Strona 1 z 5

Nasz ulubiony motyw romansowy

PostNapisane: 21 września 2019, o 19:58
przez mdusia123
Jakie rozwiązania fabularne kochają romansoholiczki? Które motywy sprawiają, że chętnie sięgniecie po jakąś książkę?

Ja bardzo lubię, gdy w romansach, które czytam pojawia się motyw wspierającej się, zgranej, dużej rodziny. Właśnie dlatego tak mi się spodobała książka pod tytułem "Zimowy ślub" autorstwa Stephanie Laurens.

Lubię gdy w drugim planie też rozwija się jakieś uczucie np.: pomiędzy pokojówką i lokajem.

Lubię dojrzalszych bohaterów. Szkoda, że w romansach historycznych, które czytam najchętniej, dojrzałych par jest tak mało. Jedynie u Shany Galen spotkałam się z wątkiem rodziców głównej bohaterki, ale to był drugi plan.

PostNapisane: 21 września 2019, o 20:47
przez Dorotka
Hmm... musiałabym się nieco dłużej zastanowić. Ale tak na szybko to lubię:
- sporą różnicę wieku, ale tylko w wydaniu - on starszy, a ona dużo młodsza ["Wybacz, ale będę ci mówiła skarbie" Federico Mocci],
- gdy on jest z gatunku tych bardzo niegrzecznych [takich jak Carson Wayn w "Pannie z Charlestonu" Diany Palmer], a ona miła i grzeczna,
- Szkotów. O tak, Szkotów kocham miłością wielką [szczególnie takich jak Brodick Buchanan ze "Szkatułki" Julie Garwood],
- w ogóle kocham wielkich, silnych facetów, którzy z miłości do ukochanej potrafią wypruć flaki rywalowi [ i tu też Brodick Buchanan wiedzie prym],
- zadziorne bohaterki lubię, takie, które potrafią zawalczyć o swoje,
- spotkanie po latach [szczególnie, gdy wychodzi na jaw, że mają dziecko, o którym on nic nie wiedział],
- amnezję,
- opiekun - podopieczna,
- podróże w czasie.

PostNapisane: 21 września 2019, o 20:55
przez mdusia123
Tak, spora różnica wieku to też jest coś co lubię. Tylko ja wolę motyw ona starsza- on młodszy.

PostNapisane: 21 września 2019, o 21:31
przez kejti
oj Dorotka tak, tak, tak!! Szkoci :moe: Brodick :inlove:
i jak babki mają jaja :hyhy:

mdusia, też lubię jak jest motyw takiej zgranej rodziny, np w Friend-Zoned Belle Aurora albo On Dublin Street Samantha Young, aczkolwiek u mnie bardziej współczesne

Lubię także:
- wilkołaki (Nalini Singh :bigeyes: ) jak i innych zmiennokształtnych
- wampirami także nie pogardzę
- gdy kobieta jest po przejściach i na nowo się otwiera (i tutaj też Nalini, Rock Hard :bigeyes:)
- bardzo lubię jak mężczyzna jest arogancki, zazdrosny i nie kryje się z tym (opiekuńczość mile widziana)

i to chyba tyle :mysli:

PostNapisane: 21 września 2019, o 21:43
przez mdusia123
Tak, motyw traumy u kobiety to też jest motyw, który lubię. U faceta nie, bo wolę, gdy to on pomaga jej się pozbierać i zapomnieć, a nie na odwrót.

PostNapisane: 21 września 2019, o 22:12
przez kejti
to może i Rock Hard Ci się spodoba jakbyś kiedyś chciała przeczytać współczesny ;)

PostNapisane: 21 września 2019, o 22:17
przez mdusia123
Może kiedyś :).

PostNapisane: 22 września 2019, o 10:44
przez kejti
zadam Ci to w polecance, możesz już sobie nawet zapisać ode mnie :hihi:

PostNapisane: 22 września 2019, o 10:52
przez mdusia123
Zapiszę. Może nawet kiedyś się uda przeczytać :).

PostNapisane: 22 września 2019, o 10:58
przez kejti
super, mam nadzieje że zachęci Cie do sięgania współczesnych ;)

PostNapisane: 22 września 2019, o 14:39
przez giovanna
Ostanio tylko historyczne romanse czytam więc u mnie "historycznie":


- wymuszone małżeństwo (jakiś kompromis, albo podstęp innych oczywiście)
- małżeństwo z rozsądku
- on mroczny i tajemniczy
- motyw pięknej i bestii
- Szkoci też muszą być
- nawróceni rozpustnicy, hulacy
- motyw śfini bohatera (w granicach rozsądku), kktóry się potem zmienia pod wpływem ukochanej Obrazek

tak na szybko, ale może sobie coś przypomnę to dopiszę

PostNapisane: 22 września 2019, o 16:55
przez Viperina
- on starszy, ale parę lat tylko (najlepiej między 3 a 10);
- wątek "kto się lubi, ten się czubi";
- on walczy z uczuciem i przegrywa;
- małżeństwo z rozsądku albo we współczesnych udawanie pary;
- on jest jej szefem, przełożonym, pracodawcą;
- spotkanie po latach, druga szansa;
- on jest księciem :)

PostNapisane: 22 września 2019, o 17:36
przez Szczypta_Kasi
Och jej ile rzeczy przychodzi mi do głowy. Lubię gdy:

-akcja dzieje się w nietypowym miejscu (Austalia, Indie, Afryka, Andy, dżungla)
-gdy historia rozgrywa się na wolnym powietrzu - na przykład gdzieś głęboko w lesie
-motyw kto się czubi ten się lubi
-lubię bohaterki nie do końca ogarnięte, takie lekko postrzelone,
-bohaterów typu samiec alfa, trochę gburowaty, nie pokazujący po sobie uczuć.
-lubię gdy napięci między bohaterami pojawia się od samego początku, ale bardzo długo autorka trzyma je w ryzach, taki "slow burn"
-lubię motyw udawania związku
-Szkoci :bigeyes: zawsze, wszyscy,
-lubię romans w scenerii Urban Fantasy
-lubię, gdy w opowieść wplecione są klasyczne motywy, które dopiero trzeba rozszyfrować (u Maas tak jest na przykład)

to tak na szybko... ale na pewno coś jeszcze się znajdzie

PostNapisane: 22 września 2019, o 18:50
przez giovanna
Och, o książętach zapomniałam, uwielbiam :hihi:

PostNapisane: 23 września 2019, o 07:37
przez Nocny Anioł
Ja uwielbiam motywy bajkowe, piękna i bestia, itp. Lubie motyw księcia na białym koniu, gdy facet ratuje damę z opresji i obojętne jest czy to zgraja złodziei, czy problemy finansowe. Podobają mi się wątki które napisałyście to nie będę powtarzać, o wiem i jeszcze motyw tajemnicy sprzed lat, to tez mi lezy. To tak na szybko, muszę jeszcze pomyśleć.

PostNapisane: 23 września 2019, o 08:24
przez Viperina
A najbardziej w romansie lubię emocje. Lubię, jak historia mnie porusza, jak podczas czytania coś we mnie drży. I lubię, jak mi się zakręci łza. Są takie autorki, które to potrafią, i te czytam w ciemno :)

PostNapisane: 23 września 2019, o 20:11
przez Kawka
Sporo jest fajnych motywów ale na szybko tylko kilka wymienię:


1. Nietypowa, egzotyczna sceneria (np. Karaiby, Chiny, Indie itp.)

2. Western - twardzi faceci i niezłomne kobiety.

3. Meksyk, zwłaszcza Meksykanie. :shades: To zboczenie z czasów nastoletnich, kiedy nałogowo oglądałam telenowele. :P

4. Dramatoza, dużo traum, bolesnych przeżyć obojga bohaterów itp. klimaty (oczywiście to musi być sensownie opisane).

5. Romans plus przygoda albo zagadka kryminalna ale tylko jeśli autorka ma dobry warsztat i potrafi sensownie wszystko umotywować.

6. Akcja rozciągnięta w czasie, np. powieść zaczyna się kiedy bohaterowie są bardzo młodzi i rozwijają się (dorastają), wraz z rozwojem książki.


A poza tym praktycznie każdy motyw może mi się spodobać, o ile jest dobrze napisany, czego przykładem jest np. "Medium" Judith O'Brien albo "Srebrzystowłosy anioł" Johanny Lindsey.

PostNapisane: 24 września 2019, o 00:11
przez kejti
tak przeczytałam twoje lubię i nie lubię i stwierdzam że jesteśmy kawko jak ogień i woda :evillaugh:

PostNapisane: 24 września 2019, o 00:20
przez LiaMort
- księciów lubię i
- kto się czubi ten się lubi..
- i niby hulaków ale mających drugie dno
- tych tajemniczych, mrocznych i z lekka ironicznych bohaterów,
- kocham się w magii i w wampirach i zmiennych kotach i elfach itd.
- i motyw guwernantki
- śfinie też lubię (oprócz tych od Palmer, to już nie śfinie to wieprze)
- nietypowe historie
- i traumy
i tak wiele by wymieniać.xD bo ciężko znaleźć coś czego nie lubię zazwyczaj. ;) jeśli historia jest dobrze napisana to wszystko zdzierżę. ;)

PostNapisane: 24 września 2019, o 06:59
przez Szczypta_Kasi
LiaMort napisał(a):- tych tajemniczych, mrocznych i z lekka ironicznych bohaterów,

Ależ to ładnie ujęłaś. Podpisuję się całym sercem.

PostNapisane: 24 września 2019, o 07:43
przez Nocny Anioł
A ja obiema łapkami, ale jak tak przyglądam nasze lubię nie lubię, widać jak się różnimy.

PostNapisane: 24 września 2019, o 07:55
przez Szczypta_Kasi
O tym samym myślałam Aniołku :smile:

PostNapisane: 24 września 2019, o 10:38
przez mdusia123
Wiecie co jeszcze lubię? Lubię, gdy wszystko zaczyna się na ślubie (wymuszonym przez skandal, albo dla ratowania majątku), a potem para musi się docierać. Takie odwrócenie kolejności.

PostNapisane: 24 września 2019, o 11:34
przez Szczypta_Kasi
O takie ja też lubię. I nie koniecznie musi to być historyczne np. "Arena" :bigeyes:

PostNapisane: 24 września 2019, o 11:54
przez mdusia123
Ale w historycznych ten motyw chyba pojawia się najczęściej. Reputacja kobiety, mało możliwości zawodowych i tak dalej.