przez Fringilla » 23 lipca 2022, o 23:43
Dla paru pokoleń mocno przewijała się w lekturach
Bajarka opowiada Marii Niklewiczowej (której z kolei ja miałam dziedziczone bardzo lubiane
Dary zajęczego króla Też autorka/redaktorka/popularyzatorka od lat 20. działająca.
Ma nowe wydania ze względu na nostalgię rodziców
chyba dla ilustracji - takich w szkole Jerzego Szancera
Moja najstarsza książka - Brzechwa dzieciom - była z jego obrazami
A Adam Bahdaj, och... ja najpierw poznałam przez ekranizacje
Podróż za jeden uśmiech, Stawiam na Tolka Banana , Do przerwy 0:1, Wakacje z duchami.
No i
Mały pingwin Pik-Pok.
Ale tak to brałam z biblioteki w ciemno... Obok Nizurskiego
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin