przez Nocny Anioł
oj chyba bym nie przeczytała :smarkam: ja sie nie nadaje na takie książki, chodz cenię bardzo

PostNapisane: 2 sierpnia 2015, o 20:03
przez Duzzz
basik napisał(a):Niemiecka pisarka Sarah Lark sagą W krainie białych obłoków podbiła serca wielu tysięcy czytelników....moje zresztą też.
Akcja rozgrywa się w Nowej Zelandii w drugiej połowie XIX wieku.

Helen 28-letnia guwernantka, marzy o własnym domu i rodzinie. Odpowiada na anons dżentelmena-farmera i razem z szóstką małych dziewcząt-sierot , którymi się ma się opiekować podczas podróży wyjeżdża do nieznanego kraju.
Na statku zaprzyjaźnia się z bogatą Gwen, którą jedzie razem z przyszłym teściem (wygrał ją w karty) żeby poślubić nieznanego jej człowieka.

I do tego momentu byłam zaciekawiona, ale niestety dalszy ciąg nie jest dla mnie, pewnie bym się wykończyła w trakcie albo wykończyła wszystkie pudełka z chusteczkami w okolicy. :wink:

Czy ona ma inne książki, w których nie będzie zdrad i gwałtów?

PostNapisane: 2 sierpnia 2015, o 20:46
przez basik
Teraz czytam Pieśń Maorysów o wnuczkach Helen i Gwyn. Początek jest spokojny, ale już są rywalki, więc może być podobnie.
Ja jednak wolę takie książki od tych, gdzie bohaterowie nie wychodzą z łóżka.

PostNapisane: 2 sierpnia 2015, o 21:02
przez Duzzz
Jeśli mam wybierać to wolę spokojniejsze typu Jio :) One mnie relaksują :)
Zdrady i gwałty to jednak ciężki temat. Gwałty wspomniane zniosę, ze zdradami gorzej :bezradny: Chociaż zapewne w przypadku tej bohaterki wszystko jest dobrze umotywowane, jednak wszystko razem wydaje mi się zbyt ciężkie emocjonalnie, przynajmniej na obecny moment :bezradny:

Napisz jednak kochana jak będzie dalej w czytanej teraz przez Ciebie, może będzie lżej i dam radę :)

PostNapisane: 2 sierpnia 2015, o 21:18
przez basik
Zapomniałam napisać, że mimo tych wszystkich nieszczęść jest piękne HEA :-D

PostNapisane: 2 sierpnia 2015, o 22:03
przez klarek
basiku, hmmm to w sumie ważna informacja :hyhy:
i przyznam, że po czymś takim nie wiem co musiałoby się stać, aby to piękno HEA poczuć ;)

PostNapisane: 2 sierpnia 2015, o 23:02
przez •Sol•
nawet gdzieś to mam ;) może i poczytam jak mnie natchnie na coś do popłakania. Zalega mi jeszcze jedna książka Freeman, wiecie, tej od Wzgórza dzikich kwiatów. I też coś czuję że będzie powodowała mokre oczy ;)

PostNapisane: 2 sierpnia 2015, o 23:13
przez Księżycowa Kawa
Również coś mam :roll:

PostNapisane: 17 sierpnia 2015, o 12:41
przez szuwarek
Obrazek
The Haunting of a Duke - Chasity Bowlin

Communing with spirits has been both gift and curse to Emme Walters. Now it's made her a killer's target. Emme knows why the Dowager Duchess of Briarleigh invited her to a house party--to investigate whether the duke, Rhys Brammel, murdered his wife years ago. But Emme never imagined she would fall in love with the brooding duke. Branded by society as a possible killer, Rhys is suspicious of Emme and her alleged "gift." Then a late night encounter creates awareness of her other, more attractive, aspects. When Emme's life is threatened, Rhys becomes her protector. Emme and Rhys find passion and peril as they join forces to solve the mysteries at Briarleigh. She made him believe in spirits, but can she make him believe in love?

Nie będę sie rozpisywała ale: mamy romans z wątkiem Kopciuszek. Mamy księcia z trudna przeszłością, otoczonego skandalem, z brzemieniem tytułu i obowiązku. mamy śliczną Emme, która za wszelka cene chce byc niezauważalna, martwi sie opinią i plotkami. Bowiem Emme potrafi zobaczyć zmarłych. Z tego powodu matka Księcia zaprasza ja na przyjęcie. Pragnie bowiem aby Emme skontaktowała się ze zmarłą i wyjasniła tajemnicę jej smierci. I Emme widzi zmarła, ale nie żonę księcia ale siostrę, pakuje się w niebezpieczeństwo, a dodatkowo stara się nie ulec urokowi księcia. Wie, że nie jest odpowiednią partią. Książe tez to wie lecz.... no cóż, miłość wygrywa. Książe tak cudownie nie może sie oprzeć, walczy ale tak jakoś :hyhy: Co go najbardziej martwi, to obawa o talent Emme, w który na początku nie wierzy. Mamy zagadkowe morderstwa, wredną ciotkę...
Wszystko fajne, płynne, logiczne. Z butów może nie wyrywa, nie stanie się kultowa, ale podobało mi się.

PostNapisane: 18 sierpnia 2015, o 11:52
przez LiaMort
o.. książę coś dla mnie.. eh. :P

PostNapisane: 18 sierpnia 2015, o 11:54
przez szuwarek
i to fajny książe

PostNapisane: 18 sierpnia 2015, o 12:08
przez Nocny Anioł
ale taki dla mnie, czy go zakopię :mysli:

PostNapisane: 18 sierpnia 2015, o 12:10
przez LiaMort
oj Aniołku..xD :hyhy: księciów się nie zakopuje. :nonono:

PostNapisane: 18 sierpnia 2015, o 12:11
przez Lilia ❀
prawda, są zbyt :heat: :inlove:

PostNapisane: 18 sierpnia 2015, o 12:15
przez Nocny Anioł
LiaMort napisał(a):oj Aniołku..xD :hyhy: księciów się nie zakopuje. :nonono:

zakopuje, zakopuje i odkopuje jak zmiękną :smile:


Lilia napisał(a):prawda, są zbyt :heat: :inlove:


A jakiegos konkretnie polecasz?

PostNapisane: 18 sierpnia 2015, o 12:23
przez Lilia ❀
Oj, ciężko mi teraz coś wymyślić, ale ja mam ogólnie słabość do tych utytułowanych. Cóż poradzę, że wolę czytać o arystokracji niż zwykłych śmiertelnikach :bezradny: :angel:

PostNapisane: 18 sierpnia 2015, o 12:37
przez LiaMort
;P mam tak samo. ;)
Aniołku długo by wypisywać. ;P

PostNapisane: 18 sierpnia 2015, o 13:03
przez klarek
Zdecydowanie czasami o nich wolę. Bardzo, bardzo. Kurcze narobiłyście mi smaka na dobrego księcia, oj :smile:

PostNapisane: 18 sierpnia 2015, o 13:05
przez szuwarek
Aniołku - ja bym takiego do zakopania polecała????? ja????
on jest szlachetny i kulturalny (dla niektórych pewnie nudny i sztywny) ale jak go piorun trzasnął to już miłość :-))

nie każdy książe fajny... jak sobie tego od Freethy przypomnę :twisted:

PostNapisane: 18 sierpnia 2015, o 13:07
przez klarek
oj, pewnie, że nie każdy, ale sporo z nich takimi jest :bigeyes: