Już teraz mogę napisać, że autorka, to moje odkrycie tego roku.
Polecałam wam pierwszą książkę, czyli
"Córeczka" ,ale ta jest jeszcze lepsza - wręcz rewelacyjna. Nie jestem pewna, czy ktokolwiek będąc w połowie, będzie brał pod uwagę takie zakończenie i osobę która jest winna. Nie mówię już o motywie ...
Tara ma męża i dwójkę dzieci. Rosie na 17 lat, a Spencer 11. Kobieta jest jednocześnie pedagogiem w szkole i maluje obrazy.
Pół roku temu mąż wrócił do rodziny po rocznej separacji i Tara próbuje na nowo skleić rodzinę. Wszystko byłoby na dobrej drodze do szczęśliwego zakończenia, gdyby nie jedna noc. Tara idąc do sąsiadki, która mieszka naprzeciwko, zastaje tylko jej męża. Obie rodziny są w dobrych stosunkach, a właściwie można powiedzieć, że się przyjaźnią. Lee zaprasza Tarę do domu i częstuje lampką wina. Obydwoje rozmawiają o różnych sprawach i nie wiadomo kiedy, Tara traci przytomność. Rano budzi się w łóżku sąsiada i ze zgrozą zauważa, że leży on obok niej martwy. Kobieta w szoku wybiega z domu i nie dzwoni na policję. Boi się, że zostanie oskarżona, tym bardziej, że nie pamięta nic z poprzedniej nocy. Jej stan wskazuje na zażycie jakieś substancji np. tabletki gwałtu. Tara jest pewna jednego, że nie zabiła Lee, ale to prowadzi ją do przerażającego wniosku, że morderca ją widział i będzie chciał uciszyć.
Kobieta siedzi jak na szpilkach, kiedy żona znajduje ciało Lee i rozpoczyna się śledztwo. Przeżywa też kolejne wstrząsy, kiedy dowiaduje się, że jej mąż, który feralnego dnia miał być w delegacji, wcale nie wyjechał, tylko spotkał się z byłą kochanką. Córka, która jest niestabilna emocjonalnie nie spała u koleżanki, tylko była z jakimś wyimaginowanym mężczyzną. Rosie, to notoryczna kłamczucha i ma na swoim koncie stalking. Dziesiątki razy wymyślała historyjki, które okazywały się kłamstwem.
Kiedy Rosie zaczyna oskarżać Lee, że próbował się do niej dobierać, Tara ma spore wątpliwości. W końcu w pokoju córki policja znajduje obrączkę Lee i dziewczyna zostaje aresztowana. Tara wierzy Rose i postanawia na własną rękę znaleźć mordercę.
To co odkryje, wstrząśnie jej światem.
Bardzo wam to polecam
po prostu paluszki lizać.
Każdy powód jest dobry, żeby zjeść pączka. Poza tym pączek nie idzie w tyłek, tylko od razu do serduszka i otula je warstwą ochronną.