Teraz jest 5 października 2024, o 21:34

Literatura nieromansowa

Gatunki – rodzaje – typy - crossovery
Fantastyka / Paranormal — Historyczny — Współczesny — Kryminał / sensacja / thriller / mafia — Religijny — LGBTQ+
YA / NA — Dla dzieci i młodzieży — Harlekiny — Chick-lt — Komiks — Fanfiki
Poza romansem... — Polska strefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 21199
Dołączył(a): 7 października 2013, o 18:13
Ulubiona autorka/autor: brak ulubionej

Post przez klarek » 6 sierpnia 2020, o 19:40

giovanno, zabierz się za tę książkę. Czytałam ją już jakiś czas temu, ale nadal twierdzę, że to dobry, przemyślany bardzo sprawnie napisany kryminał. Podejrzewam, że nie będziesz żałować :)

Avatar użytkownika
 
Posty: 5914
Dołączył(a): 18 listopada 2015, o 18:19
Ulubiona autorka/autor: Nie mam, czytam to co mi się spodoba;)

Post przez giovanna » 6 sierpnia 2020, o 20:25

Zabiorę tylko ostatnio nie mam chęci na nic :bezradny:

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 10 sierpnia 2020, o 18:45

joakar4 napisał(a):Obrazek

"Ktoś, kogo znamy" Shari Lapena

Życie mieszkańców spokojnego osiedla zakłócają dwa wydarzenia. Najpierw dowiadują się, że tajemniczy nastolatek włamuje się do okolicznych domów i grzebie w komputerach właścicieli. Jednak zdarzenie to schodzi na dalszy plan w obliczu wstrząsającej informacji o zabójstwie jednej z sąsiadek. Zwłaszcza, że wraz z rozwojem policyjnego śledztwa wychodzą na jaw brudne sekrety kolejnych rodzin.
„Ktoś, kogo znamy” to moje pierwsze spotkanie z twórczością Shari Lapena. Nie sięgam za często po thrillery, książki z tego gatunku albo mnie nudzą i irytują albo zawierają zbyt brutalne i obrzydliwe opisy zbrodni. Mam kilka sprawdzonych autorów, na których jeszcze się nie zawiodłam, ale do nowości podchodzę raczej sceptycznie. Ta powieść miała jednak na tyle dobre opinie, że postanowiłam spróbować. I muszę przyznać, że jest świetna. To typ thrillera, który lubię. Nie ma w nim krwawych, drastycznych scen, jest za to mnóstwo sekretów. Autorka sprytnie dawkuje informacje, co skutecznie podtrzymuje napięcie i nie pozwala przerwać czytania
Przyznam szczerze, że nie udało mi się wytypować mordercy. W trakcie lektury miałam wprawdzie kilku podejrzanych, ale żaden z nich nie okazał się tym właściwym. Co więcej, mój potencjalny zabójca zmieniał tożsamość co kilka rozdziałów, kiedy to na jaw wychodziły sekrety kolejnych bohaterów. Sekrety te nie były może zbyt szokujące, ale sprawiały, że praktycznie każdy z bohaterów miał możliwość zabić swoją sąsiadkę.


Zgadzam się całkowicie z oceną :-D Czytałam dwie wcześniejsze książki i muszę powiedzieć, że autorka wszędzie potrafi zamotać. Polecam ci joakar ''Para zza ściany'', przy której też dobrze spędzisz czas.
5/6
Każdy powód jest dobry, żeby zjeść pączka. Poza tym pączek nie idzie w tyłek, tylko od razu do serduszka i otula je warstwą ochronną.

Avatar użytkownika
 
Posty: 21022
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 4 października 2020, o 20:19

Andrzej Ziemiański cykl "Achaja"

Czytałam ten cykl dawno temu, jeszcze będąc młodym dziewczęciem, wtedy, gdy był wydawany na bieżąco i nawet czekałam na ostatnią, trzecią część. Wtedy ta historia wywołała we mnie piorunujące wrażenie. Było epicko, przygodowo, emocjonująco, były intrygi, humor, dobre tempo akcji – prawie wszystko mi się wtedy podobało. Nie podobały mi się sceny batalistyczne, opisy wojska, wątek czarodzieja Mereditha i zakończenie. Na długie lata porzuciłam tę serię. Wróciłam do niej po latach i zaczęłam czytać ciągiem wszystkie trzy części, ciekawa co odnajdę w tej książce jako osoba już ukształtowana i z większym bagażem doświadczeń. Co się we mnie zmieniło i czy może to sprawić, że zupełnie inaczej spojrzę na tę opowieść.



Achaja tom 1:

Poznajemy Achaję – główną bohaterkę tego cyklu. To młoda dziewczyna, księżniczka, córka wielkiego Księcia Królestwa Troy. Jedna z najbardziej wpływowych osób na świecie. Jest inteligentna, wykształcona, piękna i obyta. Istny ideał. Jest też rozpieszczona wychowaniem. Kiedy w skutek intrygi znienawidzonej macochy trafia do wojska i następnie dostaje się do niewoli, musi szybko nauczyć się nowych reguł, które odtąd będą determinować jej życie.

Wątek Achai jest najlepszym w pierwszej części. Dziewczynę spotyka masa nieszczęść i traumatycznych przeżyć ale to ją kształtuje i zmienia z naiwnej, rozpieszczonej księżniczki w dorosłą kobietę. Achaja dojrzewa i ta przemiana jest wiarygodna. Nabywa nowych umiejętności, doświadczeń, staje się inna. Przeżywa też wspaniałe przygody, ciągle coś się wokół niej dzieje.

Drugim dominującym wątkiem jest historia dwóch oszustów – świątynnego skryby Zaana i jego mało inteligentnego towarzysza – Siriusa. Obaj chcą zawojować świat i decydują się na karkołomny ruch – Sirius podszywa się pod zaginionego księcia, a Zaan jako jego opiekun zdobywa wpływy i władzę na królewskim dworze. Ich droga na szczyt jest pasjonująca i pełna przygód.

Trzeci wątek jest niestety najsłabszy. Czarownik Meredith zastanawia się w nim głównie nad sensem istnienia, filozofuje na temat bogów i porządku świata, prowadzi zawiłe monologi wewnętrzne i dialogi z Wirusem – podstępną rzeczą, wynalazkiem jednego z bogów, a dokładniej boga zdrajcy. Wiem, że w zamyśle autora ten wątek jest ważny ale naprawdę wynudziłam się, nic nowego ani ciekawego historia Mereditha nie wnosi do książki.

Co mi się podobało w tej powieści? Przede wszystkim losy Achai, Siriusa i Zaana. Bardzo ładnie to wszystko się zgrało na końcu w jedną całość. Poza tym akcja gna do przodu, czasem jest zabawnie, czasem dramatycznie i brutalnie ale bardzo emocjonująco. Autor umiejętnie żongluje wątkami, urywając je w najciekawszych momentach i zmieniając perspektywę, dlatego ciągle czuć niedosyt i chęć poznania tego, co będzie dalej (poza wątkiem czarodzieja, który tylko spowalnia akcję i nuży).

Co mi się nie podobało? Przydługie filozoficzne wstawki dosłownie z dupy. Jakieś pierdololo o niczym, wywody autora o życiu i śmierci i tego typu głupoty. To mi zupełnie nie pasuje do przygodowego fantasy, które czasem przeradza się w nudną, filozoficzną rozprawę. Naprawdę, gdyby to wyciąć, książka tylko by zyskała, a tak, niestety, Ziemiański dał upust graniu swojej duszy, a to mi przypomina Feliksa W. Kresa i jego rady odnośnie "grania duszy". Kto nie wie, odsyłam do do tego fragmentu dekalogu Kresa: "KSIĄŻKI SĄ DLA LUDZI, MAJĄ SŁUŻYĆ DO CZYTANIA. Jeśli ktoś już postanowił zostać pisarzem (pomimo, iż dowiedział się z siódmego przykazania, że może być kimś innym) to powinien produkować książki, nie zaś książkopodobne grania własnej duszy. A do cholery z jego duszą. Każdy (bo także czytelnik) ma własną duszę, a jak nawet nie ma duszy, to i tak ma swoje granie, więc nie musi płacić za cudze. Książka zawierająca granie duszy autora powinna być uczciwie zatytułowana "Granie mojej duszy". Zobaczymy, czy ktoś to kupi".

Moja ocena tomu 1: 8/10.



Achaja tom 2:

W tej części akcja się zagęszcza. Wątki splatają się mocniej ze sobą, a całość idzie w dziwną stronę. Książka staje się dziwna. Nie chodzi mi nawet o to, że pojawia się dość konkretnie magia i fantastyka wjeżdża z buta razem z drzwiami ale głównie o fakt, że Achaja i jej towarzyszki z wojska Arkach są karykaturą kobiecości. Mam wrażenie, że autor dał upust swoim erotycznym fantazjom (podobnie jak w serii opowiadań o Toy), Seksizm i mizoginizm aż kipi. Przykład? Najinteligentniejszą osobą w babskiej armii jest jedyny w niej facet – Biafra. Achaja z mądrej, w pierwszym tomie, dziewczyny robi się przewrażliwioną, zapijaczoną lesbijką, która zachowuje się chwilami irracjonalnie i daje się ponieść emocjom, mimo iż wcześniej była zawsze twarda i racjonalna do bólu. Robi się z niej rozmamłana i niestabilna psychicznie idiotka. Kompletnie na minus w stosunku do wcześniejszych jej działań. Mam wrażenie, że autor nie ma bladego pojęcia o kobiecej emocjonalności i w tej części najbardziej to widać. Jego kobiece postacie to faceci w skórze kobiet ale zdecydowanie głupsze od prawdziwych mężczyzn. Sirius i Zaan coś tam niby robią, spiskują i knują ale jakby powietrze z nich zeszło. To już nie to. Fajne postacie poboczne, czyli Mika, Zyrion i Matematyk znikają gdzieś. Na dodatek cała karykaturalna armia królestwa Arkach, gdzie żołnierki są głupie i wulgarne. Seks aż kipi z tej części i choć nie jestem szczególnie pruderyjna, to chwilami autor przegiął. Niesmak pozostawiają te wszystkie infantylne odzywki żołnierzy typu: "dupeczko", "laleczko", "dupko", "suko" itp. wałkowane na okrągło przez większą część książki. Meredith tradycyjnie zamula i powoduje, że chce się spać ale na szczęście nie ma go dużo w tej części. Wszystko co było ważne w jego wątku, zostało umieszczone w części pierwszej. Po co to powtarzać?

Co mi się podobało? Nadal dużo przygód, nadal dobrze i szybko się to czyta, a akcja w miarę dobrze się rozkręca.

Co mi się nie podobało? Wątek czarownika ale to żadna nowość. Filozoficzne głupoty i egzaltowane pierdoły, np. o różnicy pomiędzy kobiecą śmiercią, a męską śmiercią, za duże pójście w absurd ("skocenie" Achai to chyba mokry sen autora) i fakt, że w tej części losami bohaterów w dużej mierze rządzi przypadek.

Moja ocena tomu 2: 7/10.



Achaja tom 3:

Czyli ukoronowanie całej serii. Powinno być wielkie bum, wielkie show, kulminacja całej historii. A co jest? Wielkie nic. Całość kończy się tak bezpłciowo, że aż czuć niesmak. To już lepsza od sceny finałowej była walka z kuzynami Viriona w drugiej części (choć też były tam zapchajdziury). Akcja finałowa praktycznie pozostaje w wyobraźni czytelnika, bo autor nic nie opisał. Nic. Za to czytelnik dostał obszerny opis przeżyć wewnętrznych Achai i jej rozterek oraz opis okropnych skutków finałowej bitwy. Meredith znów snuje się bez celu po książce, pojawiają się bohaterowie, którzy niewiele wnoszą do akcji, a nie ma tych fajnych, jak np. Mika, Zyrion, Matematyk, którzy dodawali smaczku poprzednim częściom. Wątek Siriusa i Zaana zredukowany do mizernych wzmianek. Bardzo ich brak. Akcja spada do zera i się wlecze. Chwilami miałam ochotę porzucić książkę ale z reguły nie robię tego, więc zmęczyłam do końca. Nic ciekawego się nie dzieje. Trzecia część grzęźnie w opisach batalistycznych, nudnych pałacowych intryg i bohaterów, którzy mnie w ogóle nie obeszli (jak np. Annamea). Krótko mówiąc, za mało akcji, za dużo rozdrabniania się w nieistotnych szczegółach. Ta część to zdecydowanie zmarnowany potencjał, chyba autor nie miał pomysłu jak zakończyć tę historię. Poza tym zakończenie – samo w sobie nie byłoby złe ale nie rozumiem maniery, którą mają polscy autorzy fantastyki, czyli im więcej trupów, tym lepiej, bez względu, czy to ma sens, czy nie.

Co mi się podobało? Nie urzekło mnie w zasadzie nic. Ani akcja, ani siermiężny humor, ani zakończenie.

Co mi się nie podobało? W zasadzie wszystko. Gdzie te emocje, przygody, zwroty akcji z pierwszego tomu? No gdzie?

Moja ocena tomu 3: 3/10.



Podsumowując – im dalej w historię, tym gorzej. "Achaja" to mogła być epicka historia w stylu starego, dobrego fantasy, a okazała się przekłutym balonem, z którego stopniowo schodzi powietrze, na dodatek, już mocno nieświeże pod koniec. Całość ma elementy, które się mogą podobać, np. pasjonującą (do pewnego stopnia), fabułę, trochę toporny humor, dużo odniesień do współczesnego świata, fajne postacie (ale tylko niektóre). Niestety są też rzeczy, które odpychają np. bardzo mizoginistyczny obraz kobiet i przez to brak wiarygodnych postaci kobiecych, brak jakiegokolwiek wiarygodnego wątku miłosnego (np. miłość Achai do Biafry opiera się na tym, że on jest piękny i ona ma ochotę, żeby ją przeleciał), nudny wątek czarodzieja, liczne zapchajdziury i opisy armijnego życia, za dużo polityki, batalistyczne szczegóły i przede wszystkim – pseudofilozoficzne pierdzielenie włożone w usta różnym bohaterom. Całość byłaby dużo lepsza, gdyby nie te minusy.

Moja ocena cyklu: 6/10, czyli z tej prostej matematyki wynika, że cykl "Achaja" to przyzwoity przeciętniak. Historia dużo straciła w moich oczach na przestrzeni lat. Nie wiem czy sięgnę bo nawiązującą do "Achai" pięciotomową serię "Pomnik Cesarzowej Achai".
http://www.radiocentrum.pl

"...Gary (...) niedawno zerwał ze swoją dziewczyną z powodu niezgodności charakterów (charakter nie pozwolił jej zgodzić się na to, by Gary sypiał z jej najlepszą przyjaciółką)". Neil Gaiman "Nigdziebądź".

Avatar użytkownika
 
Posty: 15876
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Ulubiona autorka/autor: Amanda Quick

Post przez joakar4 » 12 października 2020, o 10:30

"Odwet" Claire Douglas

Obrazek

3/5 :wink:

Libby, młoda nauczycielka, ma za sobą naprawdę trudny okres, nie dość, że niedawno poroniła, to jeszcze została ranna w pożarze. Wszystkie te nieszczęścia negatywnie odbijają się na jej stanie psychicznym. Kobieta marzy o odpoczynku, kiedy więc pojawia się szansa na małe wakacje chętnie z niej korzysta. Tajemniczy mężczyzna oferuję jej zamianę domów, ze względu na chorobę córki bardzo zależy mu na zatrzymaniu się na krótki okres
w mieszkaniu Libby, które jest położone blisko szpitala. W zamian proponuje jej pobyt w swojej nadmorskiej rezydencji. Kobieta wraz z mężem chętnie przyjmują propozycję i wyjeżdżają do Kornwalii. Niestety to co miało być upragnionymi wakacjami szybko okazuje się początkiem koszmaru…

Nie sięgam zbyt często po thrillery psychologiczne, jednak jesienią miewam ochotę na trochę „mroczniejszą” lekturę. Niestety książki z tego gatunku zamiast ekscytować przeważnie mnie nudzą. Z tą pozycją było podobnie. Cała historia bardzo długo się rozkręcała, początkowe rozdziały budowały wprawdzie napięcie i poczucie zagrożenia, ale w sumie mało się w ich działo. Dopiero mniej więcej w połowie powieści pojawił się zwrot akcji, który przewrócił cała intrygę do góry nogami. Wyszły na jaw tajemnice z przeszłości głównej bohaterki, które ukazały ją w zupełnie nowym świetle. Jednak dalej zabrakło mi jakiegoś twistu, który spowodowałby, że nie mogłabym się oderwać od czytania. Rzucały mi się też w oczy pewne nieścisłości, które wprawdzie nie wpływały na samą intrygę, ale widać było, że autorka nie do końca dopracowała tę historię. Samo zakończenie jest niewątpliwie zaskakujące i kompletnie nie spodziewałam się takiego rozwoju wydarzeń.

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 12 października 2020, o 11:45

Zapisałam sobie, podoba mi się opis :-D
Każdy powód jest dobry, żeby zjeść pączka. Poza tym pączek nie idzie w tyłek, tylko od razu do serduszka i otula je warstwą ochronną.

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 18 października 2020, o 23:41

„Achaję” czytałam raz i mam dość. Na początku nieźle się to zapowiadało, ale potem wszystko szlag trafił. Chyba nawet jest kontynuacja, ale nie mam ochoty zbliżać się do historyjek Ziemiańskiego.
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 21022
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 19 października 2020, o 00:01

Jest kontynuacja, rozgrywająca się setki lat później, czyli "Pomnik cesarzowej Achai" (5 tomów). Jest też kilkutomowy cykl książek o Virionie. Głównie o młodości Viriona i jego drodze do zostania szermierzem natchnionym, czyli coś jakby prequel wydarzeń z "Achai".
http://www.radiocentrum.pl

"...Gary (...) niedawno zerwał ze swoją dziewczyną z powodu niezgodności charakterów (charakter nie pozwolił jej zgodzić się na to, by Gary sypiał z jej najlepszą przyjaciółką)". Neil Gaiman "Nigdziebądź".

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 19 października 2020, o 00:28

Tak, widziałam to i omijam z daleka – nie mam ochoty z tym się męczyć.
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 21022
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 19 października 2020, o 09:02

"Virion" ma bardzo dobre opinie na LC ale też nie mam ochoty się za to zabierać.
http://www.radiocentrum.pl

"...Gary (...) niedawno zerwał ze swoją dziewczyną z powodu niezgodności charakterów (charakter nie pozwolił jej zgodzić się na to, by Gary sypiał z jej najlepszą przyjaciółką)". Neil Gaiman "Nigdziebądź".

Avatar użytkownika
 
Posty: 3879
Dołączył(a): 28 grudnia 2015, o 10:41
Lokalizacja: Tarnów
Ulubiona autorka/autor: Gabriel Garcia Marquez

Post przez Szczypta_Kasi » 20 października 2020, o 08:11

Ja czytałam pierwszy tom Viriona. Nie było takie złe, ale tez niczym nie porwało.
Achaje czytałam jeszcze na studiach i pamiętam że bardzo szybko wchłonęłam całość.
A ostatnio miałam w rękach "Cyberpunk. Odrodzenie" Ziemiańskiego i to akurat bardzo mi się podobało.

Avatar użytkownika
 
Posty: 15876
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Ulubiona autorka/autor: Amanda Quick

Post przez joakar4 » 26 października 2020, o 14:45

"Szklane skrzydła motyla" Katrine Engberg

Obrazek

W jednej z kopenhaskich fontann roznosiciel gazet znajduje ciało kobiety. Policja ustala, ze najprawdopodobniej zginęła z powrotu wykrwawienia, na jej nadgarstkach i w pachwinie znajdują się bowiem dziwne nacięcia. W ciągu kolejnych dni sytuacja powtarza się jeszcze dwukrotnie, wszystkie ofiary zginęły w ten sam sposób, podobne są również miejsca, w których porzucono ich ciała. Prowadzący śledztwo odkrywają, że zmarli byli wcześniej zatrudnieni w tym samym miejscy - ośrodku terapeutycznym Dom Motyl dla młodzieży z problemami psychicznymi. Został on jednak zamknięty kilka lat wcześniej po samobójstwie pacjentki.
Zacznę od tego, że jest to drugi tom serii, nie utrudnia to wprawdzie mocno czytania, ale jest trochę odniesień do życia prywatnego poszczególnych bohaterów i do sytuacji, które rozegrały się w pierwszym tomie. W ogóle jeśli chodzi o bohaterów, to jest ich w tej książce sporo, oprócz pary „głównych policjantów” mamy jeszcze ich kolegów, kilka postaci związanych z ośrodkiem wychowawczym dla młodzieży, rodziny pacjentów, samych pacjentów i naprawdę można się w tym początkowo pogubić.
Sama intryga kryminalna jest dość wciągająca, co chwilę pojawiają się kolejne zwroty akcji i podejrzani, co skutecznie podtrzymuje zainteresowanie. Samo zakończenie z jednej strony jest zaskakujące, ale jednocześnie obnaża brak profesjonalizmu i błędy policjantów prowadzących śledztwo. Nie wpłynęło to jednak negatywnie na odbiór książki, nie jest to może najlepszy kryminał jaki czytałam, ale świetnie się przy nim bawiłam. Podobało mi się zwłaszcza zgrabne połączenie wątków obyczajowych z tymi sensacyjnymi. Polecam jednak zacząć od lektury „Stróża krokodyla”, czyli od pierwszego tomu serii, myślę, że dzięki temu lepiej odnajdziecie się w świecie stworzonym przez autorkę.

4/6

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 26 października 2020, o 17:53

Opis pierwszej części jest ciekawy :mysli:
Każdy powód jest dobry, żeby zjeść pączka. Poza tym pączek nie idzie w tyłek, tylko od razu do serduszka i otula je warstwą ochronną.

Avatar użytkownika
 
Posty: 15876
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Ulubiona autorka/autor: Amanda Quick

Post przez joakar4 » 26 października 2020, o 19:26

Ja nie czytałam, ale wiem, że Papaverynie się podobała.

Avatar użytkownika
 
Posty: 7741
Dołączył(a): 14 października 2012, o 20:16
Lokalizacja: Sopot
Ulubiona autorka/autor: w zależności od nastroju

Post przez gosiurka » 19 lutego 2021, o 21:44

gosiurka napisał(a):Marcin Ciszewski - Ja Szpilka

Obrazek


To ja, Szpilka.

Talent do wplątywania się w kłopoty mam po ojcu.

Po matce – umiejętność radzenia sobie z wyzwaniami.

Pracuję w policji.

Nie jestem idealna, ale staram się być skuteczna. Nienawidzę zboczeńców, złodziei, paserów i gwałcicieli. Tych ostatnich szczególnie. Niekiedy sama wymierzam sprawiedliwość.

Teraz szukam zabójcy znanego pisarza. Chcę odkryć, kto nienawidził go tak bardzo, by posunąć się do takiego okrucieństwa. Kandydatów jest wcale niemało: koledzy po piórze, rodzina, liczni fani...

No dobrze, samo się nie zrobi. Działam.




Książka fajna, dobrze się czyta, od samego początku adrenalina idzie w górę i takich sytuacji w książce jest nie mało, wątek kryminalny dość szybko się kręci się szybko, nawet momentami trochę za szybko, główna bohaterka, z problemami które poznajemy w trakcie czytania. Dość szybko można zgadnąć kto zabija, ale i tak autor zostawił perełkę na koniec. Jedyne co mam do zarzucenia to główna bohaterka za bardzo przypomina Brudnego Harrego wszystko prawie sama załatwiła, niby jest wyjaśnienie, ale było to trochę zbyt nabiałowe. Tak czy siak książka warta przeczytania, jeżeli ktoś lubi sensacyjne kryminały. Wątek romansowy mieści się w jednym czy dwóch zdaniach, ale na pewno będzie się dalej rozwijał w innych częściach.
Ostatnio edytowano 30 marca 2021, o 15:33 przez gosiurka, łącznie edytowano 2 razy
Pewnego razu doszłam do wniosku, że czas sobie znaleźć faceta... , ale kupiłam martini i mi przeszło(ZabawneKartki)
Przejdź na mroczną stronę..... mamy czekoladę.

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 20 lutego 2021, o 09:32

Coś dla mnie, zapisałam sobie :lol:
Każdy powód jest dobry, żeby zjeść pączka. Poza tym pączek nie idzie w tyłek, tylko od razu do serduszka i otula je warstwą ochronną.

Avatar użytkownika
 
Posty: 7741
Dołączył(a): 14 października 2012, o 20:16
Lokalizacja: Sopot
Ulubiona autorka/autor: w zależności od nastroju

Post przez gosiurka » 20 lutego 2021, o 11:06

Lucy myślę ,że tobie też się spodoba, na pewno nie będziesz się nudzić :-D
Pewnego razu doszłam do wniosku, że czas sobie znaleźć faceta... , ale kupiłam martini i mi przeszło(ZabawneKartki)
Przejdź na mroczną stronę..... mamy czekoladę.

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 6 marca 2021, o 22:01

Idealny ślub - Lucy Foley

Obrazek

A miało być tak pięknie!
Will jest gwiazdą telewizji, a Julie to właścicielka magazyny internetowego. Oboje młodzi, piękni i bogaci. Wystawny ślub na wyspie w Irlandii i masa gości, w tym absolwenci prywatnej szkoły do której chodził Will, a którego dyrektorem jest jego ojciec. Miejsce w którym działy się złe rzeczy, sprawy, które w końcu wychodzą na jaw.
Miało być wspaniale, ale w czasie zabawy dochodzi do morderstwa. Kto jest winny? W czasie czytania dowiadujemy się interesujących rzeczy o ofierze i widzimy, że jest kompletnie inną osobą. Akcja dzieje się dzień przed ślubem i w jego czasie. Każdy rozdział należy do innego bohatera: panny młodej, jej siostry, przyjaciela pana młodego, przyjaciela Julie i jego żony, organizatorki przyjęcia i na końcu do pana młodego. Wszyscy są tak umiejscowieni w historii, że trudno ich pomylić.
Cała akcja rozgrywa się na wyspie, która jest owiana złą sławą. Jakieś torfowiska, stary cmentarz... polecam!

5/6
Każdy powód jest dobry, żeby zjeść pączka. Poza tym pączek nie idzie w tyłek, tylko od razu do serduszka i otula je warstwą ochronną.

Avatar użytkownika
 
Posty: 7741
Dołączył(a): 14 października 2012, o 20:16
Lokalizacja: Sopot
Ulubiona autorka/autor: w zależności od nastroju

Post przez gosiurka » 27 marca 2021, o 22:18

gosiurka napisał(a):Irena Małysa - W cieniu Babiej Góry
Obrazek

Baśka Zajda, policjantka zmęczona życiem i jego trudami, wraca z Krakowa w rodzinne strony. Chociaż wszyscy mówią, że wyrzucili ją z policji wojewódzkiej, to sama zainteresowana nie chce o tym rozmawiać. Ścigają ją demony, które ma nadzieję zgubić w urokliwej Zawoi. Zwłaszcza że jej najlepsza przyjaciółka Iza, córka lokalnego posła, niedługo bierze ślub. Z tej okazji w towarzystwie innych kobiet wspinają się na Babią Górę, aby po raz ostatni się zabawić.

Kiedy wschodzi słońce, Baśka znajduje martwą Izę. Wybucha skandal, w który zamieszany jest Artur, dawna miłość policjantki i były chłopak Izy. Sprawę trzeba szybko zamknąć, bo nie tylko media huczą od plotek, ale również halny wywiewa z gór echo tajemnic, które miały tam pozostać na zawsze.

Co wspólnego ze śmiercią Izy ma katastrofa lotnicza z 1969 roku? Czy jej śmierć jest dopiero zwiastunem kolejnym okrutnych zdarzeń? A może to dusze tragicznie zmarłych, zaklęte w cieniu Babiej Góry, szukają zemsty?

Muszę powiedzieć ,że to naprawdę dobra książka wciągnęła mnie od początku. Jest też historia sprzed 50 lat, czyli retrospekcja, wiem ,że niektórzy jej nie lubią, ale tu nie jest za bardzo rozciągnięta jak np u Bondy. Małysa wprowadziła niezbędne minimum , przez co naprawdę wzbogaciła historię, bardziej uwypukliła stan przyczynowo - skutkowy. Na początku są luźne informacje, są dwa morderstwa niby nie powiązane, na dodatek co ma do tego katastrofa samolotu z 69r. Zajda ma przeczucie i drąży nawet jak szef mówi inaczej. Autorka fajnie dodała dodatki poboczne, również romansowe. Z Baśką są dwa wątki, ale jak na razie nikogo nie znalazła, ale jak jest napisane nie powiedziała ostatniego zdania
Naprawdę bardzo dobra książka, miałam w wersji audio, ale przestawiłam się na ebooka i lepiej. Dawno nie czytałam tak wciągającego kryminału, są małe błędy redaktorskie, ale nie przeszkadza w odbiorze.
Moja ocena 8/10
Pewnego razu doszłam do wniosku, że czas sobie znaleźć faceta... , ale kupiłam martini i mi przeszło(ZabawneKartki)
Przejdź na mroczną stronę..... mamy czekoladę.

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 28 marca 2021, o 11:27

zapisałam sobie :-D
Każdy powód jest dobry, żeby zjeść pączka. Poza tym pączek nie idzie w tyłek, tylko od razu do serduszka i otula je warstwą ochronną.

Avatar użytkownika
 
Posty: 7741
Dołączył(a): 14 października 2012, o 20:16
Lokalizacja: Sopot
Ulubiona autorka/autor: w zależności od nastroju

Post przez gosiurka » 28 marca 2021, o 12:42

Lucy myślę ,że nie będziesz rozczarowana :-D
Pewnego razu doszłam do wniosku, że czas sobie znaleźć faceta... , ale kupiłam martini i mi przeszło(ZabawneKartki)
Przejdź na mroczną stronę..... mamy czekoladę.

Avatar użytkownika
 
Posty: 4771
Dołączył(a): 29 sierpnia 2017, o 08:25
Lokalizacja: Kraków
Ulubiona autorka/autor: Anne Golon, Sylvain Reynard

Okup za Romanowów - Clive Cussler

Post przez Karina32 » 29 marca 2021, o 13:11

Obrazek

"Okup za Romanowów" to już 9 część cyklu Fargo, który opowiada o małżeństwie Sama i Remi Fargów, milionerów i cenionych poszukiwaczy skarbów.
Krótko o fabule:
Tym razem Sam i Remi zostają wplątani w poszukiwanie słynnego skarbu Romanowów, ogromnego bogactwa złota i różnych precjozów, które caryca wdowa przekazała bolszewikom z nadzieją na uratowanie syna, cara Mikołaja II i jego rodziny. Skarb zaginął na ponad 30 lat, by pojawić się znowu po II wojnie światowej. Miał on posłużyć uciekającym z Niemiec nazistom do wskrzeszenia Rzeszy i wywołania kolejnej wojny. Jednak klejnoty ponownie zaginęły...
Sam i Remi wylatują do Maroka gdzie chcą pomóc swojemu znajomemu w odnalezieniu jego krewnych, którzy udali się w góry Atlas w poszukiwaniu samolotu, który spadł tam prawdopodobnie po II wojnie światowej, a na pokładzie którego był ktoś, kto wiedział coś na temat skarbu Romanowów. Po odnalezieniu chłopaków, Sam i Remi decydują się zaangażować w poszukiwania, które kolejny raz powiodą ich przez pół świata - od Afryki, przez Obwód Kaliningradzki i Polskę (okolice zamku Książ i słynnego kompleksu Riese), aż do śnieżnych Andów.

Pomimo tego, że to już 9 tom przygód tej samej pary i, nie ukrywajmy, opartej na tym samym schemacie, nadal jest ciekawie. Uwielbiam książki przygodowe, które oprócz przygody właśnie, również nas czegoś uczą. A tutaj możemy poznać trochę historii carskiej rodziny oraz nazistów. Jak zwykle oprócz naszych bohaterów, skarbem zainteresowani będą również źli ludzie, którzy chcieliby wykorzystać go do różnych niecnych planów.
Nie jest to może literatura wysokich lotów, ale dostarcza to, czego trzeba - porządnej dawki rozrywki. Czyta się płynnie, bez jakichś dłużej czy niepotrzebnych akcji. Wiadomo, że Sam i Remi wygrają i nie zdarzy się im raczej nic złego, ale mimo wszystko wydarzenia trzymają w napięciu.
Lubię relację jaka łączy Sama i Remi, to jak się uzupełniają i to, jak po tylu różnych przygodach, rozumieją się bez słów. Lubię też to, że z każdych kłopotów potrafią wyjść obronną ręką i bez szwanku.
Dla mnie 8/10 i mam nadzieję, że wydawnictwo wyda 3 kolejne tomy tych książek. Na pewno trafią na moją półkę :)
"Każda książka pozwala nam na nowe marzenia." - Emma Chase

https://www.instagram.com/ksiazkowe_romanse/

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 30 marca 2021, o 11:29

Jak ja dawno nie czytałam tego autora.
Każdy powód jest dobry, żeby zjeść pączka. Poza tym pączek nie idzie w tyłek, tylko od razu do serduszka i otula je warstwą ochronną.

Avatar użytkownika
 
Posty: 4771
Dołączył(a): 29 sierpnia 2017, o 08:25
Lokalizacja: Kraków
Ulubiona autorka/autor: Anne Golon, Sylvain Reynard

Post przez Karina32 » 30 marca 2021, o 13:35

Ja muszę sobie kupić jeszcze coś z innej jego serii - Dirk jakiśtam. Podobno jest lepsza. A biorąc pod uwagę poziom romansów, jakie ostatnio wydają, to chyba zacznę wracać to takich właśnie przygodowych książek :)
"Każda książka pozwala nam na nowe marzenia." - Emma Chase

https://www.instagram.com/ksiazkowe_romanse/

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 31 marca 2021, o 18:44

Jest Dirk Pitt i Kurt Austin.
Tak dawno to czytałam, że nie pamiętam z którym bohaterem miałam styczność. :mysli: Ale faktycznie historie są fajne.
Każdy powód jest dobry, żeby zjeść pączka. Poza tym pączek nie idzie w tyłek, tylko od razu do serduszka i otula je warstwą ochronną.

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Romans + ...

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 4 gości