Powiem wam,że dawno nie czytałam takiej książki,a bohaterka jest jedyna w swoim rodzaju.
Temat na czasie można powiedzieć,czyli emigranci.Dziewięcioletnia dziewczynka z rodzicami i innymi ludźmi podróżuje statkiem w kontenerze.Myśleli,że w Szwecji będą mieli lepiej. Niestety zakończyli swe życie zastrzeleni i zatopieni w kontenerach.Tylko dzieci zostawały przy życiu,zawożono je na małą wysepkę, gdzie był obóz w którym szkolili ich w technice zabijania.Byli bici,głodzeni,uczyli się walczyć i musieli zabijać inne dzieci w myśl słabszego ogniwa.Na karku nożem wyryto im nowe imiona.Kiedy już byli
gotowi,musieli wykonać zadanie.
Po wszystkim, dostawali kulkę w łeb i wrzucali je do rowu.
Po jednej takiej akcji,pewnej dziewczynce i chłopcu udaje się uciec.
Mija 20 lat. Prokurator Jana Berzelius dostaje sprawę morderstwa szef urzędu imigracyjnego.Sprawę prowadzi komisarz Henrik Levina, oraz aspirant Mia Bolander.Sprawa wydaje się dziwna,ponieważ zabity mężczyzna i jego żona nie mieli dzieci ,a odcisk dłoni na miejscu przestępstwa jest małego rozmiaru.Kilka dni później zostają znalezione zwłoki dziecka z imieniem na karku ...
To Jena jest tą dziewczynką,której udało się uciec.Niestety straciła pamięć i nic nie pamięta.Została adoptowana przez szanownego prawnika i dostała drugą szansę
Kobieta przez cale życie miała koszmary w których widziała kontener,jakieś numery i inne niepokojące rzeczy.Sprawa morderstwa sprawia,że zaczyna sobie wszystko przypominać.Pojawia się też jej ''przyjaciel'' z obozu,który chce ją zabić ku zaskoczeniu bohaterki.
Najbardziej zdumiewała mnie Jana.To nie jest ''normalny'' człowiek.
Przybrani rodzice byli chłodni w stosunku do niej i dziewczynka nie była wychowana w
ciepłym domu.Jej zachowanie jest wyćwiczone i jakby zaprogramowane.Nie ma w niej żadnych uczuć, nie uśmiecha się ,nie żartuje.Po prostu profesjonalny robot.Nie można powiedzieć,że wzbudza negatywne emocje.Wręcz przeciwnie,mimo iż zabijanie przychodzi jej z łatwością to ułomność w postaci zaniku ludzkich odruchów robi swoje.Z taką bohaterką jeszcze nigdy się nie spotkałam.
W kolejnej części którą czytam,okazuje się,że jej ojciec również jest w całą aferę zamieszany i ... dalej już nie będę zdradzać.
Polecam wam zapoznać się z ta serią,naprawdę warto.Książkę szybko się czyta,nie ma zbędnych opisów i przynudzania.
Każdy powód jest dobry, żeby zjeść pączka. Poza tym pączek nie idzie w tyłek, tylko od razu do serduszka i otula je warstwą ochronną.