![Obrazek](https://ksiegarnia.proszynski.pl/grafika/okladki/male/apetyt.na.zycie.jpg)
Liczyłam na coś fajnego i "romantycznego" ,a wyszło jak wyszło.
Ellen przyjeżdża do Beacon w stanie Maine na życzenie zmarłej babci.Ma odnaleźć pewnego mężczyznę,którego babcia darzyła uczuciem w młodości (opuściła go) i przekazać mu list z wyjaśnieniami.Niestety nic nie idzie zgodnie z planem.Chet Cummings jest nieosiągalny ,a sama Ellen wpada do wody i o mało nie ginie. Ratuje ją przystojny Roy,który okazuje się spokrewniony z Chetem. Wydarzenie to wzbudza powszechne zainteresowanie i bohaterka ląduje na pierwszej stronie w gazecie.
Pierwszy minus,to postać głównej bohaterki.Kobieta uparta jak wół i to nie w dobrym słowa znaczeniu.Ellen porwał prąd i faktycznie zaczynała tonąć.Nie miała siły dalej płynąć i gdyby nie Roy,to byłoby po niej.W momencie,kiedy podpłynął i zaczął ją holować,zaczęła gadkę,że może sama i nic jej nie jest.Powiem wam,że na jego miejscu ,zostawiłabym ją samą i czekała ,aż sama dotrze do brzegu.
Później na samą wzmiankę o tonięciu ,nabzdyczała się i mówiła ,że to nie tak i że była na studiach w drużynie pływackiej.I cały czas tak samo .Można się upierać przy prawdzie ,ale kiedy wszyscy widzieli jak było? To była normalnie snobka.Ciuchy od najlepszych projektantów, picie tylko wody Perrier,a brak w hoteliku sali telekonferencyjnej,to normalnie koniec świata.Chyba zapomniała gdzie się znajduje
![krzywy :]](./images/smilies/krzywy.gif)
Wspomniałam już ,że była prawnikiem? I jej narzeczony również ,który miał aspiracje polityczne.
Ślub na 300 osób w tym goście znani w polityce, relacja w poczytnej gazecie ...
Miałam wrażenie,że cała rodzina udawała i zatajała coś ,co nie pasuje do idealnego wizerunku.
Babcie wolała się wynieść z małego miasteczka i wyszła za lekarza. Status oczywiście poszedł w górę.
Nikt nie wiedział,że miała talent i pięknie malowała.Wygrywała konkursy i miała studiować w Chicago.Córka i wnuczka nie miały o tym pojęcia,dopiero po śmierci odkryli co? Wstydliwą tajemnicę?
Matka Ellen wiecznie tylko stwarzała pozory i trzymała się reguł ,a sama miała sekrety.Ellen oczywiście też nie mogła być gorsza.
Dlatego jej przemiana, jakoś za szybko nadeszła.Bohaterka odeszła z pracy i zaczęła można powiedzieć żyć życiem babci. Porzuciła narzeczonego i związała się z Royem. Ta miłość ,też za szybko przyszła.Jedno wyjście razem i co?
A sprawa z Chetem Cummingsem? Zamiast wysiadywać przed jego domem,to mogła popytać ludzi w miasteczku.Wtedy powiedzieliby jej,że nie żyje.Niby prawniczka,a mało lotna.
Nie ukrywam,że liczyłam na coś bardziej ekscytującego ,a dostałam powieść,którą zapomną po paru dniach.