Strona 1 z 4

Książki anglojęzyczne

PostNapisane: 16 września 2011, o 17:13
przez campanula
Książki anglojęzyczne


Wychodzę z propozycją rozpoczęcia wątku na temat książek, które zdecydowanie trzeba przeczytać po angielsku (postów odnośnie nędznych tłumaczeń nazbierało się sporo).
Piszcie o książkach, które przeczytać trzeba, a których nie przetłumaczono... które przetłumaczono, ale nie warto sięgać, bo są zdecydowanie lepsze w oryginale.... albo takie na które akurat natknęłyście się.



Moje świeże wrażenie to recenzowana niedawno na forum "Rock me" Cherrie Lynn, której nie wyobrażam sobie czytać po polsku.... ale natknęłam się na ciekawy ranking stworzony przez Amazona - The 25 Best Romances of the 20th Century

Sandra Brown Slow Heat in Heaven
Barbara Cartland The Little Pretender*
Janet Dailey This Calder Range
Daphne DuMaurier Rebecca
Jude Deveraux A Knight in Shining Armor
Dorothy Dunnett The Game of Kings
Diana Gabaldon Outlander
Dorothy Garlock With Hope
Julie Garwood For the Roses
Georgette Heyer These Old Shadows*
Victoria Holt Mistress of Mellyn
Linda Howard Dream Man
Sandra Kitt Significant Others*
Jayne Ann Krentz Shield’s Lady
Johanna Lindsey Paradise Wild*
Elizabeth Lowell Winter Fire
Margaret Mitchell Gone with the Wind
Susan E. Phillips It Had to Be You*
Karen Robards To Love a Man*
Nora Roberts Born in Fire
Anya Seton Katherine
LaVyrle Spencer Years*
Mary Stewart The Crystal Cave
Angela Thirkell The Duke’s Daughter
Kathleen Woodiwiss The Flame and the Flower

Zgadzacie się z tym?????

PostNapisane: 17 września 2011, o 00:48
przez Fringilla
pachnie... klasyką ^_^ chociaż inne słowo się nasunęło ;)
z tego troche po polsku jest, ale co zasługuje na uwagę "też po polsku", to nie wiem.

PostNapisane: 17 września 2011, o 13:07
przez Jadzia
To: Julie Garwood For the Roses nie zasługuje :] sama Garwood ma lepsze książki, a i westerny też można lepsze znaleźć, skąd ta książka się wzięła w tym spisie to pojęcia nie mam :shock:

PostNapisane: 17 września 2011, o 14:00
przez Agrest
As chosen by the Romance Editors at amazon.com


więc pewnie trudno to traktować jak reprezentatywną próbkę, choć faktycznie klasyków dużo.

(z drugiej strony, jaka to będzie wiarygodna lista, tzn taka, z którą się w pełni zgodzimy? :lol: )

PostNapisane: 18 września 2011, o 17:07
przez campanula
Ja z tej listy raptem 3 pozycje przeczytalam, ale skoro takie wytrawne romansoholiczki mowia ze to klasyka to przyjme ze tak jest :-)
Przebrnelam przez "Willing victim" ktora mi ktoras z was polecila...ale zdecydowanie do listy topów jej nie dopisze, bo to powinno sie w dziale 18+ znalezc.... Momenty owszem niczego sobie, ale czegos mi w tej ksiazce brakuje. Chyba wiem czego - fabuły :-)
Przeczytalam tez Lise Kleypas "Dreaming of You" i pewnie bym sie nia zachwycila gdyby nie fakt, ze jestem po niedawnym "tygodniu z Judith McNaught" a ta ksiazka jest mixem kilku oklepanych schematow, ktore przewijaja sie przez wiele pozycji i nie powalila mnie na kolana. Być może przeczytalam ja zwyczajnie w nieodpowiednim czasie. W kazdym razie do listy - "must read in English" bym jej nie dolaczyla. Szukam dalej....

PostNapisane: 18 września 2011, o 17:19
przez Fringilla
campanula napisał(a):Przebrnelam przez "Willing victim" ktora mi ktoras z was polecila...ale zdecydowanie do listy topów jej nie dopisze, bo to powinno sie w dziale 18+ znalezc.... Momenty owszem niczego sobie, ale czegos mi w tej ksiazce brakuje. Chyba wiem czego - fabuły :-)

czepiasz się :hyhy:

a na poważnie - popatrz na daty wydań oryginałów ;)

PostNapisane: 18 września 2011, o 17:32
przez Agrest
Motywy jak motywy, obawiam się, że w wielu romansach znajdziesz wciąż i wciąż te same ;) To raczej kwestia podejścia do tych motywów. Jeśli jest gdzieś u McNaught taka bohaterka jak Sara to dajcie tytuł, może przeczytam :P

Ale ok, ja nie jestem obiektywna bo Kleypas lubię (dla mnie Kleypas to jak Quick dla większości forumowiczek, łatwo, lekko i znajomo ;) ), a McNaught... nie ;)

PostNapisane: 18 września 2011, o 17:44
przez Wiedźma Ple Ple
Jeśli jest gdzieś u McNaught taka bohaterka jak Sara to dajcie tytuł, może przeczytam :P
jaka proszę pani?

PostNapisane: 18 września 2011, o 19:11
przez Agrest
Normalna :lol: Ani popcorn, ani słodycz uciśniona, ani nawet superbohaterka, po prostu zwyczajna, rzeczowa, silna choć niekoniecznie na sposób norkowy ;)

PostNapisane: 18 września 2011, o 19:41
przez Wiedźma Ple Ple
ojej, chyba obstawiałbym Fajerwerki, jeśli już .. Remember when

PostNapisane: 21 listopada 2011, o 19:30
przez Roma
hej dziewczyny. Jest mi potrzebna rada. Autorka romansu współczesnego, dość prosty język (tak na poziomie Krentz) pisząca zabawnie (coś jak Mr perfect Howard lub kinsella) nie wydawana w naszym kochanym kraju. jakiś czas temu skończyłam z translatorem i czytam do czasu do czasu zerkając w słownik (stąd historyki odpadają nad czym ubolewam - bo nie sadzę bym sobie poradziła, przynajmniej na razie)
Kto może mi zaproponować coś ciekawego. Może być również z wątkiem kryminalnym, byle było zabawnie.

PostNapisane: 21 listopada 2011, o 19:56
przez Jadzia
A paranormal może być?

PostNapisane: 21 listopada 2011, o 20:10
przez Roma
osobiście bardzo lubię ale trochę się boje że sobie nie poradzę językowo. Chyba że znasz coś fajnego i łatwego w odbiorze. Obecnie jestem w trakcie Now you see her Howard - taki lekki paranormal właśnie i nie jest źle...

PostNapisane: 21 listopada 2011, o 20:21
przez Magadha
Roma napisał(a):[...]stąd historyki odpadają nad czym ubolewam - bo nie sadzę bym sobie poradziła, przynajmniej na razie[...]

Osobiście uważam, że Balogh pisze najprostszym językiem, więc choć jest to autorka wydawana po polsku, to jednak zawsze znajdzie się jeszcze coś nie przetłumaczonego. A i zabawne są wśród tych nie wydanych.

PostNapisane: 21 listopada 2011, o 20:29
przez Agrest
Zgadzam się z Magadhą, Balogh jest prosta...

Ze współczesnych może Julie James, bardzo mi się podobało Practice Makes Perfect, za to Something About You i A Lot Like Love są z elementami sensacji.

PostNapisane: 21 listopada 2011, o 20:54
przez Jadzia
Mi właściwie ciężko stwierdzić, co jest prostym czy mniej prostym językiem, ale może zerknij na Julie Kenner (seria Protector, ale właściwie to tylko jedno opowiadanie czytałam, więc nie do końca wiem czy tak naprawdę warto), Christine Warren (The Others), Dakota Cassidy (Accidential Romance i coś tam o demonach kolejna seria), Cindy Miles (ale tu jest duch, więc i historyczne słówka się pojawiają...). Sama zobaczysz, na pierwszych stronach, czy podchodzi ci język :)

PostNapisane: 21 listopada 2011, o 21:21
przez Fringilla
ja też bym optowała za Julie James ^_^

PostNapisane: 21 listopada 2011, o 21:41
przez gmosia
czytnij sobie baloghowego histeryka unlikely duchess... ja się śmiałam straszliwie, ale może głupawkę miałam :hahaha:

PostNapisane: 21 listopada 2011, o 21:49
przez Agaton
Popieram Gmosię, łatwe, lekkie i przyjemne. Język przystępny/łatwy, a i niegłupie same w sobie :)

PostNapisane: 21 listopada 2011, o 22:34
przez Fringilla
ja też jesli chodzi o historyczne :P

PostNapisane: 21 listopada 2011, o 22:39
przez Jadzia
Jeśli historyki to może jeszcze Metzger :-P

PostNapisane: 21 listopada 2011, o 22:40
przez Fringilla
ale dla koneserów, bo i dłuugie i bez sceeen... :hyhy:

PostNapisane: 21 listopada 2011, o 22:41
przez Jadzia
No może i tak :-P

PostNapisane: 22 listopada 2011, o 04:15
przez gmosia
ja pamiętam zaczynałam moją angielską przygodę z historykami... ;) a język jak język... idzie sie człowiekowi przyzwyczaić do rozumienia tylko i wyłącznie z kontekstu :]

PostNapisane: 22 listopada 2011, o 09:41
przez Agrest
A jak się jeszcze człowiek charakteryzuje wysokim stopniem rozleniwienia... Ja zaczęłam czytać po angielsku na długo przed romansami, jedną z moją pierwszych nieuproszczonych lektur było Moja rodzina i inne zwierzęta i nawet mi się nie chciało sprawdzać nazw tych zwierząt :hyhy: O całej reszcie nie wspominając ;)