Papaveryna napisał(a):KatiaBlue napisał(a): A weź ty Sol! Zaczynasz mi się w Very zmieniać
To ma byc obelga? Każdy by chciał być taki jak ja
wiedzmaSol napisał(a):Katiu już coś sprzedawałaś z tego co pamiętam
Very, raczej synonim wysublimowanego gustu czytelniczego
no ba, nie mogłoby inaczejPapaveryna napisał(a):No chyba, że tak. To brzmi godnie
na pewno dobrze, przypomniałaś mi, to było toKatiaBlue napisał(a):Nos jak klamka od zakrystii - o ile dobrze pamiętam
fanka76 napisał(a):A to Deal aż chciałabym przeczytać.
joakar4 napisał(a):Duzz, nie kojarzę innej pary.
joakar4 napisał(a):Co do Emmy Hart to dla mnie było to durne.
W pierwszej części bohaterowie zakładają się ze swoimi przyjaciółmi, że się ze sobą prześpią, rozkochają w sobie drugą stronę i spektakularnie porzucą. Dziewczyna w ogóle chłopaka nie zna, ale uważa go za bezdusznego łajdaka, który masowo łamie serca dziewczyn i w konsekwencji niszczy im życia. Tak robił jej brat i ona uważa, że Braden nie jest lepszy. Kiedy więc koleżanki namawiają ją żeby go w sobie rozkochała i porzuciła, ona ochoczo na to przystaje. Najbardziej przystawała na ten zakład rzekomo najlepsza przyjaciółka Bradena - Megan (bohaterka drugiej części). Wg niej takie publiczne zerwanie wyszłoby mu tylko na dobre. I to mnie raziło, bo niby on jest dla niej jak brat a jednak spiskuje i knuje za jego plecami. Bohaterowie wydawali mi się strasznie niedojrzali i czasami okrutni. Póxniej oczywiście wszystko się wydało i każde z nich czuło się oszukane.
Za to w drugiej części mamy wątek Megan i Astona. Intryga polega na tym, że para spotyka się ze sobą po kryjomu, bo Megan boi się, że Braden nie zaakceptuje jej związku z Astonem. Braden jest bardzo opiekuńczy w stosunku do Megan, uważa się bardziej za jej brata niż przyjaciela i do tej pory zawsze odganiał od niej chłopaków. Żaden z nich nie był dla nie wystarczająco dobry, a Aston to w ogóle nie miałby szans - wcześniej zmieniał dziewczyny jak jednorazowe rękawiczki. Im związek stawał się poważniejszy tym trudniej było jej sie przyznać. Powiem szczerze, nie rozumiałam tych problemów, wydawały mi się rozdmuchane. Żadna z tych części mnie nie zachwyciła, momentami gubiłam się w dialogach, wydawały mi się urwane w połowie. W ogóle te książki były napisane bardzo chaotycznie.
duzzza22 napisał(a):Alias napisał(a):jak tak się zastanowić to w zasadzie więcej u mnie pod współczesne jednak podchodzi (ze względu na wiek bohaterów)...
w klimacie The Deal (tylko ostrzej) jest jeszcze ta seria:
http://www.goodreads.com/series/131990
w pierwszej części musiałam przebrnąć przez początek (kontynuowałam ze względu na zaufanie do autorki), ale czym dalej tym było lepiej
Czemu musiałaś przebrnąć?
Nie znam, dopisuję Dziękuję
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość