Teraz jest 4 lipca 2024, o 18:24

Romans historyczny

Gatunki – rodzaje – typy - crossovery
Fantastyka / Paranormal — Historyczny — Współczesny — Kryminał / sensacja / thriller / mafia — Religijny — LGBTQ+
YA / NA — Dla dzieci i młodzieży — Harlekiny — Chick-lt — Komiks — Fanfiki
Poza romansem... — Polska strefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 40017
Dołączył(a): 17 października 2011, o 13:59
Lokalizacja: Tam gdzie Niebo z Piekłem się łaczy
Ulubiona autorka/autor: Nalini Singh

Post przez Nocny Anioł » 21 maja 2015, o 07:27

jak poczytam, powiem słówko :*
Nie jestem statystycznym Polakiem, lubię czytać książki

Avatar użytkownika
 
Posty: 2661
Dołączył(a): 4 sierpnia 2012, o 17:06
Lokalizacja: BB
Ulubiona autorka/autor: Nora Roberts

Post przez aniazlipca » 21 maja 2015, o 17:35

Koniecznie :D chętnie poczytam twoje wrażenia :D
“Mercy laughed. “You have to excuse them—boys suffer from an incurable disability.”
“What?”
“Testosterone.”

Nalini Singh, Branded by Fire

Avatar użytkownika
 
Posty: 40017
Dołączył(a): 17 października 2011, o 13:59
Lokalizacja: Tam gdzie Niebo z Piekłem się łaczy
Ulubiona autorka/autor: Nalini Singh

Post przez Nocny Anioł » 22 maja 2015, o 07:23

ach jak mi z wami dobrze :*
Nie jestem statystycznym Polakiem, lubię czytać książki

Avatar użytkownika
 
Posty: 3218
Dołączył(a): 10 marca 2014, o 12:43
Ulubiona autorka/autor: E. Hoyt, K. Byrne, R. Quasi, A. Giusti

Post przez Viperina » 7 czerwca 2015, o 21:41

Pokonałam serię Guilty Laury Lee Guhrke i jestem lekko skołowana. Poza pierwszą częścią, wszystkie następne chyba mnie przerosły... Może napiszę parę słów w recenzjach, jak się otrząsnę.
Przeciętna kobieta zakochuje się siedem razy w roku, w tym sześć razy w butach.

All woman desire a Mr. Darcy.
Unfortunately, all man have no idea who that is.

Avatar użytkownika
 
Posty: 3218
Dołączył(a): 10 marca 2014, o 12:43
Ulubiona autorka/autor: E. Hoyt, K. Byrne, R. Quasi, A. Giusti

Post przez Viperina » 19 czerwca 2015, o 15:25

Skończyłam:
Obrazek

From bed partners...
Two years ago, while on assignment for the Crown, darkly handsome Garrett Burke left Lady Ivy Wentworth sleeping naked in his bed as he went in search of the missing Martello diamonds. After apprehending the dastardly thief, he intended to spend the rest of his life in the arms of the auburn-haired beauty. But when the case came to a shocking and dangerous end, Garrett was certain he'd been betrayed...

To partners in crime
Ivy once loved Garrett with a virtuous heart, but these days she can barely stand him. Arriving at a deserted estate on a mysterious errand, she never expected to see him again, nor feel the same ecstasy she once did at his touch. Now, joined with him in the search for the legendary jewels, she is willing to risk everything. Everything, that is, except her heart...


I jestem rozczarowana i zła. Rozczarowana, bo lubię Ashworth, a ta książka jest tak niedorzeczna, nieciekawa emocjonalnie i w ogóle... bo ja wiem? Napisana na kolanie? Że aż nie mogę się nadziwić, ze to ciąg dalszy Winter Garden. Szkoda, bo temat był ciekawy i potencjał duży. Mogła wyjść z tego niebanalna historia o ciekawych ludziach z prawdziwymi problemami. A wyszło byle co, w którym ciężko było dobrnąć do końca...
Przeciętna kobieta zakochuje się siedem razy w roku, w tym sześć razy w butach.

All woman desire a Mr. Darcy.
Unfortunately, all man have no idea who that is.

Avatar użytkownika
 
Posty: 3218
Dołączył(a): 10 marca 2014, o 12:43
Ulubiona autorka/autor: E. Hoyt, K. Byrne, R. Quasi, A. Giusti

Post przez Viperina » 21 czerwca 2015, o 21:08

Viperina napisał(a):
Viperina napisał(a):Zaczynam:
Obrazek

Jestem ciekawa, co będzie, bo opinie na temat książki są podzielone...


Przeczytałam, teraz jeszcze tylko muszę poddać się jakiejś kosztownej terapii i wszystko będzie dobrze...


No dopszzz... Z góry wiedziałam, że będzie dziwnie, bo sama historia zapowiadała się dość nietypowo. A mianowicie, rok 1801, on, Terence jakiś tam, czwarty hrabia czegoś tam, na oko, bo nie podano dokładnie, coś około trzydziestoletni. Ona Dawn Hutchinson (no proszę, jej nazwisko zapamiętałam, mimo że w całej powieści pojawiło się może ze trzy razy), służąca, szesnastoletnia, od czterech lat u niego na służbie, najpierw jako pomywaczka, we właściwym czasie powieści jako służąca.

On jest surowym panem, ostrym dla służby, głęboko przekonanym o swojej wyższości, bo szlachcic. Wymaga posłuszeństwa, poddaństwa i podległości. Ona jest posłuszna, cicha, grzeczna. Ale... umie czytać. I on ją na tym przyłapuje. Jest bardzo niezadowolony, bo ona mało, że kobieta, to jeszcze służąca. I czyta. Do tego przeczytała jego listy, a on oprócz, że hrabią, to jest jeszcze płatnym zabójcą na usługach księcia jakiegoś tam. Z przyczyn, które autorka usiłuje mocno nieporadnie zracjonalizować.

No i się zaczyna. On się nad nią zwyczajnie znęca. Bije, gwałci, torturuje. Niby, żeby ją ukarać, nauczyć posłuszeństwa, dać przykład pozostałej służbie. Ona ma szesnaście lat. On jest paskudnym, wstrętnym skoorwysynem od początku do końca powieści (przepraszam Moderację, jeśli uzna, że trzeba wulgaryzm wykasować, to niech wykasuje, ja nie umiem inaczej o tym bohaterze). Nawet na końcu powieści, który co do zasady ma być HEA, on ją bije, niby jest spójną postacią, bo nie zostaje przeczołgany i w ogóle. Ale zastanawiam się, jak komukolwiek ta pozycja mogła spodobać się w gatunku romans. Owszem, czytamy różne rzeczy, markiza de Sade na przykład, on to opisywał lepiej, sensowniej i prawie trzysta lat temu, więc naprawdę no.

Nie jestem w stanie zrozumieć, jak komukolwiek taka książka mogła podobać się jako historia o miłości. Historia o obsesji, chorej fiksacji, owszem, ale nie o miłości. Jestem mocno zdegustowana. Nie pamiętam romansu, w którym bohater tyle biłby bohaterkę.
Przeciętna kobieta zakochuje się siedem razy w roku, w tym sześć razy w butach.

All woman desire a Mr. Darcy.
Unfortunately, all man have no idea who that is.

Avatar użytkownika
 
Posty: 2444
Dołączył(a): 23 kwietnia 2013, o 00:11
Lokalizacja: na wschód od Edenu w cieniu dobrego drzewa
Ulubiona autorka/autor: Sandra Brown

Post przez gonia » 21 czerwca 2015, o 21:22

Ostatnio wszelkie śfinie unikam jak mogę, a tu to pewnie umierałabym po kawałku czytając to. Nic nie napisałaś, jaki był jej stosunek do niego. Tylko nie mów,że go kochała :zalamka: .
Ostatnio edytowano 21 czerwca 2015, o 21:44 przez gonia, łącznie edytowano 1 raz

Avatar użytkownika
 
Posty: 15546
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 21 czerwca 2015, o 21:23

Dżizas, sama przyjemność :ohlala: Widocznie ci, którym się podobała ta książka, kierują się jakąś nikomu nieznaną definicją romantycznego traktowania bohaterki :evillaugh:

Avatar użytkownika
 
Posty: 27968
Dołączył(a): 22 lutego 2012, o 21:14
Lokalizacja: Warszawa
Ulubiona autorka/autor: Kristen Ashley/Mariana Zapata

Post przez Duzzz » 21 czerwca 2015, o 21:38

Mam nadzieję, że nigdy na to nie trafię :P Dzięki Vip za przestrogę :wink:

“How do you always know where to find me?''
His voice achingly gentle, he says, "The same way a compass knows how to find true north.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“It’s not inexplicable. I like you the way Newton liked gravity.”
“I don’t know what you mean.”
“Once he found it, everything else in the universe made sense.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“Life is short. You don't get a do-over. Kiss who you need to kiss, love who you need to love, tell anyone who disrespects you to go f*ck themselves. Let your heart lead you where it wants to. Don't ever make a decision based on fear. In fact, if it scares you, that's the thing you should run fastest toward, because that's where real life is. In the scary parts. In the messy parts. In the parts that aren't so pretty. Dive in and take a swim in all the pain and beauty that life has to offer, so that at the end of it, you don't have any regrets.” ― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

Avatar użytkownika
 
Posty: 17382
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kraków
Ulubiona autorka/autor: Jo Putney,Kat Martin,Jude Deveraux,Sandra Brown

Post przez basik » 21 czerwca 2015, o 21:44

I to ma być romans :missdoubt: , raczej poradnik dla damskiego boksera....mam nadzieję, ze nie wydadzą tego w Polsce

Avatar użytkownika
 
Posty: 15591
Dołączył(a): 10 lutego 2013, o 12:44
Lokalizacja: za górami...za lasami...morzami
Ulubiona autorka/autor: l.carlyle, a.quick, m. brook, j r. ward, SEP, Eco

Post przez Desdemona » 21 czerwca 2015, o 21:47

o rany, straszna rzecz....jakiś sadyzm dosłownie... :shock: :zalamka:
Niektórzy ludzie pojawiają się w naszym życiu, by dać Nam lekcję,
a niektórzy po tą lekcję właśnie przyjdą do Nas...

ObrazekJestem niewiastą, która fantazjuje o byciu przypadkowo zamkniętą na noc w bibliotece...


http://dlaschroniska.pl/ ...pomaganie zwierzakom jest fajne...

Avatar użytkownika
 
Posty: 10120
Dołączył(a): 12 lutego 2011, o 15:17
Lokalizacja: Poland
Ulubiona autorka/autor: Diana Palmer :)

Post przez Levanda » 21 czerwca 2015, o 21:53

No i się zaczyna. On się nad nią zwyczajnie znęca. Bije, gwałci, torturuje. Niby, żeby ją ukarać, nauczyć posłuszeństwa, dać przykład pozostałej służbie. Ona ma szesnaście lat. On jest paskudnym, wstrętnym skoorwysynem od początku do końca powieści (przepraszam Moderację, jeśli uzna, że trzeba wulgaryzm wykasować, to niech wykasuje, ja nie umiem inaczej o tym bohaterze). Nawet na końcu powieści, który co do zasady ma być HEA, on ją bije, niby jest spójną postacią, bo nie zostaje przeczołgany i w ogóle. Ale zastanawiam się, jak komukolwiek ta pozycja mogła spodobać się w gatunku romans. Owszem, czytamy różne rzeczy, markiza de Sade na przykład, on to opisywał lepiej, sensowniej i prawie trzysta lat temu, więc naprawdę no.


Wiesz, co. Zszokowałaś mnie. Oszczędziłaś mi traumy. Dosłownie.
http://dlaschroniska.pl/ - pomóżcie zwierzaczkom!

Avatar użytkownika
 
Posty: 59463
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 21 czerwca 2015, o 21:56

ło borze liściasty i jeżu kolczasty :ohlala:
do momentu jest ciekawie ale jak przeczytałam o tych gwałtach i innych atrakcjach... Nie no masakra. To jakaś romansowa kara chyba. I to ludzie czytają tak?
Rety...
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 10120
Dołączył(a): 12 lutego 2011, o 15:17
Lokalizacja: Poland
Ulubiona autorka/autor: Diana Palmer :)

Post przez Levanda » 21 czerwca 2015, o 21:58

Ale z drugiej strony: hrabia-zabójca :P Może warto się skusić?
http://dlaschroniska.pl/ - pomóżcie zwierzaczkom!

Avatar użytkownika
 
Posty: 3218
Dołączył(a): 10 marca 2014, o 12:43
Ulubiona autorka/autor: E. Hoyt, K. Byrne, R. Quasi, A. Giusti

Post przez Viperina » 21 czerwca 2015, o 22:02

No właśnie - ona. Ona trzyma tę powieść (choć niestety jej nie ratuje). W końcowym momencie, kiedy książę z niedowierzaniem pyta bohatera, jak może wybierać ją, zwykłą służącą, ona odpowiada, że zawsze chciała, żeby on wybrał siebie. Chyba autorce chodziło o to, że ona miała mu pomóc stać się dobrym człowiekiem, ale ponieważ w końcówce on i tak (mimo że wybrał ją) związuje jej ręce, to uważam, że to historia chorego związku, bez szans na uzdrowienie.
Przeciętna kobieta zakochuje się siedem razy w roku, w tym sześć razy w butach.

All woman desire a Mr. Darcy.
Unfortunately, all man have no idea who that is.

Avatar użytkownika
 
Posty: 10120
Dołączył(a): 12 lutego 2011, o 15:17
Lokalizacja: Poland
Ulubiona autorka/autor: Diana Palmer :)

Post przez Levanda » 21 czerwca 2015, o 22:05

Po tym, co piszesz, to trudno nawet jakiegoś zamysłu się tu doszukiwać. Czy intencji autorki. :bezradny:
http://dlaschroniska.pl/ - pomóżcie zwierzaczkom!

Avatar użytkownika
 
Posty: 59463
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 21 czerwca 2015, o 22:05

może autorka się Greya naczytała i innych mu podobnych? ;)
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 15591
Dołączył(a): 10 lutego 2013, o 12:44
Lokalizacja: za górami...za lasami...morzami
Ulubiona autorka/autor: l.carlyle, a.quick, m. brook, j r. ward, SEP, Eco

Post przez Desdemona » 21 czerwca 2015, o 22:12

Viperina napisał(a):No właśnie - ona. Ona trzyma tę powieść (choć niestety jej nie ratuje). W końcowym momencie, kiedy książę z niedowierzaniem pyta bohatera, jak może wybierać ją, zwykłą służącą, ona odpowiada, że zawsze chciała, żeby on wybrał siebie. Chyba autorce chodziło o to, że ona miała mu pomóc stać się dobrym człowiekiem, ale ponieważ w końcówce on i tak (mimo że wybrał ją) związuje jej ręce, to uważam, że to historia chorego związku, bez szans na uzdrowienie.


rany, czyli nawet końcówka opływa w sadyzm... :shock:
Niektórzy ludzie pojawiają się w naszym życiu, by dać Nam lekcję,
a niektórzy po tą lekcję właśnie przyjdą do Nas...

ObrazekJestem niewiastą, która fantazjuje o byciu przypadkowo zamkniętą na noc w bibliotece...


http://dlaschroniska.pl/ ...pomaganie zwierzakom jest fajne...

Avatar użytkownika
 
Posty: 15546
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 21 czerwca 2015, o 22:26

No właśnie! Nie bardzo rozumiem jakie przesłanie niesie za sobą ta historia :mysli:
Pewnie na końcu w ramach hea bohater śpiewał do bohaterki "Będę prał cię... w aucie..." :ohlala: :evillaugh:

Avatar użytkownika
 
Posty: 29638
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:17
Lokalizacja: Pozostanę tam, gdzie jestem.
Ulubiona autorka/autor: Margit Sandemo

Post przez LiaMort » 21 czerwca 2015, o 22:28

oj Papo. :hahaha:
dzięki za ostrzeżenie Vip. ;)
RM 

"But at the same time we still know the shit happens everytime, so I think c'est la vie, that's life. "

Avatar użytkownika
 
Posty: 59463
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 21 czerwca 2015, o 22:28

Very :hahaha:
raczej w karocy, biorąc pod uwagę czasy :hyhy:
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 15546
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 21 czerwca 2015, o 22:34

Się by nie rymowała karoca :evillaugh:

A ciekawe jak bohaterka na to wszystko reagowała, a zwłaszcza pod koniec jak on nadal wywijał łapami. Broniła się jakoś, czy taka mopiara z niej była :mysli:

Avatar użytkownika
 
Posty: 59463
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 21 czerwca 2015, o 22:35

coś za coś :evillaugh:

skoro ona taka edukowana powinna gonić dziada. A skoro nie goniła to może była zachwycona. Może Vip nam powie ;)
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 15546
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 21 czerwca 2015, o 22:38

Mówisz, że ona z kolei do niego "Katuj! Tratuj! Ja przebaczę wszystko ci jak bratu!"? :hyhy:
No mam nadzieję, że powie nam Vip jutro :)

Avatar użytkownika
 
Posty: 10120
Dołączył(a): 12 lutego 2011, o 15:17
Lokalizacja: Poland
Ulubiona autorka/autor: Diana Palmer :)

Post przez Levanda » 21 czerwca 2015, o 22:40

Papaveryna napisał(a):Pewnie na końcu w ramach hea bohater śpiewał do bohaterki "Będę prał cię... w aucie..." :ohlala: :evillaugh:



Oplułam monitor :P
http://dlaschroniska.pl/ - pomóżcie zwierzaczkom!

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Romans + ...

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 8 gości