Strona 1 z 189

Czytniki ebooków: użytkowanie i porady

PostNapisane: 8 stycznia 2011, o 21:14
przez siksterka
Czytniki ebooków itp...

W jaki sposób czytacie książki? W wersji wydrukowanej, korzystacie z czytników ebooków, a może słuchacie audiobooków?
W tym temacie podzielimy się wiedzą na jaki czytnik się zdecydować i pomożemy jeśli będą one sprawiać kłopoty[oczywiście w miarę możliwości]. :wink:



Jak wiecie mój partner za sponsorował mi czytnik ebooków, w związku z czym książki czytam głównie na ebooku obecnie. Aczkolwiek cały czas regularnie odwiedzam bibliotekę - nie ma to jak tradycyjna książka od czasu do czasu ;)

PostNapisane: 8 stycznia 2011, o 21:37
przez Magadha
Ja w większość książek pochłaniam w formie audiobooków. Jeśli są gotowe, czytane przez lektorów/aktorów to fajnie, ale w Polsce nie ma na to popytu, co innego po angielsku.
Dlatego jak nie ma audiobooka czytanego przez lektora sama preparuję taki audiobook przy pomocy programu, który sprezentowałam sobie półtora roku temu. Trochę poprawiam tekst, wrzucam do czytnika i w krótkim czasie mam książkę w słuchawkach, którą umilam sobie prace domowe i drogę do pracy.

Z drugiej strony gdyby nie cena, pewnie też chętnie zafundowałabym sobie taki czytnik, czasami uszy muszą odpocząć :D

PostNapisane: 8 stycznia 2011, o 21:43
przez siksterka
Magadha napisał(a):Ja w większość książek pochłaniam w formie audiobooków. Jeśli są gotowe, czytane przez lektorów/aktorów to fajnie, ale w Polsce nie ma na to popytu, co innego po angielsku.
Dlatego jak nie ma audiobooka czytanego przez lektora sama preparuję taki audiobook przy pomocy programu, który sprezentowałam sobie półtora roku temu. Trochę poprawiam tekst, wrzucam do czytnika i w krótkim czasie mam książkę w słuchawkach, którą umilam sobie prace domowe i drogę do pracy.

Z drugiej strony gdyby nie cena, pewnie też chętnie zafundowałabym sobie taki czytnik, czasami uszy muszą odpocząć :D



A cóż to za programik?

PostNapisane: 8 stycznia 2011, o 21:46
przez Renata7
Ja zdecydowanie preferuję tradycyjne książki , ale jeśli coś mnie naprawdę interesują to nie stronię od ebooków :haha: Audiobooki zdecydowanie omijam - jak dla mnie to już nie jest czytanie :smutny: i nie daje takiej radochy :haha:

PostNapisane: 8 stycznia 2011, o 21:48
przez Magadha
expressivo
Polscy lektorzy są naprawdę przyjemni i z każdą generacją coraz lepsi (mam oczywiście tylko jeden głos, całkowicie wystarcza), angielskich chyba sobie jeszcze długo nie kupię, bo jak słucham fragmentów książek, które wypróbowuję na ich stronie, to nie jestem w stanie nic zrozumieć, w przeciwieństwie do książek czytanych przez człowieka.

PostNapisane: 8 stycznia 2011, o 22:00
przez Martita
Renata7 napisał(a):Ja zdecydowanie preferuję tradycyjne książki , ale jeśli coś mnie naprawdę interesują to nie stronię od ebooków :haha: Audiobooki zdecydowanie omijam - jak dla mnie to już nie jest czytanie :smutny: i nie daje takiej radochy :haha:

Ja dokładnie tak samo, nie ma to jak zwykła książka. Ebooki tylko w wypadku nowości albo ciekawych książek, których nie jestem w stanie dorwać w bibliotece ;) Z audiobookiem miałam do czynienia tylko, kiedy nie chciało mi się czytać Pana Tadeusza, ale szybko zrezygnowałam, bo w czasie słuchania się rozpraszałam i dużo mi umykało :smile:

PostNapisane: 8 stycznia 2011, o 22:04
przez siksterka
Co do czytnika - przyjemność czytania jest, wzrok się nie męczy :hyhy: nie da się porównać do czytania na komputerze, no i rozmiar ;)

PostNapisane: 8 stycznia 2011, o 22:21
przez Magadha
Ja się rozpraszam przy audiobooku tylko jeśli jest nudny, wtedy już ma minus jeden punkt przy ocenianiu.
Po książki papierowe po prostu nie chce mi się chodzić po bibliotekach, bo przecież wszystkiego w najbliższej nie znajdę, a czytanie e-booków z komputera nie jest najzdrowsze dla oczu. Gdybym miała czytnik to pewnie czytałabym więcej niż słuchała, można to robić np. w wygodnym fotelu, z nogami na podnóżku :D Czytając z laptopa nie mogę się tak odprężyć i dlatego audiobook jest dla mnie wybawieniem, mogę nawet zamknąć oczy i wyobrażać sobie bohaterów i ich poczynania. :lol:

PostNapisane: 8 stycznia 2011, o 22:24
przez siksterka
Magadha napisał(a):Ja się rozpraszam przy audiobooku tylko jeśli jest nudny, wtedy już ma minus jeden punkt przy ocenianiu.
Po książki papierowe po prostu nie chce mi się chodzić po bibliotekach, bo przecież wszystkiego w najbliższej nie znajdę, a czytanie e-booków z komputera nie jest najzdrowsze dla oczu. Gdybym miała czytnik to pewnie czytałabym więcej niż słuchała, można to robić np. w wygodnym fotelu, z nogami na podnóżku :D Czytając z laptopa nie mogę się tak odprężyć i dlatego audiobook jest dla mnie wybawieniem, mogę nawet zamknąć oczy i wyobrażać sobie bohaterów i ich poczynania. :lol:



Wypróbuje twoją metodę - nigdy nie słuchałam audiobooków

PostNapisane: 8 stycznia 2011, o 22:43
przez Wiedźma Ple Ple
a czytanie e-booków z komputera nie jest najzdrowsze dla oczu.
najzdrowsze dla oczu jest nieczytanie wcale :mrgreen:

PostNapisane: 8 stycznia 2011, o 22:50
przez Bombelek
Obecnie czytam głównie w formie ebooków, choć najbardziej lubię tradycyjne, papierowe książeczki :smile: Za audiobooka wzięłam siętylko raz, kiedy musiałam przeczytać "Krzyżaków", bo jak dla mnie za dużo opisów tam było, a tak lepiej przyjąć nudny tekst ;) Ale żeby nie było, w końcu o tak czytałam to w papierku :haha:

PostNapisane: 8 stycznia 2011, o 22:56
przez Wiedźma Ple Ple
jakbyś słyszała słuchowisko Polskiego Radia :adore:

PostNapisane: 8 stycznia 2011, o 23:03
przez Bombelek
takie fajne?

PostNapisane: 8 stycznia 2011, o 23:07
przez Wiedźma Ple Ple
takie :sweet_kiss:
bez "nudnych opisów" choć nie bardzo wiem co tam nudne ale chyba bez tego :adore: :haha:

PostNapisane: 8 stycznia 2011, o 23:28
przez Magadha
Wiedźma Ple Ple napisał(a):
a czytanie e-booków z komputera nie jest najzdrowsze dla oczu.
najzdrowsze dla oczu jest nieczytanie wcale :mrgreen:

Ale zdrowie psychiczne podupada, jakbym nie miała książek, to musiałabym się zainteresować innymi ludźmi, żeby nie oszaleć z nudów (oczywiście to zdanie jest częściowo czarnym humorem, częściowo cyniczną oceną mojego egocentrycznego sposobu życia :lol: ).

Prawda jest taka, że jak tylko te fajne urządzonka staną się dostępne finansowo, to sobie taki czytatnik kupię, bo jednak czytam szybciej niż lektor komputerowy, nawet jeśli lektora ustawię na przyśpieszoną prędkość (która jednak przy słuchaniu nie wyda się śmieszna), no i czytając mogę jednocześnie słuchać muzyki. :D

PostNapisane: 8 stycznia 2011, o 23:54
przez Wiedźma Ple Ple
hm.. na razie można czekając kupić sobie chiński tablet za 300 złotych .. ludzie sobie chwalą ... :wink:
nabyłam netbooka 7 cali ale powiem tak: doopa :mrgreen: papier nadal rządzi :look_down:

PostNapisane: 8 stycznia 2011, o 23:59
przez siksterka
Mam ebooka 6 cali, wgrałam polskie fonty i .... cudo :adore:

PostNapisane: 8 stycznia 2011, o 23:59
przez Wiedźma Ple Ple
oj bo ja stara jestem :mrgreen:

PostNapisane: 9 stycznia 2011, o 00:01
przez Agaton
Ja najbardziej lubię książki papierkowe, więc po wersję elektroniczną sięgam jedynie wtedy, gdy tradycyjnej formy nie mam szansy dostać w łapki :)

PostNapisane: 9 stycznia 2011, o 00:02
przez Bombelek
Mag (Magadho- to Ty), a propos czytania książek, może dołączysz do forumowej zabawy polecankowej?

PostNapisane: 9 stycznia 2011, o 00:03
przez Wiedźma Ple Ple
oj, ja przeważnie nadwyrężam wtedy credit card :smile2:

PostNapisane: 9 stycznia 2011, o 00:09
przez Magadha
Bombelek napisał(a):Mag (Magadho- to Ty), a propos czytania książek, może dołączysz do forumowej zabawy polecankowej?

Mag Obrazek Nigdy nie używałam takiego nicka.

A nad zabawą ciągle się zastanawiam, bo jednak trzeba wtedy coś napisać o książce.

Wiedźma Ple Ple napisał(a):oj, ja przeważnie nadwyrężam wtedy credit card :smile2:

Gdyby nie niskie dochody, też bym tak robiła, tylko nie wiem co potem bym z tymi książkami miała zrobić, sprzedać?

PostNapisane: 9 stycznia 2011, o 00:10
przez Wiedźma Ple Ple
okazjonalnie sprzedać :haha: a czasem się po prostu zachwycać zbiorem i chodzić w starym łachu :mrgreen:

PostNapisane: 9 stycznia 2011, o 00:12
przez siksterka
Wiedźma Ple Ple napisał(a):oj, ja przeważnie nadwyrężam wtedy credit card :smile2:


Robiłam tak, ale po zapełnieniu 3 z kolei regału na książki narzeczony postanowił kupić ebooka za cenę 30 książek ;) a od tego czasu przez pamięć ebooka przeszło ponad 100 książek więc się opłacało.

Czasami (rzadko) jeszcze zdarza mi się kupić tradycyjną książkę (np. Posłanie z róż, N. Roberts)

PostNapisane: 9 stycznia 2011, o 00:13
przez Bombelek
Magadha napisał(a):Mag Obrazek Nigdy nie używałam takiego nicka.

To teraz ja Ci taki nadaje ;) Ale jak Ci się nie podoba, to nie.

Magadha napisał(a):A nad zabawą ciągle się zastanawiam, bo jednak trzeba wtedy coś napisać o książce.

Ale że w czym problem?