przez Viperina » 14 lipca 2014, o 19:41
To nawet nie chodzi o orgietki.
Chodzi o ogólny zamysł cyklu. A mianowicie, jak wiadomo, templariusze, po rozwiązaniu zakonu przez Filipa Pięknego w 1314 roku, zostali wymordowani, przeważnie spaleni na stosach. Nasi bohaterowie, piątka templariuszy, też zostali spaleni na stosie, ale w momencie śmierci archanioł Michał zstąpił z nieba, wyrwał im serca i zamienił ich w wampiry, gdyż stracili wiarę w Boga. No i tak sobie wiodą swój wampirzy żywot od siedmiuset lat. Żywią się krwią, oczywiście, ale nie zabijają swoich ofiar, kobiet, z którymi oprócz wysysania krwi także często acz nie zawsze spółkują.
Szukają Daystar, która jest nie wiadomo czym, ale czymś, co ma ich ochronić przed spopieleniem w blasku słońca. Wampirów jest kilka grup, na szczycie łańcucha pokarmowego stoją oczywiście nasi templariusze, ale są jeszcze Obyrowie (inni templariusze, ale gorsi z bliżej niewyjaśnionych przyczyn), najgorsi są renegaci, którzy mordują i znajdują w tym przyjemność.
Teraz nielogiczności: wampirom nie biją serca, nie oddychają, a często w książce pojawia się "westchnął"... Wampirom nie wolno przestąpić progu kościoła, jeśli się modlą, to słowa modlitwy wręcz fizycznie ranią ich usta, ale za to najczęstszą ich eksklamacją jest: "Jezu Chryste". Bóg ich ukarał, bo stracili wiarę, wiarę odzyskali (no bo skoro wysłał archanioła, żeby ich ukarał, to istnieje), nie mają szans na odkupienie, ale są pobożni, modlą się. Co im nie przeszkadza w prowadzeniu dość swobodnego trybu życia. Jeden z nich strażnikiem, ale też nie bardzo wiadomo czego, poza tym, że nie może łazić poza zamkiem (tak, tak, zbudowali sobie średniowieczny zamek w Pensylwanii), bo musi pilnować tego czegoś ważnego. Aha, łażą cały czas z kłami na wierzchu.
Główną bohaterką pierwszej części jest poszukiwaczka duchów, ale żadnych (prawie, ale pod koniec książki się nie liczy, bo zmieniają się okoliczności przyrody) duchów nie spotykamy. W tle mamy też seryjne morderstwa, które się wyjaśniają w sposób nieco z tyłka wyjęty.
No nie wiem, jakoś mnie to zmęczyło, a że wątki romansowe też nie były oszałamiające, to odpuściłam. Nie polecam.
Przeciętna kobieta zakochuje się siedem razy w roku, w tym sześć razy w butach.
All woman desire a Mr. Darcy.
Unfortunately, all man have no idea who that is.