Teraz jest 27 lipca 2024, o 10:02

Pomoc w dziale LISTY I SPISY: Pytania, sugestie, pomysły na NOWY MOTYW

Propozycje do spisów i list motywów, serii, podgatunków, terminów romansoholicznych
Pomoc!

Regulamin działu
Kontakt z Moderatorkami WARSZTATU: TUTAJ
Avatar użytkownika
 
Posty: 28512
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 4 września 2021, o 22:01

No widzisz, ja niegdys czytałam romanse osadzone też w kontekście roboty w przestępczości, więc... :hyhy:

Dlatego serio: de-fi-ni-cja ;)
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 9974
Dołączył(a): 3 sierpnia 2011, o 11:33
Lokalizacja: Somewhere
Ulubiona autorka/autor: Nalini Singh

Post przez kejti » 5 września 2021, o 10:11

może ktoś inny się tego podejmie, ja na pewno mogę dodawać do listy książki z tym motywem :smile:

.
.

Let's find some beautiful place to get lost.

Avatar użytkownika
 
Posty: 28512
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 5 września 2021, o 18:07

To wedle jakiego kryterium dodajesz? ;)
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 9974
Dołączył(a): 3 sierpnia 2011, o 11:33
Lokalizacja: Somewhere
Ulubiona autorka/autor: Nalini Singh

Post przez kejti » 5 września 2021, o 18:31

Po prostu romans mafijny, kręci się wszystko wokół mafii - mnie zależało aby na forum była lista z tym wątkiem. Myślałam na początku, jak zaczęłyście pisać odnośnie innych motywów itd. żeby pokombinować więcej ale to nie dla mnie zabawa :P ;)

.
.

Let's find some beautiful place to get lost.

Avatar użytkownika
 
Posty: 28512
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 5 września 2021, o 19:31

kejti napisał(a):to raczej dziwne bo każdy główny bohater należy do mafii, jak na razie się nie spotkałam że kogoś przyjęli bo te wysokie stanowiska to tylko rodzinnie można objąć
nie ma przeszłej przynależności albo w tym jesteś albo giniesz :hihi:

a po prostu to jest romans mafijny bo głównie kręci się wokół mafii/rodziny i jak wyżej wspomniałam, nie spotkałam się chyba aby ktoś był z niższej gałęzi


Jak pamiętam, choćby u Lisy Marie Rice parę tytułów było mocno mafijnych ale niekoniecznie zbudowanych na koncepcie Rodziny.
Także w ramach Kresley Cole i jej cyklu The Game Maker bohater był, o ile pamiętam, pracownikiem a nie stricte krewnym.
No i zakończenie...
Ponadto sporo tytułów było z wątkiem ucieczki członkini rodziny z objęć Rodziny przy pomocy bohatera.

Ogólnie: ze znanych mi kryminalno-sensacyjnych romansów z wątkiem mafijnym struktury pokazywane nie są ograniczone do modelu sycylijskiego.

Mam wrażenie, że "romans mafijny" w Twoim, kejti, rozumieniu i jak patrzę na zestaw autorek - opiera się na fetyszyzacji więzów krwi oraz bardzo mocnym romantyzowaniu mafijnego stylu życia. Coś, co pojawiło się w sumie dopiero jakąś dekadę temu w romansie na taką skalę.
Niegdyś HEA bez opuszczenia szeregów "tych złych" był koncepcyjnie w romansie niemożliwy.
To jest kompletnie odwrócone w "romansie mafijnym".

Post-Sopranos pop-kultura, ale i poważne odmłodzenie wyobrażeń (Scorsese i DeNiro to jednak poprzednie pokolenie :hyhy:
Hm, się zastanawiałam swego czasu, w ramach którego nurtu wrócą ulubione wątki bodice-ripperów z lat 70. - no proszę, to chyba to.
Dlatego znalazłam cykl 365 dób wysoce żenującym: nie załapałam na początku stylu wypisz wymaluj z początku lat 80. :P
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 9974
Dołączył(a): 3 sierpnia 2011, o 11:33
Lokalizacja: Somewhere
Ulubiona autorka/autor: Nalini Singh

Post przez kejti » 5 września 2021, o 23:09

no cóż, ok ;)

.
.

Let's find some beautiful place to get lost.

Avatar użytkownika
 
Posty: 28512
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 5 września 2021, o 23:15

Uważasz, że przynależność do Rodziny jest tu wyznacznikiem?

Zastanawiam się, w których miejscach się "mafijny" nie pokrywa ze stary, dobrym "motywem gangstera" ;)
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 9974
Dołączył(a): 3 sierpnia 2011, o 11:33
Lokalizacja: Somewhere
Ulubiona autorka/autor: Nalini Singh

Post przez kejti » 5 września 2021, o 23:24

nawet teraz miałam to w książce którą czytam, że mafia nie lubi być łączona ze słowem gangsterzy, bo według nich to są podrzędne szumowiny itp.
Mafia to głównie włosi i garnitury ale wiadomo, są odstępstwa

Przynależność do rodziny jest wyznacznikiem ale tych z górnej gałęzi. Jeśli już jest o kimś poniżej, kto "dołączył" to wtedy są niżej i nigdy nie awansują. Co książka to inny pomysł ale jak już pisałam, przeczytałam ponad 20 i jak na razie nie było głównego bohatera który by "dołączył"

.
.

Let's find some beautiful place to get lost.

Avatar użytkownika
 
Posty: 28512
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 5 września 2021, o 23:55

Mafia w potocznym rozumieniu to nie tylko sycylijska wersja ale również rosyjska bratwa, japońska yakuza, amerykańska Cosa Nostra, również włoskie Camorra i 'Ndrangheta, chińskie triady, południowoamerykańskie kartele itd.
Na marginesie: czyli niekoniecznie garniak od dołu do góry, :hyhy:

Więc pytanie: jeśli w książce pojawia się słowo (szczególnie w ramach samookreślenia) "mafia", to czy wrzucać na listę "romans mafijny" czy nie ;)
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 3879
Dołączył(a): 28 grudnia 2015, o 10:41
Lokalizacja: Tarnów
Ulubiona autorka/autor: Gabriel Garcia Marquez

Post przez Szczypta_Kasi » 6 września 2021, o 10:15

A ja mam pytanie czy gangi na przykład motocyklowe to już osobna kategoria?

Avatar użytkownika
 
Posty: 59463
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 6 września 2021, o 11:38

To ode mnie na szybko:
Dla mnie romans mafijny - główny bohater i/lub główna bohaterka ma powiązania z mafią poprzez bycie albo donem/capo, żołnierzem, kapitanem etc. Romans mafijny to ten, w którym przynajmniej jeden główny bohater należy do Rodziny.

Gangi motocyklowe dałabym w osobnej kategorii, mafijne to często wyższe sfery, bogactwo, bułkę przez bibułkę, a MC wręcz przeciwnie.
Choć często te motywy będą stać obok siebie pewnie, to jednak rozdzieliłabym. u Ashley są motocykliści, ale jednak nie ma mafii, na przykład ;)
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 28512
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 6 września 2021, o 18:59

Dlatego przypomniałam, że kiedyś był koncept o podziale motywowym wedle typu bohatera czyli ogólnie, że ktoś z głównych bohaterów przynależy lub przynależał do świata przestępczego i w opisach dodatkowych/spoilerach opisana relacja.

I tu kejti zwróciła uwagę, że w RM nie ma innych relacji niż rodzinne - krewny/partner - oraz dotyczy wewnętrznego totalnie koła adoracji wzajemnej.
Plus - to ode mnie - wyjątkowe jak na romans współczesny nagromadzenie relacji toksycznych i zachowań, które w romansach mainstreamowych od ok. 20 lat były coraz mniej dopuszczane ;)

Umieściłabym obok bodice ripperów :hyhy:

I jeszcze dla pewności: każda mafia?

To może tak: ogólnie tytuły RM mogą wylądować pod motywem Przestępczość zorganizowana (bo typ bohatera/ki) :hyhy: ale tylko specyficzne tytuły by się nadawały na listę RM ;)
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 27968
Dołączył(a): 22 lutego 2012, o 21:14
Lokalizacja: Warszawa
Ulubiona autorka/autor: Kristen Ashley/Mariana Zapata

Post przez Duzzz » 19 października 2021, o 23:47

A może nie robić romansu mafijnego, a po prostu wszystkich mafioso dodać do zawodu?
Czyli zrobić dodatkowy zawód mafioso/gangster?
Lub do Bohaterowie :mysli:

“How do you always know where to find me?''
His voice achingly gentle, he says, "The same way a compass knows how to find true north.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“It’s not inexplicable. I like you the way Newton liked gravity.”
“I don’t know what you mean.”
“Once he found it, everything else in the universe made sense.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“Life is short. You don't get a do-over. Kiss who you need to kiss, love who you need to love, tell anyone who disrespects you to go f*ck themselves. Let your heart lead you where it wants to. Don't ever make a decision based on fear. In fact, if it scares you, that's the thing you should run fastest toward, because that's where real life is. In the scary parts. In the messy parts. In the parts that aren't so pretty. Dive in and take a swim in all the pain and beauty that life has to offer, so that at the end of it, you don't have any regrets.” ― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

Avatar użytkownika
 
Posty: 59463
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 20 października 2021, o 10:42

nie zawsze mafia to mafioso/don/capo. Chyba żeby dołączyć to do: przynależność? Tylko jak dotąd tam zawsze narodowości były, więc nie wiem, czy to nie wprowadzi zamieszania. Albo po prostu Sytuacje: W mafijnym świecie.
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 28512
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 20 października 2021, o 11:15

Ja w tym miejscu po powyższej dyskusji - nie wiem, nie znam się - wyjmuję popkorn i stwierdzam: decydujcie, ja przyjmę opcję większościową ;)
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 59463
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 20 października 2021, o 11:43

Na dobrą sprawę pasuje w każde miejsce. Bo to i środowisko i "mniejszość" i zawód (choć często mafiosi są też przy okazji biznesmenami/hotelarzami/właścicielami klubów itd..
Także tu nie ma złej decyzji jako takiej, a sama skłaniałabym się do umieszczenia w jak najszerszym dziale i dała jak najszerszy motyw, by nie robić osobnych list dla żołnierza, capo i capo di tutti capi. I osobno dla mafii włoskiej, irlandzkiej, rosyjskiej... :D
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 27968
Dołączył(a): 22 lutego 2012, o 21:14
Lokalizacja: Warszawa
Ulubiona autorka/autor: Kristen Ashley/Mariana Zapata

Post przez Duzzz » 20 października 2021, o 21:23

To może jak sugerowałaś wyżej w sytuacje. Szerokie pojęcie można dużo 'upchnąć'. Dopiski zawsze można zrobić przy tytułach w jaki sposób to się ma do motywu. :-D

“How do you always know where to find me?''
His voice achingly gentle, he says, "The same way a compass knows how to find true north.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“It’s not inexplicable. I like you the way Newton liked gravity.”
“I don’t know what you mean.”
“Once he found it, everything else in the universe made sense.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“Life is short. You don't get a do-over. Kiss who you need to kiss, love who you need to love, tell anyone who disrespects you to go f*ck themselves. Let your heart lead you where it wants to. Don't ever make a decision based on fear. In fact, if it scares you, that's the thing you should run fastest toward, because that's where real life is. In the scary parts. In the messy parts. In the parts that aren't so pretty. Dive in and take a swim in all the pain and beauty that life has to offer, so that at the end of it, you don't have any regrets.” ― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

Avatar użytkownika
 
Posty: 59463
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 21 października 2021, o 10:42

O to to!
Spoilerowe dopiski "na biało" zawsze spoko, to przecież forumowy klasyk ;) a upchniemy wszystko w jednym, nie będzie się trzeba rozdrabniać i dla ewentualnego wprowadzającego robota łatwiejsza ;)
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 28512
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 27 października 2021, o 18:46

Ok, to jednak wrzucę swoje trzy grosze, bo mnie zainspirowała "Dubcon: Fanfiction, Power, and Sexual Consent" autorstwa Mileny Popovej.

Otóż: mam wrażenie, że w tytułach przywołanych przez kejti i ogólnym zbiorze zapodanym jest coś, co wyróżnia ten subgatunek oprócz samych garniaków, Sycylii itd.
To motyw "dubconu" czyli relacja - szczególnie - między bohaterami jest mocno zatarta pod kątem przyzwolenia/zgody/konsentu (od ang. consent/zgoda) etc. (toksyczność, niezdrowe związki etc.). I nie jest to rozpatrywane jako moralne/niemoralne, a HEA nie oznacza automatycznego potępienia zachowań toksycznych, agresywnych i niezdrowych.
(A możliwe, że niekiedy wręcz mamy noncon - brak zgody.)

A aby czerpać przyjemność czytelniczą z tego motywu zwykle trzeba być na niego wyraźnie przygotowanym.
(Dlatego swego czasu wiele miłośniczek romansów zżymało się na nieumiejętność odróżniania przez profanów bodice ripperów od ekhm bardziej konsentowych historyków :hyhy:
I miłośniczki mafijnych romansów tego właśnie oczekują przede wszystkim od fabuł, "mafijność" to sztafaż, rzecz wtórna. Po prostu w dzisiejszych czasach, aby przedstawić dubcon we współczesnej otoczce (a nie jakimś subgatunku fantastyki, bo nawet nie historyka już) realia mafijne najbardziej obecnie przystają.

Stąd, jakkolwiek popieram ogólne wrzucenie w sytuacje, to jednak był wydzieliła w głównym Środowisku gangstersko-mafijnym (nazwa do dopracowania ;) stricte "mafijne romanse" gdzie podstawą jest właśnie nie tyle funkcja/zawód/narodowość etc. ale motyw dubconu w fabule.

Nie wiem, czy wystarczająco nie zagmatwałam :niepewny:

TL;DR Umieścić główny motyw w Sytuacjach / Środowisko mafijno-gangsterskie, wyodrębnić Romans mafijny jako podkategorię z odesłaniem do definicji (w Słowniku; już niedługo) i zastrzeżeniem, że dubcon, ew. zalinkować w Profesjach i Relacjach.
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 27968
Dołączył(a): 22 lutego 2012, o 21:14
Lokalizacja: Warszawa
Ulubiona autorka/autor: Kristen Ashley/Mariana Zapata

Post przez Duzzz » 1 listopada 2021, o 19:31

I tak też może być :-D

Dubcon - pojęcie mi kompletnie nieznane, ale jednak wolałabym wiedzieć, że w danej książce coś takiego znajdę.

“How do you always know where to find me?''
His voice achingly gentle, he says, "The same way a compass knows how to find true north.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“It’s not inexplicable. I like you the way Newton liked gravity.”
“I don’t know what you mean.”
“Once he found it, everything else in the universe made sense.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“Life is short. You don't get a do-over. Kiss who you need to kiss, love who you need to love, tell anyone who disrespects you to go f*ck themselves. Let your heart lead you where it wants to. Don't ever make a decision based on fear. In fact, if it scares you, that's the thing you should run fastest toward, because that's where real life is. In the scary parts. In the messy parts. In the parts that aren't so pretty. Dive in and take a swim in all the pain and beauty that life has to offer, so that at the end of it, you don't have any regrets.” ― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

Avatar użytkownika
 
Posty: 28512
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 1 listopada 2021, o 21:15

Nawet nie wiem, czy ma polskojęzyczny odpowiednik :niepewny:
U nas ewolucja definiowania romansu idzie innymi ścieżkami i wciąż mamy dominującą perspektywę, że romans to fantazja, gdzie "my kobiety lubimy, jak się nas trochę gwałci" :niepewny:
Internacjonalnie :hyhy: podkreśla się, że rodzajów fantazji czyli romansów jest mnóstwo, a powyższy to tylko jeden z nich, i ma sens informowanie czytelniczki o statusie/zawartości, a zarazem nie ma co się wstydzić poszukiwania takich lektur.
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Poprzednia strona

Powrót do Warsztat: Romansoholiczne Listy i Spisy

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość