hmm, jestem zapisana do 3 bibliotek, ale przez około 10 lat odwiedzałam tylko jedną z nich jako, że moja rodzicielka nie potrafiła pogodzić się z tym, że jedyne książki jakie wypożyczałam to romanse
W momencie uzyskanie pełnoletności (jakoś chyba w tym czasie
) zapisałam się do 2 następnych i nazwoziłam do domu tony nowych romansów
Jak tylko okazało się, że jestem zapaloną czytelniczką limity książek i terminy ich oddawania przestały mnie obowiązywać
Dostawałam również wiadomości od bibliotekarek, kiedy będą dostępne nowe książki i najczęściej dostawałam je pierwsza do ręki
Jako, że większość czasu spędzam obecnie za granicą, biblioteki te odwiedzam tylko w czasie urlopu i już tylko w celu pogadania ze znajomymi bibliotekarkami, na wypożyczanie książek żal mi czasu, najczęściej kupuję te najbardziej upragnione, a reszty szukam na chomikach
Co do biblioteki tu na miejscu to też jestem zapisana, ale jest to malutka wiejska biblioteka, w której nawet jednej Nory Roberts albo Sandry Brown nie znajdziesz, mają całkiem dużo nowości ale nie w mojej tematyce
Dlatego częściej odwiedzam stronę Amazonu niż tutejszą bibliotekę
Co do oddawania książek do biblioteki, to ja tak zrobiłam jakieś 2-3 lata twemu. Swego czasu, w euforii z okazji stałej pracy i zarobków wpadłam w szał zakupów na Allegro: harlequinów, Da Capo i innych książek, których nie mogłam znaleźć w bibliotece albo były już niedostępne
Jako, że robiłam zakupy na odległość, nazbierało się wiele zdublowanych książek, w większości harlequinów, które zawiozłam mojej ulubionej bibliotekarce
. Ucieszyła się bardzo, jednak z racji braku miejsca książki wylądowały na zapleczu i są wypożyczane tylko najbardziej zapalonym romansoholiczkom